Alonso najszybszy w deszczowym treningu na Suzuce

Embed from Getty Images
Dwa lata nieobecności na Suzuce spowodowało, że każdy fan F1 z niecierpliwością czekał na ponowne ujrzenie najszybszych samochodów wyścigowych na tym legendarnym torze. Niestety aura postanowiła spłatać figla i na zobaczenie pełnego potencjału nowej generacji samochodów musieliśmy jeszcze poczekać ze względu na rzęsisty deszcz.

W pierwszej fazie treningu na torze pojawiali się kierowcy na pełnych deszczowych oponach, by sprawdzić warunki na trasie. Choć wody było naprawdę dużo, przez radio donosili, iż da się w nich jeździć, a po 15 minutach Leclerc stwierdził, że można już ryzykować założenie przejściowego ogumienia.

Pomimo poprawiania się stanu toru w pierwszej połowie treningu nikt nie odważył się na opony z zielonym oznaczeniem. Dodatkowo Leclerc otrzymał komunikat, że w końcówce sesji ponownie ma padać. Pierwszymi odważnymi byli kierowcy Red Bulla i Esteban Ocon. Szybko okazało się, że faktycznie przejściówki są odpowiednim wyborem, gdyż czasy kręcone przez tych kierowców były zdecydowanie lepsze od reszty stawki.

Zgodnie z przewidywaniami na 15 minut przed końcem treningu ponownie zaczęło padać, ale do tego czasu Fernando Alonso zdołał wskoczyć na czoło stawki. Tuż po ustanowieniu przez Hiszpana czasu 1:42,248 cała stawka zjechała do garażu, gdyż dalsza jazda na przejściowych oponach była zbyt ryzykowna. Tuż przed końcem treningu na tor wyjechały samochody Alfy Romeo, jednak te przejazdy nie miały większego znaczenia w kontekście weekendu

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 19°C
Temperatura powietrza: 16°C
Prędkość wiatru: 1,0 m/s
Wilgotność powietrza: 93%
Mokro