Merhi kontynuuje dobrą passę na Nurburgringu

Roberto Merhi powiększył swoje prowadzenie w mistrzostwach poprzez odniesienie siódmego zwycięstwa w tym sezonie.

Kierowca Premy rozpoczął wyścig z 8. pola, jednak już po przejechaniu pierwszego sektora znalazł się na drugim miejscu. Hiszpan świetnie wystartował, a dodatkowo pomógł mu fakt, że zdobywca PP - Kimiya Sato znalazł się poza torem w pierwszym zakręcie.

Tor stawał się co raz bardziej mokry, jako że tuż przed startem zaczęło padać, a po ukończeniu pierwszego okrążenia sędziowie nałożyli karę przejazdu przez boksy na lidera wyścigu - Nigela Melkera, co spowodowało olbrzymie straty czasowe.

Na drugim okrążeniu, gdy deszcz padał najmocniej, doszło do niesamowitej sytuacji kiedy 3 samochody znalazły się na poboczu w pierwszym zakręcie, pomimo tego że wcześniej nie doszło do żadnej kolizji. Giacomo Raimondo i Marco Wittmann zdołali wyjechać podczas gdy Jimmy Eriksson utknął w żwirze i musiał zakończyć wyścig. Po tym zdarzeniu Niemiec postanowił zjechać do boksów po opony deszczowe, jednak ryzyko nie opłaciło się i kierowca Signature ma teraz 58 punktów starty do Merhiego w klasyfikacji generalnej.

Takie warunki sprzyjały Kubie Giermaziakowi, który jako jedyny zdecydował się na start na deszczowych oponach. Polak przebił się na 4. miejsce i szybko odrabiał straty do czołowej trójki. Niestety na 8. okrążeniu pojawiała się już wyraźna sucha linia na torze i kierowcy jadący na slickach zaczynali odrabiać po 3 sekundy na okrążeniu do kierowcy STAR Racing Team.

Gdy zagrożenie ze strony Polaka minęło Merhi mógł spokojnie kontrolować przewagę i spokojnie dowiózł pierwsze miejsce do mety. Ponad 2 sekundy za nim na metę dotarł Felix Rosenqvist, a podium uzupełnił Laurens Vanthoor.

Tuż za podium dojechał partner z zespołu Merhiego - Daniel Juncadella, przed Sato, Melkerem i dwójką Signature - Wittmannem i Danielem Abtem.


Źródło: autosport.com