Toyota pokonała Audi na Interlagos
Był to zaledwie trzeci start japońskiego zespołu.
16.09.1214:56
4266wyświetlenia

Toyota odniosła pierwsze zwycięstwo w Długodystansowych Mistrzostwach Świata w wyścigu 6h Sao Paulo na torze Interlagos. Był to zaledwie trzeci start japońskiego producenta w tej serii.
Toyota Hybrid TS030 prowadzona przez Nicolasa Lapierre i Alexa Wurza pokonała dwie załogi Audi z ponad minutową przewagą. Drugie miejsce zajął R18 e-tron Quattro, za którego kierownicą zasiedli Benoit Treluyer, Marcel Fässler oraz Andre Lotterer.
Lapierre prowadził od startu i miał nieco ponad 10 sekund przewagi nad Treluyer, kiedy Toyota po raz pierwszy zawitała do pit stopu, jednak problemy Audi z nadmierną degradacją ogumienia zwiększyły przewagę o kolejne 20 sekund. Różnica zmniejszyła się po tym, jak załoga Toyoty straciła czas podczas wymiany opon, jednak Wurz był w stanie odbudować przewagę.
Mieliśmy bezbłędny wyścig, który przyniósł nam zwycięstwo w zaledwie trzecim wyścigu nowej, hybrydowej technologii. To wspaniale!- powiedział po wyścigu Nicolas Lapierre.
Audi R18 ultra zakończył wyścig 13 sekund za samochodem w specyfikacji hybrydowej. Allan McNish, Tom Kristensen i debiutujący Lucas di Grassi liczyli się w walce o drugie miejsce, jednak błąd Duńczyka w Senna S, przekreślił szanse na lepszy wynik.
Czwarte miejsce przypadło zespołowi Rebellion Racing. Samochód Lola-Toyota B12/60 poprowadzili Neel Jani oraz Nicolas Prost. Szwajcarsko-francuski duet wyprzedził o dwa okrążenia załogę zespołu Strakka oraz swoich kolegów z zespołu w składzie Belicchi i Primat.
W klasie LMP2 zwycięstwo odniósł zespół Starworks, wystawiający samochód HPD ARX-03B, który poprowadził Stephane Sarrazin, Enzo Potolicchio i Ryan Dalziel. Poza krótkim okresem na początku drugiej godziny, załoga kontrolowała wyścig przez całe zmagania.
W klasyfikacji GTE Pro wygrali Gianmaria Bruni i Giancarlo Fisichella z zespołu AF Corse. Ich Ferrari 458 Italia spadł za Aston Martin Vantage GTE podczas drugiego przejazdu, ale później Bruni wyprzedził Darrena Turnera i wyrobił przewagę, którą Fisichella spokojnie dowiózł do mety. Poza tym, zadanie włoskiej załogi zostało ułatwione, ponieważ zmiennik Turnera, Stefan Mucke, musiał zjechać na dodatkowe tankowanie.
Źródło: autosport.com