Hamilton: Jestem winny doprowadzenia do kolizji z Piastrim

Wolff chwali sportową postawę Brytyjczyka: "Chyba tylko on potrafi przyznać się do błędu".
03.09.2319:26
Nataniel Piórkowski
1680wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton wziął na siebie winę za doprowadzenie do kolizji z Oscarem Piastrim w trakcie wyścigu o GP Włoch.

Na 41. okrążeniu Hamilton próbował wyprzedzić Australijczyka na dojeździe do szykany Roggia. Brytyjczyk doprowadził jednak do kolizji z McLarenem, zbyt mocno zjeżdżając na prawą stronę toru.

Podczas gdy siedmiokrotny mistrz świata wyszedł z kolizji bez większego szwanku, w konstrukcji Piastriego uszkodzony został lewy fragment przedniego skrzydła. Zawodnik z Melbourne musiał zjechać na nieplanowany postój i w efekcie wypadł z punktowanej dziesiątki.

Hamilton, który pomimo kary czasowej został sklasyfikowany na szóstym miejscu, przyznał się do błędu i zdradził, że tuż po opuszczeniu kokpitu podszedł do Piastriego, aby oczyścić atmosferę.

Oczywiście to był mój błąd. To nie było celowe. Jechaliśmy tuż obok siebie i po prostu źle oceniłem dzielącą nas od siebie przestrzeń. Odbiłem zbyt mocno w prawo i zahaczyłem o bolid [Piastriego]. Mogło dojść do tego w każdej chwili, ale szybko zdałem sobie sprawę z tego, że to ja zawiniłem. Chciałem, aby Oscar wiedział, że nie było to celowe działanie. Tak tego typu sprawy rozwiązują dżentelmeni.

Postawę Hamiltona chwali szef teamu Mercedesa - Toto Wolff: Lewis ma bardzo sportowe podejście i jest chyba jedyną osobą w F1, która otwarcie przyznaje się do błędu. Właśnie zamieniliśmy ze sobą słowo i powiedział mi, że nie widział Oscara po prawej stronie i że to on jest winny.

Tego typu sportowa postawa jest godna pochwały. Prawie wszyscy zawsze narzekają i biadolą, aby tylko uniknąć kary - zaakcentował Austriak.

Embed from Getty Images