GP Kanady: Jenson Button wygrywa kanadyjski thriller

Opis przebiegu wyścigu na torze w Montrealu
12.06.1121:37
Konrad Házi
12285wyświetlenia

Pierwsze deszczowe Gran Prix tego sezonu - GP Kanady wygrał Jenson Button za kierownicą McLarena, z przewagą około trzech sekund nad drugim dziś Sebastianem Vettelem z Red Bull Racing. podium uzupełnił natomiast drugi kierowca Red Bulla - Mark Webber. Zwycięzca wyścigu aż sześciokrotnie odwiedzał dziś boksy, notując największą ilość postojów ze wszystkich, lecz mimo wszystko oprócz zwycięstwa, zgarnął też najszybszy czas okrążenia w wyścigu - 1:16,956.

Zmienna, nieprzewidywalna i porywająca! Taka w tym roku jest Formuła Jeden i dzisiejszy wyścig był najlepszym tego przykładem. Mogliśmy też zobaczyć to, czego zabrakło nam w Monako - dramaturgię do samego końca. Kanadyjski wyścig przebiegał pod znakiem zmiennych warunków na torze i przerywany był licznymi neutralizacjami oraz czerwoną flagą, gdy nad torem przeszło oberwanie chmury.

Start wyścigu



Z powodu sporej ilości deszczu na torze start wyścigu odbył się za samochodem bezpieczeństwa, co z kolei sprawiło, że wszyscy kierowcy musieli obowiązkowo skorzystać z opon na mokry tor. Nie było więc możliwości podjęcia ryzyka w tej kwestii i wystartowania na przykład na oponach przejściowych. Jako że tor był mokry w początkowej fazie wyścigu system DRS został wyłączony przez kontrolę wyścigu.

Na start z alei serwisowej zdecydował się dziś Jaime Alguersuari, ponieważ zespół Toro Rosso najwyraźniej postanowił w ostatniej chwili wprowadzić pewne zmiany w jego samochodzie, w celu przystosowania go do jazdy po mokrym torze. Deszczowe ustawienia według BBC mieli też di Resta, Heidfeld, obaj kierowcy Williamsa, Virgin oraz McLarena.

Samochód bezpieczeństwa zjechał z toru po czterech okrążeniach, by mogło rozpocząć się prawdziwe ściganie. Na prowadzeniu pozostał, pomimo drobnego błędu w ostatnim zakręcie, Sebastian Vettel. Nie wszyscy przejechali jednak bezproblemowo pierwszy zakręt, gdzie doszło do kontaktu pomiędzy Hamiltonem i Webberem. Obaj mogli kontynuować jazdę, kierowca McLarena stracił stosunkowo niewiele, natomiast reprezentant RBR spadł aż na 14 miejsce. Bardzo dobrze wystartował też Michael Schumacher, który na pierwszym okrążeniu awansował na piąte miejsce.

Problemy McLarena i wyjazd na tor Samochodu Bezpieczeństwa



Początek wyścigu ani przez chwilę nie układał się pomyślnie dla Lewisa Hamilton, który można rzec, wpadł z deszczu pod rynnę. Na szóstym okrążeniu kierowca McLarena usiłował zaatakować Schumachera w zakręcie numer 10, jednak skończyło się to wyjazdem poza tor, przez co stracił kolejną pozycję - na rzecz Buttona. Dwa okrążenia później próbował zaatakować swojego kolegę z zespołu na prostej startowej i po tym, jak lepiej wyszedł z ostatniej szykany, szukał miejsca od strony Pit Wall. Skończyło się to jednak kontaktem, przez co uszkodzeniu uległo przednie skrzydło oraz tylne lewe zawieszenie, po uderzeniu w barierę. Był to koniec wyścigu dla Hamiltona, a na 10 okrążeniu po raz drugi na torze pojawił się Samochód Bezpieczeństwa.

W międzyczasie krótką wizytę na poboczu odnotował też Sebastian Vettel, jednak nie miało to wpływu na jego wyścig. Sporo pracy mieli za to sędziowie, którzy poinformowali, że przyglądają się pierwszej kolizji między Hamiltonem, a Webberem, kolizji między Hamiltonem, a Buttonem i zbyt szybkiej jeździe kierowców McLarena w czasie neutralizacji. Ostatnia ze spraw zakończyła się karą przejazdu przez boksy dla Jensona Buttona, którą wykonał od razu, na 14 okrążeniu.

Pierwsze zmiany opon i początek ulewy



Samochód Bezpieczeństwa zjechał jednak z toru na końcu 12 okrążenia, a kolejność w czołówce pozostała bez zmian - prowadził Vettel przed Alonso i Massą. Warto wspomnieć też, że w czasie neutralizacji Jenson Button odwiedził boksy i otrzymał opony przejściowe, przez co po karze przejazdu przez boksy, mógł szybko nadrabiać stracone pozycje i szybko awansował z 15 na 11 miejsce, kręcąc czasy po kilka sekund lepsze niż jego najbliżsi rywale.

