GP Węgier: Jenson Button pokazuje klasę w zmiennych warunkach

Opis przebiegu wyścigu na torze Hungaroring.
31.07.1115:59
Konrad Házi
9863wyświetlenia

Zwycięzcą Grand Prix Węgier na torze Hungaroring został Jenson Button, który dzięki równej jeździe i odpowiednim decyzjom taktycznym po raz kolejny pokazał klasę w trudnych, zmiennych warunkach. Podium uzupełnili dziś Sebastian Vettel i Fernando Alonso, którzy wykorzystali w końcówce problemy Lewisa Hamiltona, który z kolei musiał zadowolić się czwartym miejscem.

Po tym jak zeszłotygodniowy wyścig na torze Nurburgring, wbrew zapowiedziom meteorologów, odbył się przy suchej nawierzchni, pogoda na Węgrzech była dla kierowców mniej łaskawa. Tor nie był już tak mokry jak podczas porannych wyścigów serii towarzyszących, lecz ciągła mżawka powodowała, iż nie wysychał on. Wszyscy kierowcy zdecydowali się w związku z tym na start na oponach przejściowych.

Start wyścigu



Tuż po zgaśnięciu pięciu czerwonych świateł bardzo dobrze ruszyła czołowa trójka - Vettel, Hamilton i Button, którzy pozostali w takiej kolejności, pomimo walki między kierowcami McLarena. Bardzo dobrze wystartował też Fernando Alonso, który do pierwszego zakrętu ustawił się tuż Buttonem, wyprzedziwszy Felipe Massę.

Hiszpan wyszedł jednak bardzo kiepsko z pierwszego zakrętu, tracąc pozycję na rzecz Rosberga i Schumachera, blokując przy tym Massę. Po bardzo dobrym starcie Lewis Hamilton wciąż naciskał na Sebastiana Vettla, próbując zmusić zmagającego się z brakiem przyczepności Niemca do błędu. Ostatecznie udało się to mu na piątym okrążeniu, gdy Vettel pojechał zbyt szeroko w drugim zakręcie. Hamilton wysunął się więc na prowadzenie i szybko zaczął uciekać rywalom, budując pięciosekundową przewagę.

Bardzo dobry początek mieli kierowcy Mercedes GP, którzy awansowali na miejsca trzecie i czwarte, oprócz nich udany start odnotowali również między innymi Di Resta, czy Kobayashi, którzy awansowali do czołowej dziesiątki. Na pierwszym okrążeniu doszło też do sporego zamieszania w szykanie, w drugim sektorze, jednak pomimo, iż kilku kierowców musiało uciekać na pobocze, nie doszło do kolizji i nikt nie ucierpiał.

Koszmarny początek Ferrari; pierwsi kierowcy na oponach na suchy tor



O koszmarnym początku wyścigu mogą zaś mówić kierowcy Ferrari. Fernando Alonso zwiedzał pobocze raz za razem, by tracić i odzyskiwać pozycje w walce z Rosbergiem. Jeśli zaś chodzi o Felipe Massę, to Brazylijczyk wypadł na pobocze drugiego zakrętu na ósmym okrążeniu i uderzył tyłem w barierę z opon. Nieznacznym uszkodzeniom uległo jedynie tylne skrzydło, jednak utrata wielu pozycji skłoniła jego zespół do podjęcia ryzyka i został on wezwany na zmianę opon na super miękkie już na dziewiątym okrążeniu.

Na tym samym okrążeniu do boksów zjechał też Mark Webber i kilku innych kierowców z głębi stawki. Na następnych okrążeniach swoje pierwsze postoje wykonali też pozostali kierowcy, w tym czołówka. Po serii zjazdów, Jenson Button znalazł się tuż za Sebastianem Vettelem i wyprzedził go na trzynastym okrążeniu, awansując na drugą pozycję. Czwarte miejsce stracił natomiast Fernando Alonso na rzecz Marka Webbera, który miał lepiej dogrzane opony na tym etapie.

