Force India chce wygrywać już w 2010 roku

Vijay Mallya: "W sezonie 2009 będę zadowolony, jeśli zaczniemy regularnie zdobywać punkty"
12.11.0810:45
Mariusz Karolak
2094wyświetlenia

Wraz z rozpoczęciem szeroko zakrojonej współpracy z McLarenem i Mercedesem, zespół Force India ma nadzieję na wystarczająco duży awans w stawce, który umożliwi im zdobywanie punktów w przyszłym roku.

Vijay Mallya, szef indyjskiej stajni wyścigowej, która zadebiutowała w zakończonym właśnie sezonie Formuły 1 powiedział też, że liczy na zwycięstwa w wyścigach w 2010 roku. Pozostałe zespoły także się rozwijają i dokonują ulepszeń, a oczywiście w sezonie 2009 będą zupełnie nowe samochody, całkowicie nowe projekty. - powiedział Mallya.

Przynajmniej z mojej perspektywy wydaje mi się, że nasze aspiracje odnośnie zwycięstw być może zostaną zrealizowane w 2010 roku, a w 2009 będę zadowolony, jeśli zaczniemy regularnie zdobywać punkty. To już będzie duży krok do przodu w naszym wykonaniu. - dodał Hindus.

Źródło: F1Technical.net

KOMENTARZE

23
Adam1970
13.11.2008 12:33
Nie chcę być złym prorokiem ,ale wobec braku pokładanych nadziei w zespole Force India w końcówce następnego sezonu ,pan Mallya piep..nie ten interes.. Niepokoją mnie jego przerośnięte ambicją plany...
MairJ23
13.11.2008 12:08
a ja chce zarobic miliony dolarow - i co uda mi sie ? Zycze jak najlepiej FI ale oni tez musza znac swoje miejsce w stawce - zycze jak najjlepiej wszystkim stajnim bo nei jestem fanem zespolu jakiegokolwiek tylko fanem sportu... ale nie wydaje mi sie zeby oni mogli osiagnac to co BMW w 3 lata. Bo oczywiscie inne sa podwaliny zespolow - Mallya ma kase of korz al czy ma az taka kase i takei doswiadczenei zbierze zeby tego dokonac ? Leb facet musi miec od parady w koncu te miliony si eskads wziely.. ale czy sie ten leb nadaje na szefa tego zespolu ? Bo z tego co pamietam to zwolnil Gascoigne'a.
TommyGun
12.11.2008 09:16
zwyciestwa hmmmm...ale dobrze ze maja ambicje...
A.S.
12.11.2008 07:51
To się chłopina rozmarzył. Na punkty są duże szanse i to już w przyszłym sezonie, ale wygrywanie...? ta sztuka wielu lepszym, dłużej działającym zespołom i z wiele większą kasą się nie udała. Fakt, że będą współpracować z najlepszym zespołem Formuły 1, ale nie od razu Kraków zbudowano. Jak w 2010 będzie jakieś pudło, to będzie wielki sukces dla FI.
Jędruś
12.11.2008 06:00
Z połową bolidu od Mclarena zdobywanie punktów powinno być łatwiejsze , aczkolwiek stawka obecnie jest bardzo wyrówna. W przyszłym roku powinna z dobrej strony pokazać się współpraca FI w dzidzinie aerodynamiki z wieloma znanymi firmami. Czy regularne punkty są realne ??? Wątpie w to i to bardzo ... Co do zwycięstwa , to on chyba głośno marzył ...
paolo
12.11.2008 04:11
Jeśli ta współpraca zmierza do klienckiego bolidu McLarena w 2010 roku to dlaczego nie? W pakiecie dostaną Di Restę albo Gary Paffeta i jeśli choć jeden z nich będzie tak "dobry" jak Koval (nie powinno być problemu) to zwycięstwo jest możliwe. W przeciwnym razie gość majaczy.
rafaello85
12.11.2008 04:03
Mallya chyba za bardzo się rozmarzył... W zwycięstwa Force India nie uwierzę. Współpraca z McLarenem i z Mercedesem może im wyjść na dobre, ale nie aż tak. Bez przesady - zespół z ogona stawki nagle stanie się pretendentem do zwycięstw? Takie rzeczy to tylko w erze;)
Piotrek987
12.11.2008 02:49
że liczy na zwycięstwa w wyścigach w 2010 roku. - zwyciestwa --> Nadmierny optymizm
Amalio
12.11.2008 02:49
Regularnie to oni mogą zdobywać nawet w 2009 roku te punkty. Ale przyjeżdżanie co jakiś czas jednym bolidem na ósmym miejscu to trochę mało by rok później odnieść zwycięstwo :]
dmaot malach
12.11.2008 02:41
Po co w ogóle startować w F1, jeżeli nie ma się ambicji, by być najlepszym? Realizacja z pewnością będzie trudniejsza, niż w przypadku innych zespołów, ale przecież nie można się zadowolić "próbą walki w środku stawki". Życzę wam powodzenia ;)
<Dr.DreS>
12.11.2008 02:29
No co? Przynajmniej są bardziej ambitni niż MF1 :)
buran
12.11.2008 02:15
poprawił mi humor tym żartem
czopo09
12.11.2008 01:09
Vijay nie kasą się wygrywa! Przykład chociażby Toyota
biela
12.11.2008 11:32
Na Kovala mogą pewnie liczyć. Ciekawe co z 17 pozostałymi kierowcami ze stawki. :]
Szkot
12.11.2008 11:27
Póki co są o jeden punkt gorsi od Spykera :P
Banditto
12.11.2008 11:21
Ten cały Mallya chyba jeszcze nie załapał, o co w tej F1 chodzi i ciekawe, kiedy skończy mu się cierpliwość...
noofaq
12.11.2008 11:05
wszystkim optymistom, którzy uważają że można w dwa lata wygrywać polecam przyjrzeć sie BMW... 3 lata to minimum jakie przy naprawdę poważnych kosztach można dojść ze średniaka do czołówki.. a licząc od dna to 5 conajmniej...
Twarzer
12.11.2008 10:31
Jak Arrows? Arrows co prawda nigdy nie wygral, ale chyba nie powiesz mi - laska prokocim - ze nie byli blisko np. w RPA w 1978, USA w 1981 czy na Wegrzech w 1997 (to chyba takie 3 najbardziej rozpoznawalne)... Albo w 1988 kiedy to byli 3-4 sila w F1.
michael85
12.11.2008 10:31
Gdy to przeczytałem ... pomyślałem prima aprilis ale zaraz przyszła refleksja, że mamy dopiero 12 listopada, a nie 1 kwietnia.
Wojtek
12.11.2008 10:20
Prawdopodobnie tak będzie :) w 2010 pierwsze zwycięstwo w 2011 zmienią nazwę na Mercedes F1 Team .
laska_prokocim
12.11.2008 10:09
oni będą jak arrows albo minardi. Czyli zero postępów :)
Maly-boy
12.11.2008 10:03
chcieć to oni mogą
rex88
12.11.2008 09:52
fiu, fiu gdzie krym gdzie rzym