Kobayashi nie czuje presji z powodu wsparcia, jakim dysponuje Perez

Za Meksykaninem stoi duży sponsor, którego Kobayashi nie posiada
11.02.1116:59
Mariusz Karolak
1267wyświetlenia

Kamui Kobayashi udzielił wywiadu oficjalnej stronie F1, w którym wypowiedział się na temat swojego nowego partnera zespołowego - Sergio Pereza. Za Meksykaninem stoi duży sponsor, którego Kobayashi nie posiada.

Formuła 1 zawsze wywierała presję na kierowcach, więc nie traktuję tej sytuacji jakoś nadzwyczajnie - powiedział Japończyk zapytany, czy odczuwa presję z powodu wsparcia finansowego, jakim cieszy się Perez. No może odrobinę, ale wyścigi F1 nigdy nie były pracą dla relaksu, więc powinienem z tym sobie poradzić.

Japonia jest obecnie w odwrocie, jeśli chodzi o zaangażowanie w motorsport. Honda i Toyota zlikwidowały swoje fabryczne zespoły w latach 2008 i 2009. Inne japońskie koncerny, jak Subaru i Suzuki, były aktywne w Rajdowych Mistrzostwach Świata, ale również się wycofały z rywalizacji. W przyszłym roku z kalendarza IndyCar Series zniknie runda w Motegi.

Kobayashi jest najbardziej perspektywicznym kierowcą F1 z Japonii w od wielu lat po tym, jak Takuma Sato i Kazuki Nakajima nie zdołali w pełni wykorzystać swoich szans, a Yuji Ide i Sakon Yamamoto nigdy nie odegrali istotnej roli.


Wielu japońskich kibiców F1 pyta mnie zawsze o to samo. Dlaczego japońskie przedsiębiorstwa nie wspierają japońskich kierowców? Odpowiedź zawsze jest bardzo wyrazista - japońska mentalność nie pozwala wydawać pieniędzy w tak niekorzystnym klimacie ekonomicznym. Oni się po prostu boją - tłumaczy Peter Sauber, szef Kobayashiego.

Nie chodzi o to, że oni nie maja wystarczających funduszy - kontynuuje Szwajcar. Ich menedżerowie są przerażeni i boją się, że pewnego dnia ich przedsiębiorstwo może naprawdę źle funkcjonować i wówczas ktoś mógłby pociągnąć ich do odpowiedzialności za to.

Źródło: f1pulse.com

KOMENTARZE

3
Kamikadze2000
12.02.2011 09:11
@yaper - według mnie nawet stawianie Nakajimy obok "orłów" pokroju Ide czy Yamamoto jest nie na miejscu. Ale oczywiście Kazuki nie umywa się do Kobayashiego! Mam wielką nadzieje, że Kamui zostanie w F1 na długo i osiągnie na prawdę wiele! :))
Simi
11.02.2011 07:55
Jeśli będzie miał wyniki, mimo braku sponsorów zostanie. Jeśli jego osiągnięcia będą średnie lub kiepskie, może zapomnieć o długoletniej karierze.
yaper
11.02.2011 07:44
Szkoda, że japońscy księgowi i menadżerowie właśnie tak do tego podchodzą, bo Kobayashi zasługuje na rodzimy sponsoring jak mało kto. Porównywanie go do Nakajimy, Ide, czy Yamamoto uważam za kpinę i rzecz nie na miejscu. Byłoby szkoda gdyby w przyszłości Kamui musiał się pożegnać z F1 ze względu na brak sponsorów.