Pewne zwycięstwo Iwasy w sprincie Formuły 2

Japończyk skorzystał na dramacie Isacka Hadjara z pierwszych okrążeń.
27.05.2315:16
Maciej Wróbel
541wyświetlenia


Ayumu Iwasa odniósł przekonujące zwycięstwo w sprincie Formuły 2 na ulicach Księstwa Monako, powracając tym samym na prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Skład podium uzupełnili Jehan Daruvala i Jak Crawford.

Start sobotniego sprintu miał zdecydowanie spokojny przebieg - w czołówce nie doszło do żadnych przetasowań względem pozycji startowych. Prowadził więc Isack Hadjar przed Ayumu Iwasą, Jehanem Daruvalą i Jakiem Crawfordem. Spokój potrwał jednak tylko do Nouvelle Chicane, gdzie Kush Maini został uderzony przez Clementa Novalaka. Hindus obrócił bolid, blokując drogę aż czterem zawodnikom - Nissany'emu, Haugerowi, Boschungowi i Leclercowi - którzy byli zmuszeni zatrzymać się na torze.

Początkowo dyrekcja podjęła decyzję o wirtualnej neutralizacji, która wkrótce przerodziła się w wyjazd samochodu bezpieczeństwa, bowiem Roy Nissany nie był w stanie ruszyć z miejsca. Powtórki wykazały, że w całym tym zamieszaniu Izraelczyk uderzył w tył samochodu Olivera Bearmana, po czym sam został uderzony przez Dennisa Haugera. Z wyścigu, który został wznowiony na szóstym okrążeniu, w międzyczasie wycofał się również Ralph Boschung.

Tuż po wznowieniu rywalizacji prawdziwy dramat przeżył prowadzący Isack Hadjar, któy zgłosił zespołowi przebicie opony. Francuz momentalnie zaczął osuwać się w dół stawki, by wreszcie wycofać się z wyścigu z końcem szóstego kółka. Nowym liderem został Iwasa, który zaczął od razu budować przewagę nad Daruvalą. Trzeci był Crawford, a za Amerykaninem podążali Verschoor, Maloney, Doohan, Martins i Pourchaire. Po kilku kółkach tempo podkręcił Daruvala, który w krótkim okresie odrobił ponad sekundę do prowadzącego Iwasy.

Kolejne okrążenia przebiegały dość spokojnie, choć na torze obserwowaliśmy kilka ciekawych par - Verschoor bezskutecznie naciskał na trzeciego Jaka Crawforda, który ewidentnie miał problemy z utrzymaniem konkurencyjnego tempa. Amerykanin na dziewięć kółek przed końcem tracił już osiem sekund do drugiego Daruvali. W bliskiej odległości za Jackiem Doohanem podróżowali natomiast Martins, Pourchaire i Vesti, lecz tutaj także utrzymywał się status quo.

Sielanka potrwała do 23. kółka, kiedy to na bandzie w piątym zakręcie wyścig zakończył Amaury Cordeel. Belg bronił jedenastej pozycji przed Juanem Manuelem Correą, który jednak podjął zbyt optymistyczną próbę ataku i wypchnął rywala z toru. Konieczny był wyjazd samochodu bezpieczeństwa, który pozostał na torze do 25. okrążenia. Iwasa znakomicie rozegrał restart, błyskawicznie odskakując od Daruvali na ponad trzy sekundy.

Hindus zdołał oddalić się na bezpieczną odległość od Crawforda, który z kolei nadal był niepokojony przez Richarda Verschoora. Na błąd kogoś z tej dwójki czyhał także Zane Maloney, który zdołał odskoczyć Jackowi Doohanowi na ponad dwie sekundy. Ostatecznie do końca wyścigu nie doszło do żadnych zmian w układzie punktowanej ósemki. Ayumu Iwasa pomknął więc po trzecie w tym sezonie zwycięstwo, dzięki czemu przystąpi do jutrzejszego wyścigu głównego jako nowy-stary lider mistrzostw.

Drugie miejsce, pomimo zgłaszania problemów z samochodem, utrzymał Jehan Daruvala, natomiast najniższy stopień podium przypadł Jakowi Crawfordowi, który zdołał wybronić się przed napierającym Verschoorem. Ostatnie punktowane pozycje zajęli Maloney, Doohan, Martins i Pourchaire.