LiGNA: F1 - podsumowanie sezonu 2008/2009

Miniony sezon okiem organizatora i kierowców
25.03.0917:56
Grekyy
1863wyświetlenia
...i już po wszystkim. 15 marca 2009 roku odbyła się finałowa runda kolejnego sezonu najważniejszej serii LiGNA We Play Fair Play, to jest Formuły 1. W przeciągu 7 miesięcy rozegrano 14 wyścigów, podczas których oglądaliśmy wszystko to, co zobaczyć można w królowej sportów motorowych w rzeczywistości, którą simracingowi zapaleńcy z LiGNY starali się najwierniej odtworzyć. Były widowiskowe manewry, strategie przesądzające o wygranej, czy niesławne team-orders w wykonaniu DeTomaso Ultra F1 Team, które wywołało skandal w lidze. Łącznie w sezonie wzięło udział 29 kierowców, najlepszym z nich zaś okazał się MalarzF1.


Na pograniczach realizmu

Początki nie były łatwe. Administracja zadecydowała o zakazie używania elektronicznych pomocy oraz zastosowaniu bardziej wymagającej niż dotychczas fizyki. Celem było wyeliminowanie wszystkich możliwych pomocy i udowodnienie kierowcom, że potrafią jeździć. To było takie przygotowanie do życia w dorosłości simracingowej tych, którzy nie wierzyli w swoje siły. Pytanie brzmi, gdzie jest ta granica, której przekroczenie stanie się absurdem na pograniczu realizmu? - powiedział Crow, na potrzeby niniejszego tekstu. To, iż poprzeczka rzeczywiście powędrowała wysoko wywnioskować można było łatwo po wynikach GP Australii, gdzie z 20 kierowców na mecie nie zameldowało się aż 8 z nich. Oprócz trudności z utrzymaniem się na torze, trapiły ich defekty - nieumiejętnie zmieniane biegi owocowały uszkodzeniami silnika.


Wesołe jest życie staruszka!

Fizyka była jedną, acz nie jedyną, z przyczyn odpływu kierowców na "emeryturę", bądź do innych serii, najczęściej WTCC. Najbardziej szokująca była decyzja mistrza sezonu 2007/2008, Powolniaka, będącego jednocześnie najstarszym kierowcą w stawce. Po zajęciu dopiero dziewiątego miejsca, zgodnie ze wcześniejszą zapowiedzią, ogłosił, że był to jego ostatni wyścig. (…)najzwyczajniej w świecie nie mogłem zmusić się do jazdy tym czymś, co niby udaje bolid F1 - stwierdził w swojej wypowiedzi "na gorąco". Jeszcze przed trzecim wyścigiem o GP Bahrajnu z udziału w serii zrezygnowali kolejno Kojot, debiutant Grekyy, oraz jeden z faworytów sezonu, Pokwa, jako powód wymieniając słabnący prestiż ligi, po przez odpływ kierowców właśnie. Stawiało to, jak i narzekania pozostałych na nowe regulacje, głównego organizatora, Crowa przed szeregiem problemów. Zawsze byłem otwarty na propozycje co do kształtu organizacyjnego. Ci, których zabrakło w tym sezonie otwarcie przyznali, że są już znudzeni F1 lub też nie podobała im się wprowadzona wraz z nowym sezonem fizyka - przyznał.

Młodzi górą…

W celu zapełnienia powstających luk umożliwiono szybki awans kilku kierowcom, nowo utworzonej wraz ze startem sezonu, serii Gp2. Crow ogłosił testy na torze w Bahrainie. Wypadłem na nich najlepiej i zostałem przyjęty - wspomina jeden z nich, Figo. Szybko okazało się, że nie koniecznie będą odgrywać oni drugoplanową rolę - Przed wejściem do ligi, wydawało mi się, że jeżdżą tu sami alieni i że nie będę miał z nimi najmniejszych szans. Jednak stało się inaczej - powiedział dalej Figo, który do końca walczył o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej z Malarzem, który wszakże również był debiutantem. "Starej gwardii" tymczasem pozostało bić się o dalsze punktowane miejsca. Jednak nie wszyscy sprawdzili się w nowej roli. Sobczak, administrator Gp2 i jeden z kierowców F1 tak skomentował ich poczynania: GP2 rządzi się nieco innymi prawami niż F1 i w dużej mierze jeździły tam osoby ze znacznie mniejszym doświadczeniem niż my kierowcy F1. Na pewno największym "rozczarowaniem" okazał się tutaj AutoryteT, na którego kilku kierowców bardzo się skarżyło. Ale myślę, że ten sezon nauczył nas wszystkich wielu rzeczy i wiemy co musimy zmienić w LiGNIe, aby było lepiej. Kierowcy z GP2 na pewno też się czegoś nauczyli i wykorzystają to w przyszłym sezonie.

