Lorenzo: Byłem zaskoczony tym, jak łatwy w prowadzeniu jest bolid F1
Mistrz MotoGP podkreśla jednak, że utrzymywanie tempa wyścigowego jest wielkim wyzwaniem.
02.12.1612:08
2168wyświetlenia

Trzykrotny mistrz MotoGP - Jorge Lorenzo, przyznał, że po październikowych testach z Mercedesem był zaskoczony tym, jak łatwy w prowadzeniu jest bolid Formuły 1.
Hiszpan wziął udział w sesji testowej na Silverstone prowadząc bolid Mercedesa z 2014 roku. Po zakończeniu zajęć zespół podkreślił, że Lorenzo prezentował konkurencyjne tempo.
Spodziewałem się, że bolid F1 będzie dużo trudniejszy w prowadzeniu- stwierdził Lorenzo.
Dwa dni wcześniej przetestowałem na torze Snetterton auto F2, a ono prowadziło się bardzo trudno - silnik był niesamowicie nerwowy, a kierownica pracowała naprawdę ciężko.
Kiedy jednak usiadłem w symulatorze w fabryce Mercedesa pomyślałem sobie: «Wow, jest dużo prościej, ale może to tylko symulator i w rzeczywistości czeka mnie dużo większe wyzwanie». Tak się nie stało - abym mógł poczuć trud związany z jazdą, musieli odwzorować deszczową przyczepność. Na suchym torze jazda była nadspodziewanie prosta- kontynuował były zawodnik Yamahy.
Gdy rzeczywiście przetestowałem bolid na torze... Wyobrażałem sobie wcześniej, że w zakrętach będzie bardzo łatwo obrócić samochód, stracić kontrolę nad kierownicą, ale dysponowałem sporą przyczepnością i w bardzo prosty sposób mogłem jechać szybkim tempem- zaznaczył.
Lorenzo dodał, że otrzymał dobre informacje zwrotne od inżynierów.
Byli dość mocno zaskoczeni, bo nie spodziewali się, że po kilku godzinach niedoświadczony kierowca może być tak blisko limitu.
Hiszpan podkreślił jednak, że prawdziwym wyzwaniem w Formule 1 pozostaje utrzymanie mocnego tempa w trakcie wyścigu.
Względnie prosto jest pokonać jedno szybkie kółko na nowych oponach, ale dużo trudniej jechać przez półtorej godziny na tym samym poziomie, takim samym tempem. To właśnie oddziela nowicjuszy, nieprofesjonalnych kierowców F1, od profesjonalnych. Zazwyczaj motocykliści prezentują relatywnie szybkie tempo po wskoczeniu do samochodu, ale kolejny poziom to utrzymywanie takich osiągów przez półtorej godziny, przy bardzo wysokich temperaturach, gdzie nie można pozwolić sobie na utratę koncentracji i prezentować regularność na przestrzeni tak wielu okrążeń.
Lorenzo zwrócił także uwagę, na skomplikowaną kierownicę bolidów serii Grand Prix.
W MotoGP mamy dwa przełączniki - jeden od kontroli trakcji, drugi od hamowania silnikiem. W Formule 1 jest 30 lub 40 przycisków. Ja używałem dwóch lub trzech, ale nauczenie się tego, jak używać reszty w trakcie długiego wyścigu jest jedną z najbardziej skomplikowanych rzeczy - szczególnie w porównaniu do sytuacji sprzed 20 czy 30 lat, gdy w bolidach F1 była tylko kierownica i skrzynia biegów. W porównaniu do przeszłości opanowanie kierownicy jest obecnie jedną z najtrudniejszych rzeczy dla kierowcy F1.

KOMENTARZE