Webber krytykuje Pirelli

Australijczyk sugeruje, że włoska firma nie liczy się z kierowcami.
06.10.1310:41
Nataniel Piórkowski
2612wyświetlenia

Mark Webber otwarcie skrytykował po Grand Prix Korei firmę Pirelli sugerując, że dla włoskiego producenta nie są ważni kierowcy, a przyjęte przez inne osoby plany.

Tak to wygląda. Kierowcy nie są już super ważni. Robi się to, czego chcą inni ludzie. Opony szybko się ścierają i raz po raz eksplodują, ale to Pirelli musi z tym sobie poradzić - powiedział Australijczyk, który podczas wyścigu na Yeongam przebił oponę swego Red Bulla najeżdżając na przeciwległej prostej na odłamki przedniego skrzydła z bolidu Sergio Pereza.

Pirelli powie, że do przebicia opony w bolidzie Pereza doszło przez to, że ten bardzo mocno zblokował koła, ale kierowcy robią tak dlatego, ponieważ nie mają już bieżnika - dodał.

KOMENTARZE

12
akkim
06.10.2013 06:20
@djescape Nie robiłem nigdy w Stomilu ale mając na myśli "wojnę oponiarską" nie proponuję wydłużania ich żywotności. Można pozbyć się pęcherzykowania w krótszym okresie jazdy, można skrócić czas dogrzania, można w końcu poprawić trzymanie i zmniejszyć zaśmiecanie toru. Bardziej widzę konkurencję w tych kierunkach. Tak myślę, że mając obóz przeciwny można więcej wykrzesać z siebie. Wszak to o to idzie, więcej użytkowników zespołowych - to większe pieniądze.
djescape
06.10.2013 04:12
@akkim Ale widzę że jednej sprawy nie przemyśleliście przy chęci powrotu innych do F1: kilka firm oponiarskich to powrót do wojny, czyli wydłużania trwałości opon, czyli zakończeniu tego, czego chcą włodaże F1. Pirelli bez problemu mogłoby stworzyć oponę, która przetrwałaby większość wyścigu jak nie cały, ale nie o to w tej sprawie chodzi. Pirelli wykonało świetną robotę jeśli chodzi o stworzenie mieszanek, które mają wytrzymać daną ilość okrążeń względem ich twardości. Firmy zazwyczaj pracują nad jak najdłuższą żywotnością opony, więc pójście w odwrotnym kierunku było bardzo trudne, a Pirelli się to udało. @jpslotus72 Od początku roku jakoś nie było problemów z oponami tylko akurat na Silverstone. Zespoły zauważyły pewną poprawę po zamianie stronami kół, ale brak testów spowodował ze zespoły poznały skutki dopiero podczas wyścigu (chociaż na treningach też się to zdarzało). Winą Pirelli można jedynie obraczyć za to, że nie napisały w instrunkcji tego, ze nie można zamieniać stronami opon, chociaż każdy zespół powinien wiedzieć żę używa się rzeczy zgodnie z ich przeznaczeniem.
akkim
06.10.2013 12:44
@R90 Odkąd tylko było wiadomo, że Włosi zostają JEDYNYM dostawcą wszczynam larum, że konkurencja wyszłaby tylko na lepsze F1. Współzawodnictwo oponowe byłoby jeszcze jedną wisienką. Nie zmienia to jednak faktu, że robią, co do nich należy. Z tego się nie wycofam.
R90
06.10.2013 12:28
A ja uważam, że monopol Pirelli powinien zostać złamany. Dodatkowy dostawca wniósłby wybór. Dodatkowo powrót tankowania w czasie wyścigu. Teraz mamy takie cuda, że samochody lepiej obchodzące się z oponami dostały cios w plecy, bo Pirelli pod wpływem 'kwękania' RBR zmieniło opony na te, które bardziej pasują RBR. RBR ma świetny bolid, wspomagany jakimś 'turbo' który powoduję , że Vettel nie daję szans innym. A tak przy tym co wyżej napisałem, byłby element, gdzie można zyskać kosztem tego , co ma innej marki opony, oraz strategią na wyścig z tankowaniem.
akkim
06.10.2013 12:12
