Bearman: Miałem pełne gacie podczas walki z Verstappenem

Brytyjczyk przekroczył linię mety w Meksyku na najlepszym w karierze czwartym miejscu.
27.10.2516:20
Mateusz Szymkiewicz
215wyświetlenia
Embed from Getty Images

Oliver Bearman stwierdził, że walcząc z Maksem Verstappenem w Grand Prix Meksyku miał pełne gacie, ciesząc się z obecności wśród kierowców ze ścisłej czołówki.

Zawodnik Haasa ruszał do zmagań w Mexico City z dziewiątego pola, by po starcie przebić się na szóste miejsce. Na dalszych okrążeniach Bearman wykorzystał pojedynek Hamiltona z Verstappenem, by znaleźć się przed Holendrem, tocząc z nim walkę koło w koło o utrzymanie czwartej pozycji.

Finalnie po pit stopach czterokrotny mistrz świata awansował przed Brytyjczyka, jednakże kara dla Hamiltona za ścięcie zakrętu zapewniła mu finisz na najlepszym w karierze czwartym miejscu. Jak przyznał Bearman, możliwość rywalizacji z czołowymi kierowcami miała dla niego wielkie znaczenie.

Miałem dobry start, ustawiłem się między kierowcami Mercedesa - powiedział Oliver Bearman, komentując swój występ w Meksyku. Na pierwszych okrążeniach miałem dobre tempo i byłem w stanie pozostać w zasięgu DRS. Kiedy Russell znalazł się powyżej sekundy za samochodem z przodu, a Hamilton i Verstappen rozpoczęli walkę, byłem w stanie to wszystko wykorzystać. Naprawdę miałem pełne gacie jadąc koło w koło z Maksem. To jednak świetnie doświadczenie móc rywalizować z kierowcami, których śledzę od początku fascynacji F1. Miałem go w swoich lusterkach przez naprawdę długi czas, to była prawdopodobnie największa presja w dotychczasowej karierze.

20-latek zapytany o dużą pewność siebie w pojedynkach z kierowcami w czołowych samochodach, odparł: To było świetne i zupełnie się tego nie spodziewałem. To niezwykłe doświadczenie na przyszłość. Mam nadzieję, że stanie się to normą, a nie pojedynczymi sytuacjami. Kiedy otrzymałem pośrednią mieszankę, miałem jechać na niej do końca wyścigu. Finalnie otrzymałem komunikat o drugim postoju i muszę zrozumieć dokładnie dlaczego zmieniliśmy strategię. Wydaje mi się jednak, że zbyt wiele ryzykowalibyśmy jednym pit stopem, nawet jeżeli pozbawiło nas to walki o podium. Być może spadłbym na szóste lub siódme miejsce. Ostatecznie jestem czwarty i to nienajgorszy wynik.