GP Malezji: szczegółowy opis przebiegu wyścigu
Tegoroczny wyścig na torze Sepang zakończył się 16 zwycięstwem w karierze Alonso
09.04.0717:30
8467wyświetlenia

Już w drugim wyścigu sezonu 2007 zespół McLaren zdołał pokonać ekipę Ferrari, odnosząc podwójne zwycięstwo dzięki wspaniałej postawie Fernando Alonso i Lewisa Hamiltona na torze Sepang. Obaj kierowcy już na starcie znaleźli się przed Felipe Massą oraz Kimim Raikkonenem i tak już zostało do końca wyścigu.
Massa próbował co prawda walczyć z Hamiltonem, jednak podczas próby wyprzedzania popełnił błąd w czwartym zakręcie i spadł za Nicka Heidfelda (BMW Sauber) na piąte miejsce, na którym ukończył wyścig. Tymczasem dla Roberta Kubicy Grand Prix Malezji okazała się wyjątkowo pechowa, bowiem Polak finiszował na ostatniej pozycji. A oto jak potoczył się ten wyścig okrążenie po okrążeniu.
Alonso i Hamilton popisali się fenomenalnymi startami, wyprzedzając jeszcze na prostej startowej odpowiednio Massę (zdobywca pole position) i Raikkonena. Następnie w drugim zakręcie Hamilton zdołał objechać po zewnętrznej Massę i znalazł się tuż za Alonso na drugiej pozycji, zyskując w sumie dwa miejsca od startu. Za kierowcami Ferrari na piątej pozycji utrzymał się Heidfeld, który przetrwał kolizję z Kubicą w pierwszym zakręcie. Polak tuż po starcie wyprzedził Nico Rosberga (Williams) i próbował wcisnąć się po wewnętrznej stronie pierwszego zakrętu przed swojego partnera, jednak zaczepił swoim przednim skrzydłem o prawe tylne koło Heidfelda. Obaj kierowcy na szczęście nie stracili kontroli nad swoimi bolidami i kontynuowali jazdę na miejscach 5 i 6 bez widocznych na pierwszy rzut oka uszkodzeń.
Za Rosbergiem na ósmej pozycji znalazł się Giancarlo Fisichella (Renault), który popisał się zdecydowanie najlepszym startem ze wszystkich kierowców. Włoch oprócz swojego zespołowego partnera Heikkiego Kovalainena wyprzedził także Marka Webbera (Red Bull) oraz obydwu kierowców Toyoty - Jarno Trullego i Ralfa Schumachera. Trulli stracił tylko jedno miejsce i był dziewiąty, natomiast Schumachera wyprzedzili dodatkowo Webber, Kovalainen i David Coulthard (Red Bull), tak więc Niemiec stracił w sumie cztery miejsca, lądując ostatecznie na 13 pozycji. Na 14 pozycję po wyprzedzeniu Takumy Sato (Super Aguri) i Jensona Buttona (Honda) awansował tymczasem Vitantonio Liuzzi (Toro Rosso).
Za Sato na 16 pozycji znalazł się jego zespołowy partner Anthony Davidson, który także wyprzedził Buttona. Kierowcę Hondy przeskoczyli jeszcze Alex Wurz (Williams) i Scott Speed (Toro Rosso) przy okazji zamieniając się miejscami, tak więc Brytyjczyk wylądował chwilowo na 19 pozycji. Stawkę za pierwszymi kilkoma zakrętami zamykali kierowcy Spykera - Adrian Sutil i Christijan Albers, a także Rubens Barrichello (Honda), który wystartował z boksów. Warto w tym momencie wspomnieć, że ze wszystkich kierowców tylko Trulli, Webber, Coulthard i Button zdecydowali się na start na twardych oponach, natomiast reszta przystąpiła do wyścigu na średniej mieszance z białym paskiem namalowanym na spodzie jednego z rowków.
Na prostej poprzedzającej czwarty zakręt Sutil zaczepił o bolid Buttona i z uszkodzonym zawieszeniem wylądował na środku żwirowiska, kończąc tym samym udział w wyścigu. Tuż przed dziewiątym zakrętem Kovalainen wyprzedził Webbera i awansował w ten sposób do pierwszej dziesiątki. W chwilę później w tym samym miejscu doszło do niewielkiej kolizji pomiędzy Liuzzim i Sato. Japończyk wylądował na poboczu i chociaż udało mu się powrócić po chwili na tor, to jednak stracił cztery miejsca. Z całego zamieszania najbardziej skorzystał Speed, który awansował na 14 pozycję. Tuż za nim znaleźli się Davidson i Button, natomiast Liuzzi wylądował na 17 pozycji przed Wurzem i Sato. W międzyczasie Barrichello wyprzedził Albersa i przesunął się na 20 pozycję.