W tym czasie karę przejazdu przez aleję serwisową, za przekroczenie prędkości w boksach otrzymał Pastor Maldonado, natomiast Heikki Kovalainen, nie został ukarany tym razem, pomimo, iż sędziowie przyglądali się jego postojowi w boksach, po którym miało dojść do niebezpiecznego wypuszczenia kierowcy na tor.

Lewis Hamilton ucieka rywalom



Na czele przewagę dalej budował sobie nadal Lewis Hamilton, natomiast walka toczyła się o dalsze pozycje, gdzie Alonso zaczął zbliżać się do czwartego na torze Marka Webbera. Obaj kierowcy tracili jednak ponad 15 sekund do lidera. W dalszej części stawki różnice utrzymywały się na stałym poziomie i nikt nie atakował. Z wyścigu wycofał się natomiast Jarno Trulli, w którego bolidzie doszło do wycieku oleju. Kierowca Team Lotus zatrzymał się na wjeździe do boksów.

Lepiej radził sobie na tym etapie drugi z kierowców tego zespołu - Heikki Kovalainen, który podążał na piętnastej pozycji walcząc nie pozwalając się wyprzedzić Pastorowi Maldonado oraz czwórce innych kierowców naciskających go nieustannie.

Gorące chwile Nicka Heidfelda



Na 25 okrążeniu na wczesny drugi postój zjechał Nick Heidfeld. Nic nie zapowiadało jednak komplikacji, jakie pojawiły się po tym, gdy został on zbyt długo przetrzymany na swoim stanowisku serwisowym. Elementy wydechu zaczęły się przegrzewać i gdy Niemiec był już na końcu alei serwisowej, pojawił się też ogień. Jak później powiedział dziennikarzom, poczuł ciepło, więc postanowił zatrzymać się przy barierze i ewakuować się z bolidu, w którym doszło później nawet do niewielkiej eksplozji po lewej stronie, gdy był gaszony przez porządkowych.

Nim uprzątnięto samochód Lotus Renault kierowcy czołówki zdążyli przejechać kilka okrążeń, natomiast część kierowców zdecydowała się wykonać wtedy postój, byli wśród nich Alonso, Button i Massa, licząc na wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Wszyscy zmieniali na tym etapie wyścigu korzystali z super miękkich opon. Ten się jednak nie pojawił na torze, a porządkowym udało się przeciągnąć bolid Heidfelda do bezpiecznego miejsca w alei serwisowej.

Stabilizacja na torze; problemy Schumachera



Jedynym wyjątkiem, jeśli chodzi o opony był Michael Schumacher, który wyjechał na tor na miękkich oponach, jednak niewiele później zaliczył obrót w drugim zakręcie, a później wycofał się w związku z awarią bolidu. Na kolejnych okrążeniach sytuacja uspokoiła się na torze, aż do momentu, gdy rozpoczęła się kolejna seria zjazdów i zespoły starały się ugrać jak najwięcej zmieniając taktykę.

Podczas trzeciego postoju Fernando Alonso zdecydował się na kolejny wyjazd na super miękkich oponach, gdy kierowcy McLarena i Red Bull Racing wybierali opony miękkie, które spisywały się na tym etapie nad wyraz dobrze i pozwoliły Vettelowi wyprzedzić Alonso.

Kolejne fala opadów; Hamilton traci prowadzenie w wyścigu



Sytuacja wkrótce miała się zmienić, ponieważ nad torem zaczęła przechodzić kolejna fala opadów, która rozpoczęła się w okolicach 48 okrążenia. Jako pierwszy błąd popełnił wtedy Lewis Hamilton, który obracał się w szykanie w drugim sektorze i stracił prowadzenie na rzecz Jensona Buttona. Początkowo nikt nie decydował się na zjazd po opony przejściowe, a kierowcy McLarena toczyli zaciętą walkę a prowadzenie atakując lub próbując ataków w niemal każdym zakręcie.

