GP USA: Perez najszybszy w popołudniowych zajęciach

Sergio Perez popisał się najlepszym czasem okrążenia podczas drugiego piątkowego treningu przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych. W czołowej trójce znaleźli się także Lando Norris i Lewis Hamilton.

Na początku treningu wszyscy zadawali sobie pytania na temat jego, czy Red Bull rzeczywiście traci do Mercedesa aż jedną sekundę.

Po pierwszy okrążeniach zawodnicy dwóch najwyżej sklasyfikowanych obecnie zespołów podzielili się miejscami w pierwszej czwórce. Co więcej dzieliły ich tylko cztery setne sekundy. Sergio Perez miał na koncie najlepszy wynik - za nim plasowali się Bottas, Verstappen i Hamilton.

Niedługo po tym Bottas podkręcił nieco osiągi, awansując przed Pereza. Tymczasem dwójka pretendentów w walce o mistrzostwo świata stoczyła pasjonujący - jak na sesję treningową - pojedynek na głównej prostej. Jego stawką była pozycja na torze podczas szybkiego okrążenia.

Wolne tempo przygotowującego się do rozpoczęcia próby Verstappena skłoniło Hamiltona do wyprzedzenia konkurenta. "Stupid idiot" - skwitował zachowanie Brytyjczyka lider mistrzostw świata. "Zignoruj to, nie martw się" - poradził jego inżynier wyścigowy.

Dwadzieścia minut po rozpoczęciu sesji na czele tabeli z powrotem zameldował się Perez - jego czas wciąż był jednak o około sekundę gorszy od tych, osiąganych podczas FP1. Z drugiej strony w powszechnym użytku cały czas były pośrednie opony, sprawdzane głównie w kontekście niedzielnego wyścigu.

Gdy zawodnicy Mercedesa rozpoczynali szybkie przejazdy na miękkiej mieszance, Lance Stroll znajdował się na pierwszym miejscu z jedną dziesiątą przewagi nad Perezem.

Sytuacja ta nie potrwała długo - Hamilton odnotował rezultat 1:38,842s - najlepszy na tym etapie weekendu, zyskując pół sekundy przewagi nad kolegą z ekipy. Okazało się jednak, że siedmiokrotny mistrz świata przekroczył linię toru. Zgodnie z zasadami wyznaczonymi przed startem weekendu, osiągnięcie zawodnika Srebrnych Strzał zostało anulowane.

Powody do optymizmu mogły panować w Ferrari - przynajmniej do czasu ukończenia szybkich kółek przez rywali z McLarena. Norris wskoczył na drugie miejsce a Ricciardo był piąty. W międzyczasie Leclerc i Sainz zajmowali odpowiednio siódmą i dziewiątą pozycję.

Podczas gdy Perez ponownie zameldował się na pierwszym miejscu, pech trapił Verstappena, który po raz drugi stracił szansę na pokonanie szybkiego okrążenia z powodu ruchu na torze. "Zjeżdżam do boksów. Walić to" - grzmiał przez radio sfrustrowany Holender. "Zróbmy po prostu dłuższe przejazdy. Kończę ten krótki". Brak konkurencyjnego, szybkiego przejazdu sprawił, że 24-latek zajmował ósme miejsce.

Końcowe minuty sesji zostały przeznaczone wyłącznie na długie przejazdy i porównywanie osiągów poszczególnych mieszanek ogumienia. Uwaga zespołów przeniosła się tym samym z przygotowań do sobotnich kwalifikacji na maksymalizację tempa wyścigowego. Co za tym idzie w tabeli nie doszło do żadnych istotnych zmian poza dodaniem kolejnych okrążeń do dorobków kierowców.

Trzy minuty przed wywieszeniem flagi w szachownicę Fernando Alonso wypadł z toru w ostatnim sektorze uderzając tyłem bolidu o barierę Tecpro. Dwukrotny czempion F1 był jednak w stanie kontynuować jazdę i po chwili powrócił do mechaników w garażu Alpine.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 36°C
Temperatura powietrza: 29°C
Prędkość wiatru: 0,5 m/s
Wilgotność powietrza: 51%
Sucho