Pic wygrywa chaotyczny wyścig na Hungaroringu (akt.)

Arthur Pic dzięki dobrej strategii wygrał pierwszy wyścig weekendu na torze Hungaroring. Francuz zjechał na swój pit stop zaraz po pojawieniu się pierwszego samochodu bezpieczeństwa, co dało mu prowadzenie, gdy na swoje postoje zjechała czołówka.

Neutralizacja była spowodowana wypadkiem pomiędzy Richelmim, a Sato, gdy pierwszy wjechał w tył Japończyka, przez co skończył swój wyścig na bandach w trzecim sektorze. Wtedy też grupa kierowców zdecydowała się podjąć ryzyko wcześniejszego zjazdu, które ostatecznie bardzo się opłaciło. Reszta podium, czyli Stefano Coletti i Adrian Quaife-Hobbs również zyskali dzięki takiemu posunięciu. Sensacją wyścigu było czwarte miejsce Izway, który startował dziś z ostatniego pola.

Piąty na mecie Palmer stoczył dzisiaj pasjonującą walkę z Felipe Nasrem. Początkowo Anglik przebił się na drugą pozycję za Brazylijczyka i od tego czasu podążał za nim, by w dalszej części zawodów przypuścić atak. Dwójka tasowała się z okrążenia na okrążenia, szczególnie zaraz przed postojem, na który Nasr zjechał na 25 okrążeniu, a Palmer na 26. Spowodowało to wyjazd Brytyjczyka tuż przed juniorem Williamsa, jednak zimne opony nie pozwoliły mu na obronę pozycji. Zaatakował jednak okrążenie później, a atak ostatecznie zakończył się powodzeniem, gdy na torze pojawił się kolejny samochód bezpieczeństwa.

Tym razem zderzył się Berthon z Canamasasem. Po restarcie do mety pozostały niecałe 3 minuty, co pozwoliło Palmerowi na przeskoczenie przed Abta, a nie udało się to Nasrowi, który wjechał an metę o włos za Niemcem. Ósmy Marciello również był w grupie kierowców, którzy skorzystali na pierwszej neutralizacji, jednak podczas postoju przekroczył dozwoloną prędkość i otrzymał karę przejazdu przez boksy. Mimo to ósma lokata daje mu start z pole position w jutrzejszym sprincie. Tymczasem punktowane pozycje uzupełnili Vandoorne i Berthon. Junior McLarena był blokowany przez Toma Dillmanna przez większość wyścigu, przez co nie był w stanie po pit stopie wyjechać na wysokiej pozycji.

Aktualizacja: Po wyścigu Stefano Coletti jak i Raffaele Marciello zostali ukarani doliczeniem 20 sekund do czasu wyścigu - pierwszy z nich za kolizje z Lealem na piątym okrążeniu, a drugi za wyprzedzenie Vandoorna pod żółtymi flagami. W związku z tym Takuya Izawa awansował na podium, a Nathanael Berthon rozpocznie jutrzejszy wyścig z pole position, gdyż przesunął się na ósme miejsce.