Nie był to jednak koniec problemów dla kierowcy Lewisa Hamiltona, który sam podjął w tym czasie decyzję, by zjechać po opony przejściowe, a do tego otrzymał karę przejazdu przez boksy, za spowodowanie niebezpieczeństwa i wypchnięcie z toru Pauli Di Resty, gdy obracał się kilka okrążeń wcześniej. Wyjazdu na tor na oponach przejściowych próbowali też Webber i Rosberg, jednak przestało padać i wkrótce ponownie wszyscy pojawili się w boksach.

Hamilton, po zmianie opon ponownie na miękkie i późniejszym odbyciu kary powrócił na tor za Felipe Massą, który niewiele wcześniej został wyprzedzony przez Marka Webbera. Brazylijczyk był jednak łatwym łupem dla Brytyjczyka, gdyż opony w jego bolidzie były już bardzo zużyte i wkrótce również on pojawił się w boksach.

Jenson Button na czele z komfortową przewagą



Na prowadzeniu umocnił się w związku z tym Jenson Button, z którym podążali teraz Vettel i Alonso. Kierowcy ci, pomimo opadów pozostali na torze na oponach na suchy tor, wszyscy już na tych z żółtym oznaczeniem, ponieważ Fernando Alonso zdążył w międzyczasie zjechać na swój czwarty postój. Hiszpanowi w międzyczasie przytrafił się kolejny błąd, kiedy to bokiem wypadł na pobocze w ostatnim sektorze, jednak skończyło się zaledwie na stracie kilku sekund. Z wyścigu wycofał się natomiast drugi z kierowców Team Lotus - Heikki Kovalainen, w którego bolidzie doszło do wycieku wody.

W tym samym czasie ciekawa walka toczyła się o pozycje 7 - 11, gdzie w grupie, w małych odstępach czasu podążali Kobayashi, Buemi, Di Resta, Rosberg i Alguersuari. W pierwszym zakręcie na okrążeniu 62 prowadzącego grupę Japończyka skutecznie zaatakował Sebastian Buemi, a swoją szansę zwęszył też Jaime Alguersuari. Niestety Hiszpan uderzył w bolid kierowcy Saubera i obrócił się, spadając na koniec grupy. Kobayashi tracił natomiast kolejne pozycje by wkrótce zjechać do boksów na wymianę opon. Nie był to jednak koniec przetasowań w tej grupie i ostatecznie zwycięsko wyszedł z tej walki Paul Di Resta.

Ostatnie okrążenia wyścigu



W końcówce emocje nieco już opadły, ponieważ różnice w czołówce się ustabilizowały i Jenson Button, w swoim dwusetnym starcie w wyścigu Grand Prix, pewnie dowiózł zwycięstwo do mety. Krótko po nim linię mety przekroczył Sebastian Vettel, a jako trzeci flagę w biało-czarną szachownicę zobaczył, po pełnym przygód wyścigu, Fernando Alonso. Czwarty był Lewis Hamilton, który sześć okrążeń przed metą wyprzedził też Marka Webbera, korzystając z zamieszania przy dublowaniu grupy kierowców z pozycje 7 - 11. Za Webberem uplasował się Felipe Massa, a czołową dziesiątkę uzupełnili Di Resta, Buemi, Rosberg i Alguersuari.

Za nami więc kolejny wyścig pełen niespodziewanych zwrotów akcji, który znów udowodnił wszystkim, że najważniejsze jest, by być na odpowiednich oponach w odpowiednim momencie i po raz kolejny pokazał, że bardzo dobrze wychodzi to Jensonowi Buttonowi. O ile przewagę w klasyfikacji kierowców po raz kolejny powiększył dziś Sebastian Vettel, o tyle walka o drugie miejsce się zacieśnia. Przed nami teraz jednak trzy weekendy przerwy w Formule Jeden. Zapraszamy jednak już teraz do śledzenia razem z [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color] weekendu wyścigowego w Belgii, w dniach od 26 do 28 sierpnia.

•  Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Węgier

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 19°C
Temperatura powietrza: 18°C
Prędkość wiatru: 3,7m/s
Wilgotność powietrza: 78%
Sucho