Marko: Dalsze odwlekanie zwolnienia de Vriesa nie miało sensu

Austriak przyznał, że 28-latek był oceniany w inny sposób niż wychowankowie Red Bulla.
12.07.2317:10
Maciej Wróbel
2252wyświetlenia
Embed from Getty Images

Dr Helmut Marko przyznał, że nie było powodu, aby odkładać na później decyzji o zwolnieniu Nycka de Vriesa.

We wtorek AlphaTauri oraz Red Bull oficjalnie potwierdziły zakończenie współpracy z Nyckiem de Vriesem. Posada 28-latka wisiała na włosku od kilku miesięcy ze względu na jego niezadowalające osiągi na tle zespołowego partnera, Yukiego Tsunody, oraz kosztowne błędy, popełniane choćby w Baku czy Kanadzie.

Miejsce Holendra, po zaledwie dziesięciu wyścigach sezonu 2023, zajmie powracający po krótkiej przerwie Daniel Ricciardo. Helmut Marko wytłumaczył decyzję o zwolnieniu de Vriesa tym, że ten nie redukował swojej straty do Tsunody w takim tempie, jakiego oczekiwał od niego zarówno on sam, jak i cały zespół.

Podpisaliśmy kontrakt z Nyckiem, ponieważ zaprezentował się wspaniale na Monzy w zeszłym roku - przyznał Austriak w rozmowie z holenderską gazetą De Telegraaf. Spodziewaliśmy się po nim, że będzie w tym sezonie co najmniej tak samo szybki jak Tsunoda, ale tak nie było. Zawsze był około trzy dziesiąte sekundy wolniejszy od Yukiego. Nie widzieliśmy poprawy.

Musieliśmy coś zrobić. Dlaczego czekać i co takiego dadzą dwa wyścigi więcej, jeśli nie dostrzegasz żadnej poprawy? Nyck to bardzo miły facet, ale tej szybkości po prostu nie było.

Marko dodał, że w związku z dużym doświadczeniem de Vriesa w innych seriach, wliczając w to tytuły zdobyte w F2 i FE, osiągi Holendra były oceniane w inny sposób, niż miało to miejsce w przypadku wychowanków Red Bulla, takich jak Yuki Tsunoda.

Ma 28 lat, mnóstwo doświadczenia i był w stanie zdobyć dużą wiedzę jako kierowca testowy w wielu samochodach Formuły 1. W mojej opinii nie można porównywać go z innymi debiutantami. Pod koniec kwietnia w Baku zaczął weekend dobrze i myślałem, że dojdzie do poprawy, ale wtedy ponownie rozbił samochód. Niestety nie pokonał ani jednego fantastycznego kółka, którym by nas zachwycił.

Odnosząc się do Daniela Ricciardo, Marko przyznał, że Australijczyk od razu zaczął uzyskiwać konkurencyjne czasy podczas testów opon Pirelli za kierownicą bolidu Red Bulla. Czasy Ricciardo były konkurencyjne podczas testów, na wszystkich trzech mieszankach - powiedział 80-latek. Gdyby Ricciardo nie miał tej prędkości, musielibyśmy rozważyć zatrudnienie kogoś innego.

AlphaTauri nie jest jednak w tej chwili w zbyt dobrym położeniu i jest ostatnie w klasyfikacji konstruktorów. Musieliśmy więc zrobić coś, by to zmienić. To często zdarza się po wymianie kierowcy, a Ricciardo wniesie do zespołu nową energię - zakończył Marko.