Franck Montagny o zmianach przepisów na sezon 2005

14.12.0400:00
Marek Roczniak
2052wyświetlenia

Kierowca testowy Renault, Franck Montagny, podczas ostatnich testów prowadził dostosowaną do zmian w przepisach na sezon 2005 przejściową wersję tegorocznego bolidu R24. Według Francuza samochód ten w nowej konfiguracji łatwo wpada w poślizg. Nie wymaga to jednak zmiany stylu jazdy, a raczej stanowi inne wyzwanie dla kierowcy.

"Jest znacznie mniejsza przyczepność, co zauważasz zwłaszcza na średnio-szybkich zakrętach. Tył samochodu ślizga się bardziej ochoczo, co dla kierowcy stanowi frajdę, ale odbija się to negatywnie na czasach okrążeń. Oczywiście kierowcy zostaną także pozbawieni przyjemności jazdy na nowych oponach niemal przez cały czas, jednakże ogólnie rzecz biorąc jest to po prostu innego typu wyzwanie i na tym koniec".

Na pytanie, czy trzeba być bardziej zdyscyplinowanym na długich dystansach, Montagny odpowiada: "Musisz być w stanie dbać o opony od startu do mety wyścigu, a nie po prostu jechać przez cały czas na pełnym gazie". Według Francuza nie jest to jednak fundamentalna zmiana. "Myślę, że ustawienia bolidu będą teraz bardziej istotne niż w przeszłości. Dotychczas nowe opony mogły ukryć niewielką niedoskonałość podwozia, ale w 2005 roku tak już nie będzie. Co więcej, nawet najmniejszy brak równowagi w prowadzeniu będzie miał wielkie znaczenie po przejechaniu 300 km".

Na koniec kierowca testowy francuskiej stajni stwierdził, iż z optymizmem myśli o przyszłym sezonie. "Dopiero zaczynamy się dostosowywać do nowych przepisów i osiągi powinny z czasem się polepszyć. W tej chwili każdy zespół skupia się na własnych sprawach i dlatego czasy pod koniec każdego dnia testów potrafią różnić się dosyć znacznie. W Renault jednym z dominujących odczuć jest cicha pewność siebie. Nie widziałem jeszcze R25, ale wybieram się wkrótce do tunelu aerodynamicznego w Enstone i już nie mogę się doczekać!"

Źródło: RenaultF1.com