Hamilton wezwany do złożenia wyjaśnień sędziom
Brytyjczyk jest podejrzewany o zignorowanie żółtych flag na ostatnim pomiarowym kółku w Q3.
04.07.2018:28
Nataniel Piórkowski 1377wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton został wezwany do złożenia wyjaśnień zespołowi sędziów sportowych. Brytyjczyk został wezwany na spotkanie w związku z podejrzeniem zignorowania żółtych flag w końcówce trzeciego bloku kwalifikacji.
Na początku finałowej serii przejazdów Bottas znajdował się przed Hamiltonem. W trakcie szybkiego okrążenia Fin wyjechał poza tor w czwartym zakręcie a następnie obrócił swój bolid na trawiastym poboczu.
Daniel Riciardo, który jechał za Hamiltonem ujrzał żółte flagi ostrzegające o incydencie. Sześciokrotny mistrz świata, który poprawił swój wynik na ostatnim kółku, podkreśla jednak, że ich nie widział.
Zapytany o to, czy żółte flagi były dla niego widoczne, Hamilton odparł:
Dodatkowo sędziowie zbadają potencjalne naruszenie przez Hamiltona limitu toru w dziesiątym zakręcie.
Lewis Hamilton został wezwany do złożenia wyjaśnień zespołowi sędziów sportowych. Brytyjczyk został wezwany na spotkanie w związku z podejrzeniem zignorowania żółtych flag w końcówce trzeciego bloku kwalifikacji.
Na początku finałowej serii przejazdów Bottas znajdował się przed Hamiltonem. W trakcie szybkiego okrążenia Fin wyjechał poza tor w czwartym zakręcie a następnie obrócił swój bolid na trawiastym poboczu.
Daniel Riciardo, który jechał za Hamiltonem ujrzał żółte flagi ostrzegające o incydencie. Sześciokrotny mistrz świata, który poprawił swój wynik na ostatnim kółku, podkreśla jednak, że ich nie widział.
Zapytany o to, czy żółte flagi były dla niego widoczne, Hamilton odparł:
Nie, nie widziałem ich. Wyjechałem z zakrętu, dodałem gazu i pomyślałem, że Valtteri właśnie wyjechał poza tor i wróci do jazdy nieco dalej. Patrzyłem w kierunku żwiru, szukałem bolidu na torze, ale nic tam nie było.
Kontynuowałem jazdę. Gdy byłem już blisko szóstego zakrętu dostrzegłem, że Valtteri znajduje się dużo bardziej po lewej stronie. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Wpadliśmy w dość spory kłąb pyłu.
Dodatkowo sędziowie zbadają potencjalne naruszenie przez Hamiltona limitu toru w dziesiątym zakręcie.
