Szczegółowy opis przebiegu wyścigu o Grand Prix Turcji

23.08.0500:00
Marek Roczniak
6312wyświetlenia
Kimi Raikkonen (McLaren) popisał się średnio udanym startem i tuż przed pierwszym zakrętem został wyprzedzony przez Giancarlo Fisichellę. Fina po zewnętrznej próbował także wyprzedzić drugi kierowca Renault, Fernando Alonso, jednak Hiszpan pamiętając zapewne kraksę na starcie do poprzedniego wyścigu, w ostatniej chwili postanowił ustąpić. Na pozycjach od czwartej do siódmej utrzymali się Juan Pablo Montoya (McLaren), Jarno Trulli (Toyota) i Nick Heidfeld (Williams). Ten ostatni próbował co prawda wyprzedzić kierowcę Toyoty po wewnętrznej stronie pierwszego zakrętu, ale nie dość, że mu się to nie udało, to jeszcze doprowadził do niewielkiej kolizji z Felipe Massą. Kierowca Saubera także przymierzał się do ataku po wewnętrznej, jednak manewr Heidfelda zaskoczył go, zmuszając do ścięcia zakrętu. Niestety Massa nie zdołał uniknąć zderzenia i ze względu na uszkodzenie przedniego skrzydła przejechał w poprzek toru, a następnie wypadł na zewnętrzną stronę zakrętu, powodując przy okazji małe zamieszanie. Najbardziej skorzystali z niego kierowcy Red Bull, Christian Klien i David Coulthard, awansując kolejno na siódmą i ósmą pozycję. Klien tuż po starcie z 10 pozycji wyprzedził od razu Ralfa Schumachera (Toyota), a w chwilę później także i Marka Webbera (Williams), by na koniec skorzystać z problemów Massy. Tymczasem Webber widząc przed sobą zamieszanie postanowił zachować dużą ostrożność, co bezlitośnie wykorzystał Coulthard, któremu tuż po starcie udało się również wyprzedzić Rubensa Barrichello (Ferrari).

Webber i Barrichello ostatecznie wylądowali kolejno na 9 i 10 pozycji, a tuż za nimi znalazł się Tiago Monteiro (Jordan), wyprzedzając chwilę wcześniej Jensona Buttona (B.A.R). Drugi kierowca Jordana, Narain Karthikeyan, wyprzedził z kolei Jacquesa Villeneuve'a (Sauber) i Christijana Albersa (Minardi), awansując na 13 pozycję. Za Albersem na 15 pozycji znalazł się Michael Schumacher, w którego Ferrari uderzyły odłamki przedniego skrzydła, oderwanego z bolidu Massy. Villeneuve'a wyprzedził dodatkowo Robert Doornbos (Minardi) i Kanadyjczyk chwilowo musiał zadowolić się 17 pozycją. Na końcu stawki znaleźli się tymczasem Massa (którego czekał oczywiście przymusowy postój w boksach), Ralf Schumacher i Takuma Sato (kierowca B.A.R wystartował z boksów z pełnym zbiornikiem paliwa). Młodszy z braci Schumacherów spadek na koniec stawki zawdzięczał wypchnięciu na pobocze na pierwszym zakręcie przez mającego trudności z prowadzeniem bolidu Massę i w dodatku gdy powrócił na tor, znalazł na swojej drodze chmurę kurzu oraz resztki przedniego skrzydła, po których musiał przejechać bardzo powoli.

Na trzecim zakręcie Alonso podjął kolejną próbę wyprzedzenia Raikkonena, jednak znowu znalazł się po zewnętrznej stronie toru i próba ta także zakończyła się niepowodzeniem. W chwilę później Michael Schumacher tuż przed piątym zakrętem wyprzedził Albersa, a dwa zakręty dalej udało mu się również pokonać Karthikeyana i znalazł się na 13 pozycji. Na szybkim Zakręcie 10 jadący na pierwszej pozycji Fisichella popełnił błąd i po chwili został wyprzedzony przez Raikkonena. Włoch próbował jeszcze odzyskać prowadzenie tuż przed najwolniejszym, 12 zakrętem, ale mu się nie udało. Niepowodzeniem zakończyła się także próba włączenia w tym momencie do walki o prowadzenie Alonso - Hiszpan pozostał na trzeciej pozycji. Kolejna bardzo ciekawa walka w tym samym miejscu toru rozegrała się pomiędzy Monteiro, Buttonem i Michaelem Schumacherem. Cała trójka Zakręt 12 pokonała jadąc obok siebie, przy czym podążający środkiem Schumacher w końcu wyprzedził zarówno Monteiro, jak i Buttona, awansując na 11 pozycję. Button także wyprzedził kierowcę Jordana i tym sposobem utrzymał się na 12 pozycji. W międzyczasie Villeneuve pokonał pierwszego z kierowców Minardi, Doornbosa i znalazł się na 16 pozycji.