Deszcz jednak wciąż siąpił z nieba i większość stawki zwlekała z pierwszymi zjazdami, aż przestanie padać. Liczne zjazdy rozpoczęły się na 17 okrążeniu, gdy u swoich mechaników pojawili się między innymi Alonso i Rosberg, zmieniając opony na przejściowe. Jednak nie była to dobra decyzja, gdyż kilka minut później nad torem rozpętała się ulewa i w celach zapobiegawczych na torze znów pojawił się Samochód Bezpieczeństwa - na okrążeniu 20.

Samochód Bezpieczeństwa po raz trzeci na torze i czerwona flaga




Opady zmusiły Alonso, Rosberga, Schumachera oraz Buttona do ponownego zjazdu do boksów po w pełni deszczowe opony. W boksach pojawili się też w czasie neutralizacji Vettel i Massa, jednak nic na tym nie stracili, gdyż Samochód Bezpieczeństwa pojawił się na torze za ich plecami. Vettel, pomimo, iż wciąż jechał na deszczowych oponach, w informacji przekazanej swojemu inżynierowi przez radio powiedział, że między zakrętami od 9 do 13 nie da się jechać.

Ostatecznie po pięciu okrążeniach za samochodem bezpieczeństwa, dyrekcja wyścigu zdecydowała się na przerwanie wyścigu i nad torem pojawiła się czerwona flaga, a deszcz wciąż padał i padał, a na torze płynęły strumienie wody. Pojawiła się też informacja, że godzina wznowienia wyścigu zostanie podana z dziesięciominutowym wyprzedzeniem. Mijały jednak kolejne minuty, meteorolodzy stierdzili, że nie zanosi się na poprawę pogody do 14:45 czasu lokalnego, a na polach startowych zespoły oczekiwały wciąż szukając różnych sposobów by uchronić się przed deszczem, a Mercedes GP nad swoimi bolidami rozbił nawet namioty!

Restart wyścigu



Wznowienie wyścigu odbyło się za Samochodem Bezpieczeństwa, o godzinie 21:50 czasu Polskiego, w warunkach zbliżonych do tych z początku wyścigu. O sporym szczęściu mogą mówić kierowcy, którzy przed przerwaniem wyścigu nie odwiedzali swych garaży, ponieważ po ponownym ruszeniu dysponowali już świeżymi oponami na mokry tor, a do tego jechali w czołówce wyścigu. Pecha na tym etapie miał natomiast Heikki Kovalainen, w którego bolidzie doszło najprawdopodobniej do awarii sprzęgła i musiał wycofać się z wyścigu na 29 okrążeniu.

Okres neutralizacji skończył się po dziesięciu okrążeniach, a już na jedno okrążenie przed zjazdem Samochodu bezpieczeństwa w boksach pojawił się Jerome D'Ambrosio, który zaryzykował założenie opon przejściowych. Zrobił to jednak w czasie neutralizacji, za co otrzymał karę przejazdu przez boksy, gdyż w tym czasie kierowcy byli zobligowani do korzystania z opon na mokry tor. Po zjeździe samochodu bezpieczeństwa na prowadzeniu pozostał Vettel, na drugie miejsce wysunął się Massa, na trzecie spadł Kobayashi.

Kolejne postoje, pech Ferrari i kolejna neutralizacja



Na kolejnych trzech okrążeniach wszyscy kierowcy pojawiali się w boksach po opony przejściowe, ponieważ tor już miejscami przesychał. Okrążenie 37 okazało się bardzo pechowe dla Ferrari. Najpierw podczas zjazdu do boksów obaj kierowcy tej ekipy zjechali jednocześnie, przez co Fernando Alonso musiał czekać, a po wyjeździe na tor Hiszpan wdał się w pojedynek z Jensonem Buttonem przez czwartym zakrętem, doszło do kontaktu, w wyniku którego Alonso zawisł na krawężniku, a w bolidzie Buttona uszkodzeniu uległa lewa przednia opona, którą uderzył bolid Ferrari próbując wcisnąć się po wewnętrznej. Na tor znów wyjechał Samochód Bezpieczeństwa.

Wyścig został wznowiony po trzech okrążeniach neutralizacji. Przed neutralizacją, podczas postojów, ponownie na drugie miejsce wysunął się Kamui Kobayashi i tym razem po wznowieniu udało mu się utrzymać tę lokatę. Na tym etapie warto odnotować też bardzo dobrą jazdę Paula di Resty, który plasował się na piątym miejscu i atakował na tym etapie jadącego przed nim Heidfelda. Szkot przesadził jednak trochę w ostatniej szykanie na 43 okrążeniu, przez co zanotował kontakt z bolidem Lotus Renault, a do tego zmuszony był przejechać pełne okrążenie z uszkodzonym przednim skrzydłem i po jego wymianie wyjechał na tor, na ostatniej, 21 pozycji.

