Frentzen wybiera się na emeryturę?

Były zwycięzca F1 nie zdołał zapewnić sobie posady w DTM na sezon 2006
19.01.0613:47
Grzegorz Więcek
1125wyświetlenia

Czy mu się to podoba czy nie, były zwycięzca Grand Prix, Heinz-Harald Frentzen, może być zmuszony do opuszczenia świata wyścigów samochodowych.

Mający obecnie 38 lat niemiecki kierowca, który wygrywał dla Williamsa w 1997 i dla Jordana w 1999 roku, nie zdołał zapewnić sobie miejsca w niemieckich mistrzostwach DTM, po tym jak Opel wycofał się z serii.

Frentzen ucierpiał w poważnym wypadku w finałowym wyścigu na Hockenheim i był niezdolny do trenowania przez dwa miesiące.

"Nie planowałem w taki sposób zakończyć kariery", powiedział Frentzen w wywiadzie udzielonym magazynowi Auto Bild Motorsport.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

8
McMarcin
20.01.2006 10:50
Myślę ,że gdyby F1 nie byłaby tak piekielnie kosztowna i mniejsze zespoły miałyby szanse na wejście do F1 i rozwój, to tacy zawodnicy jak Frentzen czy Irvine mogliby nadal jeżdzić i punktować. Niestety, obecnie silne ekipy szukają "młodych i szybkich" a mniejsze zespoły rozglądają się za zawodnikami z kasą. Jeśli to się nie zmieni, to za jakiś czas z F1 pewnie pożegnają się Coulthard, Barrichello czy Webber.
JaJacek
20.01.2006 12:18
Ilu takich było w ostatnich latach, którzy zasługiwali na więcej uznania, ale nie dano im szansy. Mistrzami świata mogli być i Frentzen i Irvine, Coulthard, Barrichello. Potencjał na mistrza mieli Alesi i Berger. Szkoda że H. H. marnuje się nie mogąc znaleźć sobie miejsca w jakiejś przyzwoitej serii. Brakuje go nam w F1. Moim zdaniem Hill i Hakkinen też trochę za wcześniej skończyli z F1. Ale gdyby nie odeszli to nie miałoby szans na zaistnienie nowe pokolenie kierowców.
Aquos
19.01.2006 10:47
Masz rację, Witek, i niewiele wtedy brakowało, a zafundowałby nam wszystkim wielką sensację zdobywając tytuł... Ja również bardzo go lubię i bardzo żałowałem jego odejścia z F1, tym bardziej, że jak napisał już McMarcin, nie miał w pełni szansy na rozwinięcie skrzydeł.
Adriannn
19.01.2006 08:47
Sykoda mi go
Witek
19.01.2006 02:31
Bardzo go lubię!! To kierowca wielkiego formatu !!! Wicemistrz świata z 1997 roku!!!
kuba_new
19.01.2006 02:16
poradzi sobie herbatnik :)
McMarcin
19.01.2006 01:13
jeszcze jedno - Hainz Harald na pewno jest lepszym zawodnikiem niż przereklamowany Ralf Schumacher
McMarcin
19.01.2006 01:10
Szkoda. Frentzen to jeden z tych kierowców, który mógł spokojnie startować nadal w F1. Niestety, nie do końca jego umiejętności zostały dobrze wykorzystane. Jazda w zespołach typu Prost czy Jordan nie pozwoliły mu pokazać się z lepszej strony. Uważam jednak, że Frentzen bardziej zasługuje na fotel kierowcy BMW niż Villeneuve. Niemiec to dobry i solidny kierowca.