Po odbyciu przymusowego postoju w boksach pod koniec pierwszego okrążenia, w trakcie którego otrzymał nowe przednie skrzydło, Massa powrócił na tor na ostatniej pozycji, mając już ponad 40 sekund straty do lidera. Na drugim okrążeniu Alonso wyprzedził Fisichellę, czy raczej należałoby powiedzieć, że został przepuszczony przez Włocha, który podobnie jak Montoya na Węgrzech nie starał się utrudniać życia walczącemu o mistrzostwo partnerowi z zespołu. Tak czy inaczej Alonso awansował na drugą pozycję i ruszył w pogoń za Raikkonenem, a tymczasem Sato wyprzedził Ralfa Schumachera i ruszył w pogoń za Doornbosem. Na trzecim okrążeniu Webber wyprzedził Coultharda i znalazł się na ostatniej pozycji punktowanej, natomiast Button zrewanżował się Michaelowi Schumacherowi udanym kontratakiem, spychając go na 12 pozycję. Na kolejnym okrążeniu Brytyjczyk awansował do pierwszej dziesiątki, bowiem udało mu się także pokonać drugiego kierowcę Ferrari, Barrichello. Ponadto Villeneuve wyprzedził Albersa i znalazł się na 15 pozycji, natomiast Sato i Ralf Schumacher przeskoczyli drugiego kierowcę Minardi, Doornbosa.

Na piątym okrążeniu pękła prawa tylna opona w bolidzie jadącego na piątej pozycji Heidfelda i Niemiec musiał zjechać do boksów. Po powrocie na tor kierowca Williamsa znalazł się przed Massą na przedostatniej pozycji. Na kolejnym okrążeniu Sato wyprzedził Albersa i Villeneuve'a, awansując na 14 pozycję. Ponadto Albersa wyprzedził także Ralf Schumacher, spychając Holendra na 17 pozycję. Na siódmym okrążeniu Webber po dłuższej walce uporał się w końcu z pokonaniem drugiego kierowcy Red Bull, Kliena i był już szósty. Na tym samym okrążeniu kolejną pozycję zyskał także Sato, wyprzedzając Karthikeyana. Na ósmym okrążeniu Hindusa wyprzedzili także Villeneuve, Ralf Schumacher, a nawet i Albers, tak więc kierowca Jordana spadł aż na 17 pozycję. W tym momencie należy wspomnieć o tym, że Karthikeyan stracił niemal całe sobotnie treningi ze względu na problemy z silnikiem i na początku wyścigu był jeszcze w trakcie nauki nowego toru. Na dziewiątym okrążeniu pękła kolejna prawa tylna opona w jednym z bolidów Williams. Tym razem przytrafiło się to jadącemu na szóstej pozycji Webberowi, którego czekała teraz długa droga do boksów w żółwim tempie. W międzyczasie Button wyprzedził Coultharda i awansował na ósmą pozycję, natomiast Heidfeld przeskoczył Doornbos i Karthikeyana (obaj kierowcy zamienili się przy okazji miejscami).

Po 10 okrążeniach przewaga prowadzącego nadal Raikkonena nad Alonso wynosiła niespełna półtorej sekundy. Nieco większy dystans dzielił Hiszpana od jego partnera, Fisichelli, bowiem były to już blisko trzy sekundy. W podobnych odstępach podążali kolejni dwaj kierowcy, Montoya i Trulli, natomiast jadący na szóstej pozycji Button, któremu na 10 okrążeniu udało się wyprzedzić Kliena, miał już ponad 24 sekundy straty do lidera. Na tym samym okrążeniu jedno miejsce zyskał także drugi kierowca B.A.R, Sato - Japończyk po wyprzedzeniu Monteiro awansował na 11 pozycję. Tymczasem Webber po dowleczeniu się do boksów i wymianie uszkodzonego koła na tor powrócił na ostatniej pozycji, mając już ponad jedno okrążenie straty do lidera. Na 11 okrążeniu Monteiro został także wyprzedzony przez Villeneuve'a i spadł na 13 pozycję, Heidfeld pokonał Albersa i przesunął się na 15 pozycję, natomiast Massa awansował na 18 miejsce po wyprzedzeniu Karthikeyana. Na 12 okrążeniu Monteiro został wyprzedzony przez kolejnych dwóch kierowców, Villeneuve'a oraz Heidfelda i spadł na 15 pozycję.

