Todt: Dominacja jednego zespołu jest częścią Formuły 1

"Wydaje mi się, że ludzie mają bardzo wybiórczą pamięć".
20.05.1611:49
Nataniel Piórkowski
1553wyświetlenia


Szef Międzynarodowej Federacji Samochodowej - Jean Todt podkreślił, że w jego opinii okresy dominacji jednego zespołu są nieodłącznym elementem Formuły 1.

Podczas gdy FIA i producentom udało się uzyskać porozumienie w sprawie zmian w przepisach dotyczących konstrukcji bolidów oraz jednostek napędowych, Bernie Ecclestone otwarcie przyznaje, że w interesie sportu leży zakończenie ery dominacji Mercedesa.

Chcę coś zmienić. Chcę skończyć z dominacją Mercedesa - powiedział Brytyjczyk w wywiadzie udzielonym w trakcie weekendu o Grand Prix Hiszpanii telewizji Sky Sports.

Zupełnie inną opinię wyraża jednak Todt. Wydaje mi się, że ludzie mają bardzo wybiórczą pamięć. Dominacja w sportach motorowych, w ogóle w sporcie, to część widowiska. Pięćdziesiąt lat temu mieliśmy Lotusa i Jima Clarka, później nadszedł okres dominacji Williamsa, później McLarena, Ferrari, Red Bulla, a teraz Mercedesa. Zamiast mówić wyłącznie o dominacji jednego zespołu, powinniśmy zachęcać wszystkie pozostałe do jak najlepszych wysiłków w celu doścignięci Mercedesa i pokonania go.

Z kolei prezes Daimlera - Dieter Zetsche zapewnia, że jego koncern z radością stawiłby czoła wyrównanej rywalizacji z konkurencyjnymi teamami. Zdecydowanie. Lubię sytuacje, które wymagają toczenia walki. Tak jak powiedziałem przed startem sezonu, chciałbym, aby Mercedes zdobył mistrzostwo świata po ostatnim wyścigu sezonu, przewagą jednego punktu.

KOMENTARZE

6
jpslotus72
21.05.2016 12:40
Dominacja jednego zespołu jest częścią Formuły 1 - ale nie lubianą częścią (wyjąwszy oczywiście ten zespół i jego fanów). Jednak trochę inaczej jest wtedy, kiedy ta dominacja wynika z innowacyjnych rozwiązań technicznych (np. "efekt przyziemienia" w Lotusie 78), z wykorzystującego nowe obszary i otwierającego nowe perspektywy twórczego myślenia konstruktorów-wizjonerów, a inaczej jest kiedy ta dominacja wynika z przytłaczającej przewagi zasobów, zaplecza finansowo-korporacyjnego... Kiedy Chapman wprowadził wspomniany efekt przyziemienia, a wcześniej np. jednolity kokpit czy skrzydła, to inni wkrótce mogli zastosować te same rozwiązania i cała F1 technicznie szła naprzód - bo regulacje pozwalały na takie innowacje, nie krępowały twórczego myślenia. A dzisiaj powiedzcie mniejszym zespołom, żeby naśladowały Mercedesa w kwestiach finansowych... Więc przy omawianiu zjawiska dominacji trzeba brać pod uwagę różne jej aspekty - dominacja dominacji nierówna. Owszem, dominacja sama w sobie zabija emocje. Ja pamiętam czasy Bubki w skoku o tyczce - nie tylko rywalizacja pozostałych o najwyżej srebrny medal nie była już ciekawa, ale nawet te jego kolejne rekordy nie budziły już żadnych emocji, bo wiadomo było, że następnym razem skoczy o ten centymetr wyżej... Więc ogólnie dominacja dla obrazu całej dyscypliny nie jest zjawiskiem korzystnym. A w dzisiejszym świecie jest z tym jeszcze gorzej, bo coraz bardziej istotnym składnikiem jest tu kasa - a więc sprawy poza sportowe. Patrz np. bogate kluby piłkarskie w LM. Biednemu coraz bardziej wiatr w oczy wieje, a bogaty coraz bardziej dominuje.
Gangster
20.05.2016 05:01
[quote="Dieter Zetsche"]Dieter Zetsche zapewnia, że jego koncern z radością stawiłby czoła wyrównanej rywalizacji z konkurencyjnymi teamami. „Zdecydowanie. Lubię sytuacje, które wymagają toczenia walki. Tak jak powiedziałem przed startem sezonu, chciałbym, aby Mercedes zdobył mistrzostwo świata po ostatnim wyścigu sezonu, przewagą jednego punktu”.[/quote] Co za hipokryta z niego. Skoro tak uwielbia walkę Mercedesa z innymi zespołami to dlaczego nie sprzedał topowego puszką silnika na ten sezon??
Yurek
20.05.2016 12:53
[quote="Aeromis"] Blablabla kolejni mistrzowie ale jakimś blabla cudem okres niemal samych dominacji mamy od roku 2000 za co odpowiedzialność ponosi FIA i Bernie.[/quote] Od 1984. Za to odpowiedzialność też ponosi FIA i Bernie? Pomyślcie, zanim coś napiszecie, bo ręce opadają...
enstone
20.05.2016 11:31
Nie od dzisiaj wiadomo, że "pseudo zmiany na lepsze" uderzają mocno po d@pie małym zespołom, a wielcy czują się pewniej.
benethor
20.05.2016 10:15
> jakimś blabla cudem okres niemal samych dominacji mamy od roku 2000 za co odpowiedzialność ponosi FIA i Bernie. Wszystko przez lewackie próby wyrównywania stawki ograniczaniem budżetów, ograniczaniem testów i ograniczaniem możliwości pracy nad rozwojem samochodów.
Aeromis
20.05.2016 10:07
[quote"Todt"]Dominacja w sportach motorowych, w ogóle w sporcie, to część widowiska. Pięćdziesiąt lat temu mieliśmy Lotusa i Jima Clarka, później nadszedł okres dominacji Williamsa, później McLarena, Ferrari, Red Bulla, a teraz Mercedesa.[/quote] Blablabla kolejni mistrzowie ale jakimś blabla cudem okres niemal samych dominacji mamy od roku 2000 za co odpowiedzialność ponosi FIA i Bernie. A może wziąć pod uwagę zwycięstwa kierowców? No to w pierwszej szóstce są ci co dominowali gównie w latach 2000+ (oczywiście Schumacher część sukcesów piastował w poprzednim stuleciu). Do jakiejkolwiek statystyki podsumowującej dominacje by nie zajrzeć widać kolosalną różnicę jak w reklamie środków odchudzających "before/after". [quote="Todt"]Zdecydowanie. Lubię sytuacje, które wymagają toczenia walki.[/quote]A wygląda jakby lubił obserwować, ale wcale nie miał ochoty w tym uczestniczyć.