W tym samym momencie skończyły się również nadzieje, na dobry wyścig, drugiego z kierowców Force India - Adrian Sutil otrzymał karę przejazdu przez boksy za wyprzedzanie za Samochodem Bezpieczeństwa.

Tor przesychał bardzo szybko i w niektórych miejscach pojawiała się już zupełnie sucha linia, w związku z czym na 46 okrążeniu sędziowie zdecydowali się aktywować system DRS, z którego w celu wyprzedzenie Nicka Heidfelda próbował korzystać Mark Webber, jednak nie dawał on mu wystarczającej przewagi na długiej prostej.

Aktywacja DRS i pierwsi kierowcy na oponach na suchy tor



Kolejne okrążenia przyniosły pokaz świetnej jazdy w wykonaniu Jensona Buttona, który na 49 okrążeniu, przebijając się z końca stawki, dogonił Maldonado i Alguersariego i wyprzedził ich obu jeszcze na tym samym okrążeniu. Dwa okrążenia później podobny awans zanotował Michael Schumacher, który wyprzedził uwikłanych w pojedynek Massę i Kobayashiego. Tak więc czołowa trójka wyglądała następująco: Vettel, Schumacher, Massa.

Wkrótce sucha linia była już na całej długości, co sprawiło, że do użycia weszły supermiękkie opony na suchą nawierzchnię. Na zmianę opon na przestrzeni kilku okrążeń zdecydowali się wszyscy kierowcy. Pechowo skończyło się to jednak dla Sutila, który na okrążeniu wyjazdowym przebił lewą tylną oponę po czym wycofał się z wyścigu.

Kolejnym pechowcem był Felipe Massa, który usiłując dublować jednego z kierowców HRT wyjechał na mokrą część toru, stracił panowanie nad bolidem i uderzył w bandę okalającą tor. W przypadku Brazylijczyka skończyło się jedynie na uszkodzonym skrzydle, dzięki czemu po wymianie mógł kontynuować jazdę, jednak wypadł z pierwszej dziesiątki.

Button rozpoczyna walkę o podium



Niesamowite tempo na tym etapie prezentował za to Jenson Button, który po drodze wyprzedził Heidfelda i Kobayashiego, teraz zbliżał się do jadącego na czwartej pozycji Webbera osiągając czasy poszczególnych okrążeń po dwie sekundy lepsze od Vettela, jadącego wciąż na pierwszym miejscu. Szarża Buttona została jednak przerwana przez kolejną neutralizację. Tym razem sprawcą zamieszania był Nick Heidfeld, który w drugim zakręcie uderzył w tył bolidu Kobayashiego, po czym kilkadziesiąt metrów dalej z jego bolidu odpadło przednie skrzydło. Niemiec zdołał zjechać z toru do bocznej alejki, jednak na torze pozostało sporo odłamków wymagających uprzątnięcia.

Wyścig został wznowiony gdy do przejechania pozostawało jeszcze dziesięć okrążeń. Button kontynuował pogoń i już po pięciu kółkach wykorzystał błąd Webbera, awansując na trzecie miejsce. Na tym samym okrążeniu wyprzedził też, na długiej prostej, Michaela Schumachera i pędząc na złamanie karku zaczął gonić Vettela. Na jedno okrążenie przed metą z wyścigu odpadł jeszcze Paul di Resta, który zatrzymał się na poboczu toru.

Błąd Vettela, Button obejmuje prowadzenie



W pewnym momencie wydawało się, że trudno będzie doścignąć Niemca, jednak Button był już na tyle blisko, że gdy ten popełnił błąd, udało mu się wysunąć na prowadzenie i utrzymać je do samego końca wygrywając wyścig. Drugi na mecie zameldował się więc Sebastian Vettel, a trzeci Webber, który wyprzedził Schumachera na 68 okrążeniu. Na czwartym miejscu uplasował się więc kierowca Mercedes GP, a czołową dziesiątkę uzupełnili Pietrow, Massa, Kobayashi, Alguersuari, który startował z boksów, Barrichello i Sebastian Buemi.

Za nami więc ekscytujący wyścig pełen niespodziewanych zwrotów akcji, który, jak sądzę, w pełni wynagrodził widzom konieczność czekania na wznowienie podczas prawie ponad dwugodzinnej przerwy. Następny wyścig - GP Europy już za dwa tygodnie. Tradycyjnie zapraszamy do śledzenia wydarzeń razem z Wyprzedź Mnie!.

Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Kanady

Pogoda na koniec wyścigu
Temperatura toru: 18°C
Temperatura powietrza: 19°C
Prędkość wiatru: 5,7m/s
Wilgotność powietrza: 85%
Mokro