Dallara zaprezentowała projekty bolidów IndyCar na sezon 2012

Dallara przedstawiła wizualizację swoich projektów bolidu IndyCar na sezon 2012, jeśli władze serii zdecydują się powierzyć jej rolę dostawcy pośród trzech innych kandydatur.

Kierunek, w jakim podąży seria jest tematem wielu rozmów w ostatnich dniach, jako że Delta Wing również ma pokazać swoją wersję w środę, 10 lutego podczas Chicago Motor Show. W konkursie udział biorą także firmy Swift i Lola. Dallara potwierdziła ponadto, że jeżeli ich propozycja okaże się najlepsza, to będą budować nowe auta w Ameryce, jako że jest to jeden z wymogów serii.

Dallara, jako zaufany, wiarygodny, stabilny i lojalny partner dla Indy Car Series przez ostatnie 12 lat, chce teraz zwiększyć swoje zaangażowanie poprzez otworzenie specjalnej fabryki blisko Indianapolis Motor Speedway - powiedział Gian Paolo Dallara. Nowe samochody Dallary zostaną wybudowane niemalże na tym torze i będą spełniać nowe standardy w kwestii bezpieczeństwa, zużycia paliwa, możliwości wyprzedzania, technologicznych rozwiązań i wymagań cenowych. Możemy osiągnąć wszystkie te cele (wyznaczone przez władze serii).



Włoski producent przyznał, że koszt nowego auta będzie oscylował w okolicy 55% ceny obecnego modelu, oraz że zespoły będą nabywać mniejszą liczbę innych części, jako że bolid nie będzie wymagał zbyt wielu specyficznych części na różne rodzaje torów. Producenci mają także nadzieję, że wyścigi będą bardziej ekscytujące, bowiem pakiety aerodynamiczne nowych bolidów mają być mniej wrażliwe na jazdę blisko siebie.

Tymczasem Dale Coyne Racing szuka następcy na miejsce Justina Wilsona, który odszedł do zespołu Dreyer & Reinbold. Zespół otwarcie przyznał, że na samym szczycie ich listy życzeń jest Graham Rahal. Młody Amerykanin obecnie nie ma podpisanej żadnej umowy na sezon 2010, a w ostatnich dwóch latach jeździł w Newman/Haas/Lanigan Racing i zdołał nawet wygrać wyścig w 2008 roku na torze St. Petersburg. Oczywiście Graham Rahal jest naszym najwyższym celem z powodu zarówno jego szybkości, jak i wizerunku, jaki moglibyśmy stworzyć wokół auta z numerem 19. Graham jest prawdziwym zwycięzcą, który dojrzał jako lider zespołu w N/H/L w 2009 roku - powiedział Coyne magazynowi Racer.

Coyne wyróżnił także wschodzącą gwiazdę amerykańskich wyścigów open-wheel - JR Hildebranda, który w grudniu testował bolid Formuły 1 zespołu Force India. On jest mistrzem Indy Lights i mógłby błyszczeć w dużych samochodach. Gdyby John Edwards (mistrz Atlantic Series) czy Jonathan Summerton (wicemistrz Atlantic Series) mieli doświadczenie w Indy Lights, szczególnie na owalach, mógłbym dodać ich do mojej listy.

Właściciel zespołu przyznał także, że nie czuje się źle po przejściu Wilsona do Dreyer & Reinbold, pomimo że były kierowca F1 dał jego zespołowi pierwsze zwycięstwo w IndyCar. Oczywiście, jestem rozczarowany odejściem Justina. Ubiegłoroczny wyścig na Watkins Glen był niezapomniany i chcę mu podziękować, że uczynił Dale Coyne Racing, jednym z trzech zespołów, które wygrały wyścig w sezonie 2009. Nigdy nie zapominasz swojego pierwszego razu.

Źródło: Autosport.com