McLaren wygrywa chaotyczny wyścig na Donington (akt.)
Kwestia tytułu rozstrzygnęła się bardzo dramatycznie
30.09.1216:08
7084wyświetlenia

Frederic Makowiecki i Stef Dusseldorp w McLarenie wygrali główny wyścig Mistrzostw Świata FIA GT1 na torze Donington. Podium uzupełniło Lamborghini i druga załoga McLarena.
Wyścig został przedwcześnie zakończony po groźnie wyglądającym wypadku Mercedesa i BMW. Markus Winkelhock uderzył w tył samochodu Yelmera Buurmana na wyjściu z drugiego zakrętu. Uszkodzenia w Mercedesie były kosmetyczne, jednak Holender z dużą szybkością uderzył w bariery i na torze pojawiła się kartka.
Wcześniej rywalizacja została przerwana po kolizji BMW i Forda tuż po starcie. Nikolaus Mayr-Melnhof wyjechał na trawę, stracił kontrolę nad pojazdem i wracając na tor strącił Laurenta Groppi. Obaj zakończyli wyścig na ścianie, a opony z uszkodzonej bariery zniszczyły kamerę telewizyjną, jednak nic się nikomu nie stało.
Poza tymi incydentami zawodnicy toczyli bardzo emocjonującą walkę. Po starcie Makowiecki utrzymał prowadzenie, jednak za jego plecami znalazło się ruszające z czwartego pola Lamborghini. Świetnie wystartował także Nicky Pastorelli w Mercedesie, który znalazł się przed Alvaro Parente. Portugalczyk mocno naciskał Niemca i na piątym okrążeniu udało mu się udanie zaatakować Holendra w nawrocie Melbourne, Pastorelli jednak za szeroko wszedł w ten zakręt i stracił pozycję także na rzecz Ferrari, Audi i drugiego Mercedesa, więc spadł na ósme miejsce.
Tuż przed zmianą kierowców Frank Stippler przeskoczył przed Marca Bassenga w ostatnim zakręcie, a Alvaro Parente wskoczył na podium, po tym jak wyprzedził Laurensa Vanthoora na dojeździe do szykany. Nim rozpoczęły się pierwsze zjazdy do boksów na czele mieliśmy McLarena, przed Lamborghini, McLarenem, Audi, Ferrari, Audi, dwoma Mercedesami i BMW.
Pierwszy na zmianę kierowców zjechał Filip Salaquarda w Ferrari, zaraz potem Audi i BMW. Pit stopy nie zmieniły kolejności, jednak Yelmer Buurman jechał niesamowitym tempem i bez problemów poradził sobie z Oliverem Jarvisem. Winkelhock, po przejęciu Mercedesa, wyjechał prawie pół długości prostej przed Buurmanem, jednak Holender w przeciągu jednego okrążenia zredukował tę stratę i zaatakował Niemca w drugim zakręcie, kiedy to doszło do wypadku.
Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, a ostatecznie sędziowie zdecydowali się zakończyć wyścig przed czasem. Pit stopy nic nie zmieniły w czołówce i na czwartym miejscu znalazło się Audi #32, Ferrari z czwórką, a czołową ósemkę zamknął Mercedes, drugie Audi i drugie Ferrari.
Aktualizacja: Marc Basseng i Markus Winkelhock zostali zdyskwalifikowani z wyników dzisiejszego wyścigu i nie zdobywają żadnych punktów, jednak to i tak pozwoliło zachować im tytuł w klasyfikacji kierowców. Ich ekipa wywalczyła również tytuł w klasyfikacji zespołów.