Pod koniec ostatniej prostej Davidson zaatakował Speeda i na chwilę znalazł się przed kierowcą Toro Rosso. Speed pomimo tego, że podczas hamowania przed ostatnim zakrętem w tył jego bolidu uderzył lekko Liuzzi, zdołał jednak po chwili odzyskać 14 miejsce utracone na rzecz Davidsona. Tymczasem dla Liuzziego kontakt z partnerem zespołowym skończył się uszkodzeniem przedniego skrzydła i Włocha wkrótce czekał przymusowy postój w boksach. Zanim to się stało, w trakcie drugiego okrążenia wyprzedzili go Wurz, Barrichello i Sato. Po wymianie przedniego skrzydła Liuzzi spadł na ostatnie miejsce.
W międzyczasie zrobiło się bardzo gorąco w czołówce - Alonso jechał niezagrożony na pierwszej pozycji, jednak za jego plecami toczyła się zacięta batalia o drugie miejsce pomiędzy Hamiltonem i Massą. Kierowca Ferrari zaatakował Anglika na prostej startowej na początku czwartego okrążenia i wydawało się, że zdoła go wyprzedzić po zewnętrznej stronie pierwszego zakrętu. Tymczasem Hamilton trzymając się wewnętrznej opóźnił hamowanie ile się dało i pierwszy zakręt pokonał obok Massy, a po chwili był już z powrotem drugi. Massa nie zamierzał jednak dać za wygraną i ponownie zaatakował kierowcę McLarena, ale tym razem po wewnętrznej stronie czwartego zakrętu. Niestety znów tylko na chwilę zdołał wyprzedzić swojego rywala, gdyż podczas hamowania zarzuciło tyłem jego bolidu i musiał skontrować na chwilę kierownicą. W dodatku znalazł się pod presją ze strony swojego partnera Raikkonena, który chciał go wyprzedzić po zewnętrznej stronie piątego zakrętu, ale ostatecznie zrezygnował.
Piąte okrążenie okazało się w miarę spokojne, jednak na szóstym Massa znów zaatakował Hamiltona przed czwartym zakrętem. Tym razem emocje wzięły chyba górę, bowiem Brazylijczyk spóźnił się całkiem z hamowaniem i wypadł na chwilę z toru, tracąc w efekcie dwa miejsca, gdyż wyprzedzili go Raikkonen i Heidfeld. Przewaga Alonso nad resztą stawki urosła tymczasem do ponad siedmiu sekund. W międzyczasie Wurz wyprzedził Buttona, a na kolejnych dwóch okrążeniach udało mu się także pokonać Davidsona i Speeda, tak więc awansował na 14 pozycję. Ponadto Button został wyprzedzony przez Barrichello i spadł na 18 miejsce. Pod koniec siódmego okrążenia w boksach znalazł się Albers, bowiem skrzynia biegów w jego bolidzie zablokowała się na pierwszym biegu. Niestety Holender jechał przez długi czas na wysokich obrotach i wydech rozgrzał się do tak dużej temperatury, że doprowadził do zapalenia się karoserii. Spyker mógł już pakować się do Bahrajnu...
Na ósmym okrążeniu Wurz wyprzedził Ralfa Schumachera i był już trzynasty. W międzyczasie w tarapatach znalazł się jadący na szóstej pozycji Kubica, który od kolizji na pierwszym okrążeniu był wyraźnie wolniejszy od Heidfelda, co mogło sugerować uszkodzenie przedniego skrzydła. Póki co Polak był w stanie utrzymywać za swoimi plecami Rosberga, jednak na 11 okrążeniu w końcu uległ kierowcy Williamsa w czwartym zakręcie i spadł na siódmą pozycję. Co gorsza po chwili okazało się, że w jego bolidzie pękła jedna z opon i kierowca BMW musiał zwolnić. Po dowleczeniu się do boksów otrzymał nowy komplet średnich opon, przy czym kłopoty z wymianą lewego tylnego koła spowodowały, że postój przedłużył się do 14 sekund. Co ciekawe, nie dokonana została wymiana przedniego skrzydła, co jak się później okazało było spowodowane brakiem komunikacji radiowej pomiędzy kierowcą i zespołem. Po powrocie na tor Kubica znalazł się na przedostatniej pozycji i jechał dosyć wolnym tempem.
