Alonso: Red Bull będzie teraz popełniał więcej błędów

Hiszpan przyznał jednak, że wolałby się dziś ścigać w suchych warunkach.
24.07.1112:56
Nataniel Piórkowski
1674wyświetlenia

Fernando Alonso uważa, że Red Bull Racing może teraz wykonywać największą liczbę błędów w wyścigu przez ciągle rosnącą konkurencyjność bolidów Ferrari i McLarena.

Błąd podczas postoju w czasie Grand Prix Wielkiej Brytanii przyczynił się do przegrania przez Sebastiana Vettela dopiero trzeciego wyścigu w sezonie, ale Alonso jest zdania, że Red Bull Racing nie jest już w tak komfortowej pozycji, jak miało to miejsce na początku sezonu: Na pewno nie jest dla nich tak łatwo, jak wtedy, gdy zdobywali dublety pokonując wszystkich innych.

Teraz mają przewagę tylko kilku dziesiętnych sekundy, a kiedy jest się tylko kilka dziesiętnych sekundy z przodu, nie ma tego samego zaufania, gdy jedziesz daleko przez innymi. Nie ma tego samego przygotowania wyścigu, które zależy od strategii i postojów. Widzieliśmy to podczas postoju na Silverstone. Podobna presja wyszła na jaw także w Monako, gdzie Mark Webber stracił 20 sekund stojąc w miejscu, więc na pewno w wyścigach są pod większą presją i istnieje prawdopodobieństwo popełnienia przez nich błędów. Podczas rywalizacji, w których byli tak bardzo konkurencyjni, ustrzelenie dubletów było bardzo proste.

Choć Alonso wie, że sytuacja w klasyfikacji wymusza na nim podjęcie niezbędnego ryzyka, dzięki któremu spróbuje zmniejszyć stratę do Vettela, to jednak sam Hiszpan jest daleki od osądzania, czy jest jeszcze w stanie walczyć o zwycięstwo w niedzielnym wyścigu. Zobaczymy, jak rozwinie się pogoda i w jakim stopniu będziemy konkurencyjni w mokrych lub wilgotnych warunkach. Wygranie wyścigu zawsze nie jest łatwe i trzeba być najszybszym na torze w odpowiednich momentach rywalizacji.

Na tę chwilę nie jesteśmy najszybsi. Red Bull jest najszybszy, a McLaren był bardzo blisko ich, więc musimy dokonać kroku naprzód, jeśli chcemy się przebić i wygrać wyścig. Z tym deszczem - jeśli będziemy tylko utrzymywać się na torze - myślę, że niektórzy z czołowej trójki nie ukończą wyścigu, ponieważ wydaje mi się, że na mokrej nawierzchni będzie to całkowicie zwariowany wyścig. Więc może podium, w przypadku gdy ktoś inny nie będzie finiszował, okaże się dobrym wynikiem.

Jednakże Alonso przyznał, że scenariusz mokrego wyścigu nie jest najlepszy dla jego zespołu: Wolałbym suchy wyścig. Jeśli pada, to nie działa to w ten sposób, że mamy z nim problemy i jestem tym zmartwiony, ale prawdą jest, że podczas deszczowego wyścigu w Kanadzie, Vettel budował przewagę w bardzo łatwy sposób, a na Silverstone podczas gdy nawierzchnia była mokra Red Bulle uciekły, a Hamilton wyprzedził mnie w dosyć łatwy sposób. Jeśli pada, mamy mniejsze szanse - zakończył kierowca Ferrari.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

1
jpslotus72
24.07.2011 11:24
Nie przesadzałbym z tymi "błędami pod presją". Oczywiście, może się to przydarzyć (chociaż jeśli chodzi o mechaników, to na Silverstone jeszcze większy popełniła ekipa Buttona). Ostatnie okrążenie Vettela w Kanadzie to raczej wyjątek niż reguła - wtedy mógł być trochę zdekoncentrowany (po serii "samotnych przejazdów", tak bliski kontakt był dla niego pewną "nowinką"). Ale teraz, kiedy kierowcy RBR będą już z góry przygotowani na większą walkę, myślę że i koncentracja będzie większa. Łatwiej będzie o błędy, ale nie należy znowu oczekiwać, że Vettel i Webber zaczną nagle jeździć jak spanikowani nowicjusze - w końcu obaj są w F1 nie od dzisiaj (i chociaż Sebastian krócej, to jednak ma już na koncie mistrzostwo). Poza tym Vettel może rzeczywiście dojść do wniosku, że rozsądniej jest spokojnie kontrolować sytuację i czasem odpuścić (robili to tacy mistrzowie jak Prost czy Lauda), zamiast pakować się "na łeb, na szyję" w jakieś kłopoty. Tak więc - może być ciekawiej, ale na "panikę" w RBR bym nie liczył. PS W połowie wyścigu wydaje się, że jednak Alonso (co nie powinno nikogo dziwić) miał lepszą intuicję niż ja - przynajmniej dzisiaj i przynajmniej w połowie: czyli w odniesieniu do Vettela (bo Webber, oprócz jak zwykle startu, spisuje się całkiem przyzwoicie). Ale zawsze chciałbym się tak mylić - bo bardziej niż własną "nieomylność" [:)] cenię sobie atrakcyjność ścigania. (Chociaż stale trzeba pamiętać o pozycji Vettela w klasyfikacji - on naprawdę nie musi już "cisnąć na maksa".)