Verstappen odniósł w Hiszpanii piąte zwycięstwo w sezonie 2023

Holender pewnie kontrolował tempo, utrzymując za sobą duet Mercedesa.
04.06.2316:33
Nataniel Piórkowski
2383wyświetlenia


Max Verstappen odniósł w Hiszpanii piąte zwycięstwo w sezonie 2023, powiększając tym samym prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Miejsca na podium zapewnili sobie także kierowcy Mercedesa: Lewis Hamilton i George Russell.

Ryzyko deszczu wynosiło 40 procent a nad torem dało się zauważyć ciemniejsze chmury. Większość kierowców startowała do wyścigu na miękkich oponach. Wyjątkami byli Verstappen, Perez oraz Sargeant (pośrednie) a także Leclerc (twarde).

Sainz próbował wyprzedzić Verstappena po zewnętrznej pierwszego zakrętu, ale manewr ten zakończył się niepowodzeniem. Do kontaktu doszło pomiędzy Hamiltonem i startującym z P3 Norrisem. W efekcie na trzecie miejsce awansował Stroll a kierowca McLarena musiał zjechać do boksów na nieplanowany pit stop i wymianę przedniego skrzydła.

Pod koniec piątego okrążenia przewaga lidera nad Sainzem wynosiła 2,5s. Drugi z reprezentantów Red Bulla - Perez, próbował odrabiać straty do kiepskich kwalifikacjach i po wyprzedzeniu Hulkenberga jechał na dziewiątym miejscu, mając przed sobą Zhou.

Szóstą pozycję stracił Alonso - lepszym tempem od Hiszpana mógł popisać się Russell, którego przypadek zyskania przewagi poza torem analizował zespół sędziów sportowych. Tymczasem Hamilton wyprzedził Strolla w pojedynku o trzecią lokatę.

Z tylu Charles Leclerc powoli piął się w stawce i po rozpoczęciu walki z pit lane jechał na szesnastej pozycji, między de Vriesem i Albonem. Sędziowie orzekli, że Russell nie dopuścił się złamania przepisów. Uwolniony spod groźby kary Brytyjczyk wykorzystał kolejną szansę i wyprzedził Ocona, przesuwając się tym samym na piąte miejsce.

Sainz, który tracił do Verstappena ponad sześć sekund, został poproszony o podkręcenie tempa. Ferrari było wyraźnie zaniepokojone osiągami, które na pierwszych okrążeniach prezentowali reprezentanci Mercedesa, dobrze radzący sobie z zarządzaniem oponami. Hiszpan zjechał na postój na szesnastym okrążeniu a w jego bolidzie znalazły się pośrednie opony. Tuż po nim miękkie trafiły do Leclerca.

Po pokonaniu 1/3 dystansu, Verstappen miał w zanadrzu prawie dziesięciosekundową przewagę nad Hamiltonem. Trzeci Russell tracił do zespołowego kolegi kolejnych osiem sekund, ale rozważał pokonanie wyścigu na jeden pit stop.

Na 25. kółku Hamilton skierował się do alei serwisowej po pośrednie opony, wyjeżdżając na tor na piątym miejscu, trzy sekundy za Sainzem. Okrążenie później u mechaników zameldował się Russell, który także dostał żółte Pirelli PZero. On powrócił do walki za Strollem, na szóstej pozycji. Obowiązkowy pit stop zaliczył także Verstappen (twarde opony), który bez problemu utrzymał prowadzenie.

Gdy Russell zgłaszał pojawienie się pierwszych kropli deszczu w piątym zakręcie (które ostatecznie okazały się potem z wizjera), Perez otrzymał do dyspozycji twarde ogumienie. Meksykanin spadł na dziewiątą lokatę a jego najbliższym rywalem był jadący 2 sekundy przed nim Alonso.

W połowie wyścigu Russell z powodzeniem zaatakował Sainza, zyskując tym samym trzecie miejsce. Hiszpan wpadał w coraz większe tarapaty, mając za sobą Pereza, który nie zamierzał zadowalać się piątą lokatą - na 25 kółek przed metą strata Meksykanina wynosiła cztery sekundy i cały czas malała. Reprezentant Ferrari musiał zareagować, czego efektem był kolejny pit stop - tym razem po twarde ogumienie.

W międzyczasie Verstappenowi udało się powiększyć przewagę nad Hamiltonem do blisko szesnastu sekund i to pomimo nie najlepszych odczuć z jazdy na twardych oponach.

Pomimo ciemnych chmur dane zespołów nie wskazywały na nadejście deszczu przed końcem wyścigu. Russell zaliczył kolejny postój, tracąc P3 na rzecz Pereza. Z kolei Verstappen otrzymał drugie ostrzeżenie za naruszenie limitów toru.

Wspomniany wyżej Russell szybko zaczął wykorzystywać potencjał miękkich opon i poprawił najszybsze okrążenie. Od Pereza wciąż dzieliło go ponad jedenaście sekund, ale strata ta topniała w niezwykle szybkim tempie. Meksykanin nie próbował dojechać do mety na coraz bardziej zużytym komplecie twardego ogumienia i odpowiedział pit stopem połączonym z założeniem „czerwonych” Pirelli. Na podobny ruch zdecydował się jadący na P2 Hamilton.

Pragnący zapewnić swym kibicom możliwie jak najlepszy rezultat Alonso, zdecydował się na wyprzedzenie Estebana Ocona. Francuz próbował maksymalnie opóźnić manewr obronny pośrodku głównej prostej, ale na szczęście pomiędzy kierowcami nie doszło do kontaktu.

Perez bez problemu uporał się z Sainzem, powracając na czwartą lokatę. Meksykanin miał trzynaście okrążeń na zredukowanie około dziesięciosekundowej różnicy względem Russella. Z kolei Verstappen wykonał drugi postój, pozbywając się w końcu twardych opon, na których wyraźnie nie czuł się przesadnie komfortowo.

Walczący o dziewiąte miejsce Zhou próbował zawalczyć o awans z Tsunodą, jednak Japończyk przyjął agresywną taktykę obronną, która zmusiła Chińczyka do ratowania się skorzystaniem ze strefy wyjazdowej w pierwszym zakręcie. Ludzie, wypchnął mnie poza tor - grzmiał przez radio kierowca Alfy Romeo. Zawodnik AT otrzymał później 5-sekundową karę czasową.

Verstappen nadal ryzykownie wyjeżdżał poza tor, czego efektem było pokazanie mu czarno-białej flagi. Holender był zainteresowany zdobyciem bonusu za najszybsze okrążenie, jednak jego inżynier szybko stonował te zapędy, sugerując minimalizowanie ryzyka. Dwukrotny mistrz świata nie posłuchał tych rad i błysnął nowym rekordem.

Pięć kółek przed metą Perez tracił do Russella ponad pięć sekund. Perspektywa podium stawała się coraz bardziej odległa.

Verstappen dowiózł do mety pewne zwycięstwo, przed Hamiltonem i Russellem. Czołową piątkę uzupełnili Perez oraz Sainz. Dalej sklasyfikowani zostali Stroll i Alonso z Astona Martina a następnie Ocon, Zhou i Gasly, który skorzystał na karze Tsunody.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 27°C
Temperatura powietrza: 22°C
Prędkość wiatru: 6,1 km/h
Wilgotność powietrza: 68%
Sucho