O fizyce raz jeszcze

W końcu doszło do tego, o co część kierowców zabiegała. Dotychczasowa fizyka została zastąpiona nową, zaczerpniętą z modu BMW F1.08, której autorami byli twórcy rFactora, Image Space Incorporated. Nieco wymieszało to stawkę i jak się okazało, wcale nie ułatwiło zabawy, przesuwając ciężar bezpośrednio na model jazdy. Część przyjęła zmiany z ulgą, innym nie uśmiechało się z nimi pogodzić. Dalszych zmian w tym zakresie już nie planowano toteż pozostało walczyć do końca. Z perspektywy czasu wiem, że to nie fizyka mogła być zła - powiedział Sobczak -Kilka czynników powodowało, że po prostu sobie nie radziłem i upatrywałem szansy w innej fizyce. Od początku sezonu zrobiłem duże postępy, wiele rzeczy zmieniłem, poprawiłem i żal ściska, że wcześniej nie posiadałem takiej wiedzy jak teraz. Mówiąc krótko fizyka nie wiele zmieniła- to ja musiałem się zmienić. Darondi podsumował tę sferę następująco - Do fizyki z początku sezonu mieliśmy czas na przygotowanie, co w moim przypadku odgrywa wielką rolę, zaś do fizyki, która weszła podczas trwania sezonu nie miałem szansy na szybką i efektywną aklimatyzację. Po wynikach widać, ile trwała w moim przypadku przesiadka z jednej fizyki na drugą. Przez to mogę powiedzieć jedynie tyle, że na obydwu fizykach czułbym się teraz bardzo dobrze i nie mam jako takiego faworyta. Paweł nie rozumie narzekań innych - Cechowała ją (fizykę) nieco większa przyczepność przy wyjściu z zakrętów. Niektórzy narzekali na mały docisk podczas jazdy za drugim bolidem. Ja stoczyłem wiele walk podczas tego sezonu i nigdy nie przeszkadzał mi ten problem. Skupiwszy się na walce kierowcy zaserwowali nam w końcu kawał dobrego ścigania oraz dramatyczną końcówkę, z której zwycięsko wyszła osoba, o której w naszym dziale napisano już wiele. Jego team-mate tak wspomina pierwsze z nim zetknięcie na torze - Wykręcił czas o blisko 5 sekund lepszy ode mnie. Od razu kumple zarzucili mu grę na chetach.

Szybki pitstop i jedziemy dalej

Pomimo burzliwego początku sezonu nic się nie zmieniło… Do LiGNY F1 nadal ciągnie wiele osób. Między innymi to skłania ich to jazdy w Gp2. Przed nami zatem kolejny ciekawy sezon. Kilka osób po deklaracjach Crowa o poszukiwaniu dawnych założeń ligi mówiących o tym, że każdy wyścig ma być przyjemnością, zapowiedziało nawet powrót do najważniejszej serii. Nic dziwnego… Organizacja stoi na najwyższym poziomie. Jestem pod wrażeniem - twierdzi Figo.

Grekyy

KOMENTARZE

8
sadektom
26.03.2009 09:28
Swietny artykul, czyta sie z zainteresowaniem.
TheWolf
25.03.2009 09:21
Figo, nie czepiaj się kolegi xD Człowiek się stara... Zaje*iste, Grekyy.
LUKE
25.03.2009 08:03
bardzo dobre chodz ja tez bylem z GP2 :P
SoBcZaK
25.03.2009 05:50
wreszcie ktos sie mnie zapytał co ja sądze na jakiś temat...
Figo
25.03.2009 05:17
1. "Jeszcze przed trzecim wyścigiem o GP Malezji " - trzecie GP było w bahrainie 2. "Image Space Corporated" - Image Space Incorporated (ISI)
AutoryteT
25.03.2009 05:11
rzeczywiście w tamtym sezonie 2 pierwsze wyścigi były w moim wykonaniu dobre, reszta na zmiane, ale w tym sezonie wezmę sie za siebie i za kiere( zrypała mi sie przed GP Włoch i ciezko było nią ruszać) bo nie chce stracić na darmo 40zł. :D
B4ndit
25.03.2009 05:06
fajny artykul :) ciekawe co wykombinujecie z ta fizyka
Grekyy
25.03.2009 04:59
Podzięki dla B4ndita za przyśpieszenie wszystkiego i wrzucenie artykułu.