W międzyczasie Sato wyprzedził na 10 okrążeniu Buttona i awansował na 18 pozycję. Dwa okrążenia później w boksach zjawił się Barrichello. Brazylijczyk po rutynowym postoju powrócił na tor tuż za Kubicą na 19 pozycji. Na 13 okrążeniu Wurz wyprzedził Coultharda i od pierwszej dziesiątki dzielił go już tylko jeden kierowca - Webber. Pierwsza runda postojów na dobre zaczęła się na 17 okrążeniu, kiedy to w boksach pojawili się Massa, Wurz, Speed i Sato. Jako ostatni pierwszą zmianę opon i tankowanie paliwa w tym wyścigu zaliczył Coulthard, a miało to miejsce na 26 okrążeniu. Po zakończeniu wszystkich przetasowań kolejność pierwszych dziewięciu kierowców była bez zmian. Liderem wyścigu był nadal Alonso, mając blisko 10 sekund przewagi nad Hamiltonem. Jeszcze większy dystans dzielił Hamiltona od Raikkonena, który tuż po postoju jechał przez pięć okrążeń za wolniejszym Fisichellą i stracił przez to ponad 10 sekund.
Na pozycjach od czwartej do dziewiątej nadal jechali Heidfeld, Massa, Rosberg, Fisichella, Trulli i Kovalainen, natomiast pierwszą dziesiątkę po 30 okrążeniach zamykał Wurz, któremu podczas pierwszej rundy postojów udało się przeskoczyć Webbera. Tymczasem jadący za Australijczykiem do 26 okrążenia włącznie Kubica został wezwany przez zespół BMW do boksów na drugi i zarazem ostatni postój. Tym razem w jego bolidzie oprócz opon wymienione zostało także przednie skrzydło i Polak powrócił na tor na ostatniej pozycji. Ponadto drugi postój zaliczył w międzyczasie Ralf Schumacher, po którym spadł na przedostatnią pozycję. Przed nim na pozycjach od 12 do 18 jechali Coulthard, Barrichello, Button, Speed, Sato, Davidson i Liuzzi.
Druga i zarazem ostatnia runda postojów na dobre rozpoczęła się na 34 okrążeniu od wizyty w boksach Wurza, a zakończyły ją postoje Heidfelda, Fisichelli i Webbera na 42 okrążeniu. Tym razem kolejność pierwszej dziewiątki także byłaby bez zmian gdyby nie fakt, że na 43 okrążeniu prawdopodobnie awaria hydrauliki wyeliminowała z wyścigu jadącego dotąd na szóstej pozycji Rosberga. W tej sytuacji na pozycje od 6 do 10 awansowali Fisichella, Trulli, Kovalainen, Wurz i Webber. Pozostali kierowcy uczestniczący w wyścigu: Barrichello, Button, Sato, Speed (Amerykanin stracił miejsce na rzecz Sato podczas drugiej rundy postojów), Kubica, Schumacher, Davidson i Liuzzi zyskali po dwa miejsca, bowiem w międzyczasie z wyścigu odpadł także Coulthard ze względu na problemy z prowadzeniem bolidu.
Ostatnim zdarzeniem w tegorocznym Grand Prix Malezji był poślizg Kubicy na 47 okrążeniu, w wyniku którego Polak ponownie spadł na koniec stawki i na takiej pozycji dojechał do mety. Tymczasem wyścig zakończył się 16 zwycięstwem w karierze Alonso. Było to jednocześnie pierwsze zwycięstwo Hiszpana w barwach zespołu McLaren, a dla stajni z Woking pierwszy triumf od października 2005 roku i to od razu podwójny, bowiem na drugiej pozycji finiszował partner Alonso - Hamilton. Raikkonen po wygraniu pierwszego wyścigu sezonu tym razem musiał zadowolić się najniższym stopniem podium, natomiast czwarty Heidfeld mógł być niewątpliwie zadowolony z utrzymania za swoimi plecami Massy do końca wyścigu. Na pozostałych miejscach punktowanych linię mety przekroczyli Fisichella, Trulli i Kovalainen, który zdobył swój pierwszy w Formule 1.
Teraz przed nami zaledwie kilkudniowa przerwa poprzedzająca początek zmagań w Bahrajnie, a później czeka nas niestety aż czterotygodniowa przerwa przed pierwszym europejskim wyścigiem sezonu 2007 - Grand Prix Hiszpanii.