BMW wygrywa główny wyścig GT1 na Slovakia Ringu

Ekipa Vita4One po raz kolejny skorzystała na fantastycznej zmianie kierowców
10.06.1216:27
Paweł Zając
5553wyświetlenia

Michael Bartels i Yelmer Buurman w BMW wygrali główny wyścig Mistrzostw Świata GT1 na Slovakia Ringu. Drugie miejsce zajęli Frederic Makowiecki i Stef Dusseldorp w McLarenie, a podium uzupełnili Marc Basseng i Markus Winkelhock w Mercedesie.

Po starcie BMW było dopiero na szóstym miejscu, jednak kolizja na pierwszym okrążeniu pomiędzy Tomasem Enge w Lambo i Matteo Cressonim w Fordzie pozwoliła im się zbliżyć do liderów - Ferrari, Mercedesa i McLarena.

Siedzący za kierownicą Yelmer Buurman cały czas podkręcał tempo i na 10 minut przed zmiana kierowców udało mu się na przestrzeni dwóch zakrętów pokonać Mercedesa i Ferrari, a przed przekazaniem auta Bartelsowi znalazł się tuż za tylnym skrzydłem McLarena. Zespół Hexisa, co prawda rozwiązał już problemy z rozrusznikiem, jednak tym razem załoga z numerem jeden została przyblokowana w pit lane przez zjeżdżające właśnie Porsche, co w połączeniu z perfekcyjną zmianą w BMW sprawiło, że Stef Dusseldorp wyjechał na drugim miejscu. Holender próbował gonić Bartelsa, jednak ten kontrolował wyścig i nie dopuścił McLarena na bliżej niż 4 sekundy.

Trzeci na mecie Mercedes musiał na początku wyścigu uznać wyższość McLarena, a później zmagał się z wyprzedzeniem Ferrari. Ta sztuka udała się dopiero podczas zmiany kierowców i Marc Basseng ostatecznie finiszował 12 sekund przed Toni Vilanderem. Piąte i szóste na mecie Audi miało jeszcze większą stratę, jednak kierowcy z pod znaku czterech pierścieni spędzili pierwszą połowę wyścigu za tylnym skrzydłem drugiego Ferrari, a po zmianie kierowców dość mocno męczyli się z drugim BMW. O ile Oliver Jarvis stosunkowo szybko uporał się z Mayrem-Melnhofem, to jednak Vanthoor to miał tego szczęścia i mało nie skończył wyścigu wypchnięty po za tor. Ostatecznie udało mu się wskoczyć na szóste miejsce, na 6 minut przed końcem wyścigu.

Ósme na mecie Porsche przez mianą kierowców jechało na piątym miejscu, jednak słaba zmiana kierowców pozbawiła ich szans na utrzymanie tej pozycji. Czołową dziesiątkę uzupełniło Ferrari i Mercedes. Lamborghini nie zaliczy tego weekendu do udanych. Po kolizji Tomasa Enge również Stefan Rosina miał problemy i przebita opona pozbawiła ich szans na punkty.

OSTATNIE POKREWNE TEMATY