Aston Martin powróci do F1?
Marka miałaby rzekomo nawiązać partnerstwo z Red Bullem
05.07.1521:38
3610wyświetlenia

Aston Martin rzekomo jest w trakcie negocjacji mających na celu szokujący powrót do Formuły 1 jako partner Red Bulla od przyszłego sezonu. Miałoby to umożliwić austriackiej ekipie przejście na jednostki Mercedesa.
Umowa, która podobno ciągle jest negocjowana, miałaby sprawić, iż Aston Martin stałby się partnerem dla czterokrotnych mistrzów świata, w zamian za pośrednictwo w pozyskaniu dominującego silnika Mercedesa.
Mercedes posiada pięć procent udziałów Astona Martina, który miał swój epizod w Formule 1 w latach 1959-1960, jednak bez większych sukcesów. W ramach umowy Mercedes stałby się oficjalnym dostawcą silników Red Bulla, jednak to Aston Martin byłby obecny jako marka na bolidach. Mówi się, iż umowa otrzymała błogosławieństwo Mercedesa, który jest chętny do poszerzenia bazy zespołów, którym dostarczałby jednostki, by zmniejszyć koszty inwestycji w F1, a dodatkowo Aston Martin nie jest ich konkurentem na polu samochodów drogowych.
Rozmowy są prowadzone przypuszczalnie przez szefa Astona Martina, Andy'ego Palmera i dyrektora marketingu Simona Sproule'a, którzy byli obecni przy zawieraniu długoterminowej umowy Infiniti z Red Bullem, gdy pracowali dla Nissana. Niestety Aston Martin odmówił komentarza w tej sprawie.
Red Bull posiada obecnie kontrakt z Renault, który wygasa z końcem 2016 roku, jednak partnerstwo, które w przeszłości przyniosło tyle mistrzostw, w ostatnich 18 miesiącach ma problem, by dotrzymać kroku Mercedesowi oraz Ferrari. Kierownictwo Red Bulla dodatkowo otwarcie skrytykowało Renault w tym sezonie, a w czwartek szefowie obu firm spotkali się w Milton Keynes.
Red Bull już wcześniej zagroził odejściem z F1, jeśli nie dostaną konkurencyjnego silnika w niedalekiej przyszłości. Właściciel marki, Dietrich Mateschitz powiedział w zeszłym miesiącu, iż Renault zniszczyło ich radość z F1, ale wykluczył przy tym, jakoby mieli przejść pod skrzydła innego dostawcy silników.
KOMENTARZE