Pod koniec 13 okrążenia pierwszą rundę rutynowych postojów w boksach zapoczątkował Alonso. Na kolejnym okrążeniu pierwsze tankowanie paliwa zaliczyli także Fisichella i Heidfeld. Postój Fisichelli przedłużył się o około 10 sekund, gdyż mechanicy Renault mieli problemy z podłączeniem węża do tankowania paliwa. Włoch powrócił na tor na dziewiątej pozycji, a w międzyczasie doszło do dosyć dziwnego incydentu z udziałem Michaela Schumachera i próbującego oddublować się Webbera. Australijczyk był wyraźnie szybszy od kierowcy Ferrari, jednak ten nie zamierzał tak po prostu ustąpić, chociaż Webber i tak nie stanowił dla niego zagrożenia jeśli chodzi o pozycję na torze. W końcu zdesperowany kierowca Williamsa zaryzykował atak po wewnętrznej stronie Zakrętu 12, a że Schumacher nie zauważył go w lusterku i zakręt próbował pokonać optymalnym torem jazdy, skończyło się to kolizją. Obaj kierowcy zjechali od razu do boksów - w bolidzie Webbera nastąpiła wymiana nosa i Australijczyk dosyć szybko powrócił na tor, natomiast Schumacher po dosyć długiej inspekcji i wymianie niemal wszystkich kół do walki powrócił dopiero po upływie 40 sekund. Okazało się jednak, że w bolidzie Niemca uszkodzeniu uległ układ wspomagania kierownicy i na kolejnym okrążeniu kierowca ten powrócił do boksów, gdzie mechanicy Ferrari zabrali się do naprawy auta.

Pierwsza runda postojów dla kierowców zamierzających dwukrotnie odwiedzać boksy podczas tego wyścigu zakończyła się na 24 okrążeniu, kiedy to w boksach znaleźli się Coulthard i Barrichello. Dzięki znacznie późniejszemu postojowi Raikkonen umocnił się na prowadzeniu, mając już ponad 13 sekund przewagi nad swoim partnerem, Montoyą, który zdołał z kolei przeskoczyć obydwu kierowców Renault i to pomimo drobnego incydentu w boksach. Kolumbijczyk otrzymał sygnał do ruszenia z miejsca, chociaż mechanicy odpowiedzialni za tankowanie paliwa nie zdążyli jeszcze odczepić węża do tankowania. W efekcie Montoya pociągnął ich kawałek za sobą, ale skończyło się tylko na utracie kilku sekund i kierowca McLarena na tor powrócił tuż przed Alonso. Na czwartej pozycji znalazł się Fisichella, któremu na 25 okrążeniu udało się pokonać w bezpośredniej walce Trullego, natomiast na szóstej pozycji utrzymał się Button, przy czym Brytyjczyk tuż przed swoim postojem zdołał na chwilę wyprzedzić Alonso. Tuż za plecami Buttona chwilowo podążał jego partner z zespołu B.A.R, Sato, który najwyraźniej zdecydował się tylko na jeden postój w tym wyścigu, natomiast pierwszą dziesiątkę po 25 okrążeniach zamykali Coulthard, Klien (kierowcy Red Bull zamienili się miejscami w trakcie pierwszej rundy postojów) i Barrichello.