Absolutnie i desperacko będę bronił Pirelli. Wykonali świetną pracę włącznie z nakazanymi poprawkami. Sztuką jest zrobić oponę wiedząc mniej więcej na ile kółek będzie ona w stanie zapracować optymalnie. Dwa, dzisiejszy przypadek jest zasługą pana Pereza. Jej "zapaleniem" na pierwszym zakręcie, za czym idzie uszkodzenie a i skutkiem - rozpad. Zatem Panie Marku, to, że trafiło to akurat na Pana nie znaczy, że Pirelli spaprało sprawę. A co do "bieżnika" to nie mam pojęcia o czym Pan do mnie mówi.
jpslotus72
06.10.2013 12:04
@Aeromis Dodałbym do tego brak testów dla zespołów w trakcie sezonu (co ma się zmienić). Na podstawie testu Mercedesa w Barcelonie widać było, jak dodatkowe 1000 km może pomóc w "zrozumieniu" opon i ustawieniu pracy z nimi na weekendy wyścigowe (do modyfikacji mieszanek na Nurburgringu Mercedes odnotował po tym teście wyraźną poprawę w tym względzie). @djescape Po Silverstone nie można jednak było zostawić tego bez zmian. Chociaż może wystarczyłby zakaz zamiany tylnych kół miejscami i przestrzeganie limitów ciśnienia - nie wiem... Teraz już się nie dowiemy.
artur_fan_f1
06.10.2013 11:20
tak niech Pirelli zrobi "tytanowe" opony, jak Bridgestone, gdzie można było bez problemu przejachać cały wyścig "cisąć" na każdym kółku. Pirelli ożywiło F1! Gdyby nie oni to Vet już by miał tytuł
djescape
06.10.2013 11:08
A ja tylko krótko: każdy ma takie same opony i narzekanie na nie uważam za niepoważne. Jednego tylko nie mogę wybaczyć Pirelli: zmiany opon w środku sezonu. Zespoły miały do czynienia z nimi od początku sezonu i akurat w środku były bardzo złe... Ciekawa sprawa... Pirelli zrobiło dokładnie takie opony o jaki FIA prosiła. Każdy ma takie same, rozumiem że jedni je chwalą jedni narzekają bo to normalne, ale wymaganie zrobienia innych opon powinno zostać skierowane do FIA a nie do Pirelli. T
Aeromis
06.10.2013 09:48
@mpluta2 Pirelli nieudolnie robi to o co zostało poproszone przez nie mających doświadczenia w składaniu tego typu zamówień FIA. Pirelli nie ma warunków do tworzenia takich opon, bo FIA im ich nie dała (odpowiedni samochód testowy, brak kooperacji z zespołami), jednak Pirelli sie na to zgodziło. Nie zmienia faktu że Pirelli jest jak zepsuty tunel aerodynamiczny i ich wnioski w dużej mierze wpływają na ich produkt. Jednym zdaniem, za tymi gumami stoją gorące głowy z obu stron i zwalanie winy na jedną jest nielogiczne. Jakby tak jak piszesz wszystko zależało od FIA i spółki to Pirelli by nie potrzebowało w ogóle bolidu i kierowcy do testów, bo wszystkie dany by posiadali i ich praca byłoby tylko ich produkcja. To już drugi rok gdy jednym z najważniejszym czynników formy bolidu jest jego dopasowanie się do opon, które się zmieniają co rok... Wyśmienicie to widać w tym sezonie bo opony zmieniły się w trakcie sezonu i teraz widzimy że wiedza konstruktorów bolidów musi liczyć na szczęście aby udało się zrobić konkurencyjny bolid. Bardziej zaczyna liczyć się rozwój... choć i to nie jest prawda jeśli zmieniają się opony w trakcie sezonu. Mamy więc słodką losowość dzięki czemu m.in w zeszłym roku wyścig wygrał Maldonado a w tym gruchot Sauber stał się zdolny do zdobywania sporych punktów w normalnych warunkach, a SFI z mocnego bolidu zamieniła się w gruchota.
mpluta2
06.10.2013 09:13
Nikt nie powinien narzekać na Pirelli, tylko na FIA, Berniego i spółkę. Ja to powtarzałem, powtarzam będę powtarzał: "Pirelli robi to, o co zostało poproszone"
Kamikadze2000
06.10.2013 08:55
W przyszłym roku opony ponoć będą neutralne, a to przez nowy silnik. ;)
Zajkos
06.10.2013 08:49
Ten wyżej dobrze gada polać mu :P