Button wygrywa thriller na Interlagos, Vettel mistrzem świata

Opis przebiegu wyścigu na torze Interlagos
25.11.1219:50
Paweł Zając
8552wyświetlenia

Jenson Button wygrał dramatyczny wyścig na torze Interlagos, który obfitował w nagłe zwroty akcji i do samego końca trzymał nas w napięciu.

Dwukrotne opady deszczu sprawiły, że stawka mocno się tasowała praktycznie na wszystkich pozycjach. Na pozycji lidera zmieniali się trzej kierowcy, a cztery pit stopy Sebastiana Vettela naprawdę dawały Fernando Alonso nadzieję na zdobycie tytułu.

Dramat Vettela na starcie



Pierwsze dwa zakręty były spokojne, jednak w trzecim Bruno Senna przesadził na dohamowaniu i dwukrotnie uderzył w Sebastiana Vettela. Niemiec obrócił się, spadł na koniec stawki, ale mimo uszkodzenia podłogi i wydechu mógł kontynuować jazdę dobrym tempem. W kolizji ucierpiał także Sergio Perez, jednak on, jak i Senna, pożegnali się z wyścigiem. Po pierwszych zakrętach pierwsza dziesiątka wyglądała następująco - Hamilton, Massa, Button, Webber, Alonso, Hulkenberg, di Resta, Raikkonen, Maldonado i Kobayashi.

Na kolejnych okrążeniach dramaturgia narastała, gdyż pojawiły się opady deszczu. Massa w pierwszym zakręcie stracił trzy pozycje na rzecz Alonso, Webbera i Hulkenberga. Okrążenie później, w tym samym miejscu Niemiec wskoczył na czwarte miejsce, po wyprzedzeniu Webbera.

Na piątym okrążeniu Alonso popełnił błąd w pierwszym zakręcie, dzięki czemu Hulkenberg wskoczył na trzecie miejsce. Jedną rundę później Massa odzyskał pozycję po ataku na Webbera, Grosjean wypadł z toru w 11 zakręcie, a Kimi zjawił się u swoich mechaników.

Na siódmym okrążeniu Webber obrócił swój bolid po kontakcie z Kobayashim, a kierowcy McLarena zaczęli bratobójczą walkę o zwycięstwo, Button wyprzedził Hamiltona w strefie DRS, jednak Lewis skontrował kilka chwil później. Podczas kolejnego kółka Button już ostatecznie wysunął się na prowadzenie po ataku w piątym zakręcie. Vettel odrabiał kolejne pozycje i znajdował się już w pierwszej dziesiątce.

Pierwszy atak deszczu



Deszcz nasilił się na tyle, że na dziewiątym okrążeniu Kobayashi pojawił się u swoich mechaników po przejściowe opony. Na kolejnych dwóch okrążeniach podobnie postąpili Hamilton, Alonso, Webber i Vettel. Na czele znaleźli się Button, Hulkenberg i Massa. Liderujący przed zjazdem Hamilton wyjechał na czwartym miejscu, jednak za jego plecami zrobiło się spore zamieszanie, gdyż kierowcy końca stawki nie pojawili się w boksie.

Podczas trzynastego okrążenia Hamilton wskoczył na trzecie miejsce, po udanym ataku na Massę w pierwszym zakręcie. Webber puścił Vettela, który kilka chwil później poradził sobie z Rosbergiem. Wyprzedzań było sporo, jednak większość z nich na kierowcach nowych ekip. Na szesnastym okrążeniu Vettel poradził sobie z Kobayashim i był już piąty, tuż za Alonso.

Deszcz był chwilowy i na dziewiętnastym okrążeniu większość zawodników ponownie jechała do boksów i ponownie założyła slicki. W międzyczasie Hulkenberg zaatakował Buttona w pierwszym zakręcie i wysunął się na prowadzenie. Liderzy zjechali po nowe opony na 24 okrążeniu, zaraz po pojawieniu się samochodu bezpieczeństwa - na torze leżało zbyt dużo kawałków z innych bolidów. W tym momencie klasyfikacja prezentowała się następująco: Hulkenberg, Button, Hamilton, Alonso, Vettel, Kobayashi, Webber, di Resta, Ricciardo, Vergne.