Kolejnym po Sato kierowcą także bez ani jednego rutynowego postoju na swoim koncie był Massa - Brazylijczyk znajdował się tymczasowo na 11 pozycji, a na dalszych miejscach jazdę kontynuowali Villeneuve, Ralf Schumacher, Heidfeld i na samym końcu kierowcy z zespołów Jordan i Minardi. W wyścigu nie uczestniczył już Webber, gdyż na 22 okrążeniu ponownie pękła prawa tylna opona w jego bolidzie. Ze względu na nieznaną przyczynę powtarzających się problemów z oponami jedynym rozsądnym wyjściem było wycofanie się z wyścigu. Na 26 okrążeniu trzeci z kolei postój zaliczył Albers, gdyż w jego bolidzie awarii uległa skrzyni biegów (wcześniej Holender miał także problemy z tankowaniem paliwa, stąd dodatkowy postój 18 okrążeniu). Ekipa Minardi postanowiła jednak walczyć do końca i po trwającej kilka minut naprawie skrzyni biegów Albers powrócił na tor. Na 29 okrążeniu pierwszy i zarazem jedyny postój w tym wyścigu zaliczył Sato. Japończyk w trakcie postoju został wyprzedzony przez kierowców Red Bull oraz Barrichello i na tor powrócił na 10 pozycji. W międzyczasie problemy z silnikiem zmusiły jadącego dotąd na 11 pozycji Massę do wycofania się z wyścigu. Kolejnym pechowcem był Heidfeld - Niemiec po drugim pęknięciu prawej tylnej opony podobnie jak i jego partner z zespołu Williams stwierdził, że dalsza jazda nie ma sensu.

Na 30 i 32 okrążeniu drugie planowe postoje w boksach odbyli kierowcy Jordana, Monteiro i Karthikeyan. Stajnia z Silverstone jako jedyna zdecydowała się na trzystopową strategię i zanosiło się na to, że obydwu kierowcom trudno będzie pokonać Doornbosa, który awansował na 13 pozycję. Drugą i zarazem ostatnią rundę postojów dla kierowców jadących na dwa stopy ponownie zapoczątkował Alonso, zjeżdżając do boksów na 34 okrążeniu. Hiszpan w trakcie postoju został tylko wyprzedzony przez Fisichellę i wkrótce powrócił na trzecią pozycję, gdy jego partner zjechał na swoje ostatnie tankowanie paliwa na 36 okrążeniu. Druga runda postojów trwała aż do 47 okrążenia włącznie, a zakończyli ją Button i Barrichello. Raikkonen i Montoya oczywiście utrzymali się na czołowych pozycjach, mając bezpieczną przewagę nad kierowcami Renault. Button dzięki późniejszemu postojowi na tor zdołał powrócić tuż przed Trullim na piątej pozycji, natomiast na ostatnich pozycjach punktowanych utrzymali się kierowcy Red Bull, Coulthard i Klien. Na pozostałych miejscach jazdę kontynuowali Sato, Barrichello (Brazylijczyk stracił jedno miejsce na rzecz kierowcy B.A.R), Villeneuve, Ralf Schumacher, Doornbos, Karthikeyan, Monteiro, Albers i Michael Schumacher, który na 35 okrążeniu powrócił do wyścigu. Albers i Schumacher wkrótce wycofali się jednak na dobre z walki, gdyż nie mieli już szans na poprawę pozycji, co zapewniłoby im późniejszy wyjazd na tor podczas kwalifikacji do następnego wyścigu. W tej sytuacji obaj kierowcy woleli oszczędzić swoje silniki.

Ostatnim zdarzeniem w inauguracyjnej Grand Prix Turcji był incydent z udziałem Montoi i Monteiro na 55 okrążeniu. Kolumbijczyk tuż po zdublowaniu (po raz trzeci zresztą) kierowcy Jordana wrócił na optymalny tor jazdy zaraz przed Zakrętem 12. Monteiro nie przewidział jednak tego i spóźnił się z hamowaniem, uderzając w tył McLarena, który po poślizgu wypadł na chwilę z toru. Po wyścigu Portugalczyk stwierdził, że cała wina leży po stronie Montoi, gdyż nie powinien wracać na optymalny tor jazdy zaraz po zdublowaniu. Monteiro zapomniał chyba jednak o tym, że kilka okrążeń wcześniej w ten sam sposób omal nie wyeliminował z wyścigu Doornbosa. Tu było to jeszcze zrozumiałe, gdyż chciał wyprzedzić kierowcę Minardi, jednak w momencie dublowania powinien zachować znacznie większą ostrożność, zwłaszcza w końcowej fazie wyścigu. Montoya na tor zdołał powrócić tuż przed Alonso na drugiej pozycji, jednak ze względu na uszkodzony dyfuzor popełnił błąd na przedostatnim okrążeniu podczas pokonywania Zakrętu 8 i w końcu stracił drugie miejsce, finiszując tuż za plecami Hiszpana.