Marko: Decyzja o kierowcach Red Bulla zapadnie po GP Meksyku

Niemal przesądzone jest, że debiut w barwach Racing Bulls zaliczy Arvid Lindblad.
26.10.2510:17
Mateusz Szymkiewicz
182wyświetlenia
Embed from Getty Images

Helmut Marko zapowiada, że już po Grand Prix Meksyku zapadnie decyzja o składach kierowców zespołów Red Bulla na sezon 2026.

Od wielu tygodni spekuluje się na temat obsady drugiego kokpitu głównej ekipy. Awans ma otrzymać Isack Hadjar, który zadebiutował w tym roku w barwach Racing Bulls. Przy okazji weekendu w Austin pojawiły się sugestie, że Francuz może doczekać się startów u boku Maksa Verstappena już od Grand Prix Sao Paulo, jednakże sam kierowca deklaruje, iż do końca sezonu pozostanie w obecnych barwach.

Wakat po Hadjarze ma uzupełnić Arvid Lindblad, który był najszybszym nowicjuszem w treningu do Grand Prix Meksyku. Postawa Brytyjczyka miała znaleźć na tyle duże uznanie w obozie Red Bulla, iż powierzenie mu miejsca na sezon 2026 w Racing Bulls ma być przesądzone.

Konsultant zespołów austriackiego koncernu - Helmut Marko, potwierdził, że po weekendzie w Mexico City zostaną sfinalizowane przyszłoroczne składy Red Bulla oraz Racing Bulls. Ocenimy wszystko po zakończeniu Grand Prix, a potem dokonamy oficjalnych ogłoszeń - powiedział 82-latek.

Niejasna póki co pozostaje kwestia partnera Arvida Lindblada w Racing Bulls. Walkę o kokpit mają stoczyć aktualny kierowca Liam Lawson, a także Yuki Tsunoda reprezentujący barwy Red Bulla. Notowania Japończyka miały podnieść ostatnie występy, w których sięgał po punkty, jednakże na krytykę kierowcy po kwalifikacjach w Meksyku zdecydował się Helmut Marko.

Tsunoda w Q2 znalazł się już poza rywalizacją, uzyskał jedenasty czas. Stale się poprawia, a jego wyniki są coraz lepsze. Mimo to w kwalifikacjach spisuje się dużo gorzej niż w wyścigach. Musi uzyskać nad tym kontrolę - dodał Austriak.