Ostra walka po restarcie



Samochód bezpieczeństwa zniknął w pit lane na 30 okrążeniu. Już podczas restartu Vettel stracił pozycję na rzecz Kobayashiego, a Webber wyjechał bardzo szeroko w pierwszym zakręcie. Okrążenie później kierowcy McLarena zamienili się pozycjami w strefie DRS i to Hamilton ścigał Hulkenberga.

Na dalszych pozycjach toczyła się praktycznie ciągła walka. Kobayashi wyprzedził Alonso w strefie DRS, jednak Hiszpan skontrował w pierwszym zakręcie. Di Resta miał problemy i stracił dwie pozycje na rzecz Massy i Vergne. Brazylijczyk złapał na tym etapie bardzo dobre tempo i niedługo później był już piąty, po udanych atakach w strefie DRS na Vettela i Kobayashiego. W międzyczasie di Resta obrócił bolid w ostatnim zakręcie, a Raikkonen wskoczył na dziesiąte miejsce, po ataku na Schumachera.

Drugi atak deszczu i spory hazard w Red Bullu



Wcześniejszy błąd di Resty był wynikiem powrotu opadów deszczu. Początkowo były bardzo lekkie, jednak zaczęły się nasilać. Na 44 okrążeniu, również Webber stracił kontrolę nad bolidem. Pięć rund później mieliśmy zmianę na prowadzeniu, gdy Hamilton wyprzedził Hulkenberga po jego błędzie. Na 52 okrążeniu Rosberg zjechał po opony przejściowe, jednak rundę później Vettel ubrał slicki. Jak się później okazało, była to błędna decyzja.

Na 55 okrążeniu Hulkenberg zbliżył się do Hamiltona i w sporym tłoku z z dublowanymi kierowcami, uderzył w kierowcę McLarena, dla którego był to koniec wyścigu. Na tym samym okrążeniu Vettel zjechał po opony przejściowe i spadł poza punktowane pozycje. Na tym etapie na Alonso czekał jeszcze pit stop, jednak wiadomo było, że drugie miejsce jest w jego zasięgu. Kiedy czołówka zjechała do boksów, na czele mieliśmy Buttona przed Massą, Alonso, Webberem, Hulkenbergiem, Schumacherem, Vettelem, Kobayashim, Vergne i di Restą.

Na 62 okrążeniu Massa przepuścił Alonso na drugie miejsce, jednak siódme Vettela i tak dawało mu tytuł. Na 65 okrążeniu urzędujący mistrz wyprzedził Schumachera i jechał na dość bezpiecznej pozycji. W samej końcówce deszcz nie odpuszczał i mimo tego, że czołówka jechała na ustalonych pozycjach, to jednak środek stawki ostro walczył. Kobayashi obrócił się podczas próby ataku na Schumachera i spadł na dziewiąte miejsce, a na przedostatnim okrążeniu Paul di Resta uderzył w ścianę przy wyjeździe na prostą startową i wyścig zakończył się za samochodem bezpieczeństwa.

Grand Prix Brazylii było odpowiednim zakończeniem tego niesamowicie emocjonującego sezonu, w którym mieliśmy aż dziewięciu różnych zwycięzców. Dramat Sebastiana Vettela trzymał nas w napięciu do samego końca, jednak koniec stawki też ostro walczył i Witalij Pietrow rzutem na taśmę zapewnił sobie 11 miejsce w wyścigu i 10 dla swojej ekipy w klasyfikacji konstruktorów.

Sezon już się kończy, jednak przerwa zimowa będzie niezwykle krótka, za niedługo grudzień, a w styczniu już zobaczymy nowe bolidy, więc Formuła Jeden nie da o sobie zapomnieć. Zmiany regulaminowe w przyszłym roku nie będą duże, więc nie ma co liczyć na spore przetasowania w stawce, jednak sporo ekip ma bardzo dobre bolidy i niewiele trzeba, aby móc walczyć o wygraną. Kto najlepiej odrobi zimową lekcję? Tego oczywiście dowiecie się na łamach [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Brazylii



Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 20°C
Temperatura powietrza: 18°C
Prędkość wiatru: 2,2 m/s
Wilgotność powietrza: 73%
Mokro