Stewart: Vettel może już mieć za sobą szczytowy okres kariery

Zdaniem Szkota, liczne sukcesy w młodym wieku mogły negatywnie wpłynąć na kierowcę Ferrari
31.10.1814:51
Mateusz Szymkiewicz
4632wyświetlenia
Embed from Getty Images

Jackie Stewart uważa, że Sebastian Vettel może już mieć za sobą szczytowy okres kariery.

Niemiec, który był jednym z faworytów do zdobycia tegorocznego tytułu mistrza świata, ostatecznie w Meksyku pożegnał się z nadziejami na pokonanie Lewisa Hamiltona. Za kierowcą Ferrari jest nieudany sezon, w którym popełnił liczne błędy angażując się w kolizje z Bottasem i Verstappenem czy rozbijając bolid będąc na prowadzeniu wyścigu.

Uważam, że Sebastian ma już za sobą swój szczytowy moment, a Lewis cały czas się umacnia - powiedział Jackie Stewart, trzykrotny mistrz świata. Nie ma powodów, dla których Sebastian nie mógłby powrócić, ale będzie mu o to trudno, ponieważ po takim sezonie jak ten jesteś wobec siebie bardziej krytyczny, zarówno pod względem tego czego oczekujesz oraz tego co nie chcesz zrobić.

Zdaniem Szkota, problemem Vettela mogą być liczne sukcesy odniesione w bardzo młodym wieku. Dla przykładu, pojawił się w Formule 1 mając dwadzieścia lat, a w wieku dwudziestu sześciu był już czterokrotnym mistrzem świata. Jeżeli walczysz o tytuł i dostrzegasz, że ten manewr wyprzedzania może być dla ciebie problemem, wówczas nie decydujesz się na niego. Czekasz na właściwy moment. Niemożliwe jest, by cały czas obwiniać kogoś innego. Bardzo lubię Sebastiana i jest dobrym kierowcą. Jest bardzo emocjonalny, a pod względem technicznym może nawet najlepszy, ale jego umysł nie jest tak czysty jak być powinien.

KOMENTARZE

11
Ralph1537
02.11.2018 12:32
No to może Kubica zamiast Vettela?
marios76
01.11.2018 04:44
@pluto Bredzisz? W Red Bullu poukladane? Znajduja rozwiazanie? Takie robia rozwiazania, ze Ricciardo ma najwiecej nieukonczonych wyscigow w calej F1 i na tym poziomie ciezko sobie przypomniec, zeby ktos z top 3 mial takie problemy z awaryjnoscia ... jednego bolidu. Sorry, ale to swiadczy o wielkim balaganie.A jezeli w McLarenie panuje duzy balagan, to czego sie czepiasz z tych balaganow, skoro rownie duzy panuje w Ferrari, a wygrywaja wyscigi?? ;) @Aeromis Od zawsze pisalem, ze Kimi jest lepsza dwojka ,niz Sebastian jedynka. Nie skreslalbym go jednak. Moze jeszcze sporo pokazac...ale watpie by byl to tytul. Co do przejscia gdzie indziej, konca kariery itp, to sezon z Leclerkiem bedzie kluczowy, jezeli mlodego nie zbije jak Alonso Vandorne'a to jego autorytet upadnie. Opisales punkty w kilku wyscigach, ja napisze tak: jezeli w pierwszym sezonie w topowym zespole, Leclerk zdobedzie 2/3 punktow Vettela, to Niemiec moze zwijac zagle. Poczatek powinien byc dla mlokosa trudny, ale jak druga czesc sezonu bedzie prawie na rowno, to bedzie dla Niemca dramat, ktory moze go dobic bardziej niz brak 5tytulu, czy przegrana z Ricciardo.
Andy Chow
01.11.2018 11:37
Taki scenariusz może się sprawdzić tylko gdy Leclerc zacznie walczyć jak równy z równym lub będzie lepszy od Vettela.
kawbandos
01.11.2018 03:08
Za Stewartem przemawia statystyka 185%, 114%, 154%, 124%. Jest to stosunek punktów Raikonena do Vettela w kolejności hronologicznej, a jeżeli pominiemy sezon 2016, w którym to Ferrari miało bolid na równi z Redbullem, to mamy spadki co 30%. Że trudno oczekiwać od Raikonnena wzrostu formy wraz z wiekiem, to trzeba dopatrywać się jej spadku u Niemca.
beret
31.10.2018 05:40
Bardzo cenie i mam wielki szacunek do Stewarta, czesto czytalem jego wypowiedzi a pozniej sie to sprawdzalo. Tutaj nie do konca go rozumiem dlaczego jezdzi tak po Vettelu. W ostatnim wyscigu Sebastian pokazal juz ze Stewart nie do konca ma racje. Stewart to szkot, gdyby anglik tak mowil to jasne, oni maja wielkie kompleksy do niemcow. Dlaczego Stewart nie trzyma sie najslynniejszych slow ktore kiedys wypowiedzial w F1 "...co cie nie zabije, to cie wzmocni. Vettel bedzie mocny w przyszlym sezonie bardziej obawiam sie o zespol.
F1V0
31.10.2018 04:53
W sumie to wyjaśnia po co RK idzie do Ferrari. Vettel po kolejnym sezonie dostaje lanie od Leclerca i załamany opuszcza F1 żeby zająć się rodziną, a wtedy jego miejsce zajmuje symulatorowy Kubica.
DBR
31.10.2018 04:37
Przestał być idealnym "magnesem" targetu - stał się już nie młodym gniewnym i aroganckim (choć poza pierwszą same cechy pozostały) a powoli "spasłym starym (jak na postrzeganie nie interesujących się historią nastolatków) kotem i szukali kolejnej młodej gwiazdy-pyszałka w typie najlepszych odbiorców ich napitku. Dla RBR F1 to nie sport nakręcający biznes a bardziej właśnie biznes (nakręcający inny biznes) udający sport - stąd casusy Webbera i Ricciardo i totalny wałek w postaci STR i całoroczne testy rozwiązań de iure w imieniu prawa.
derwisz
31.10.2018 04:09
W RBR juz sie na nim poznali. Jak odchodził to nawet nie próbowali go przekonać by został. Tam nikt za Sebem nie tęskni. Nawet gdyby chciał wrócić to by tam miejsca nie dostał.
Aeromis
31.10.2018 03:26
Póki co wszystko wskazuje na to że błędem było zatrudnienie Vettela przez Ferrari. Ta maszyna nie działa zupełnie. Ta maszyna gdy walczy o mistrzostwo to w ostatnich 6 GP Vettel zdobywa 80 pts. a kierowca numer dwa 90 pts. Żeby to jeszcze był wynik awarii... W RBR Sebastian miał bolid z najlepszym aero i z tym czuł się dobrze. Vettel jest szybki w ściśle określonych warunkach, tyle że mało który kierowca miał okazje te warunki przetestować, więc też nie ma co gloryfikować jego szybkości, bo za mało jest tych z którymi można by go porównać. Sebastian dostał szanse i ją wykorzystał. Niestety nie rozwinął się co rzuca cień na te wykorzystane szanse. Wziął kredyt i splajtował. Za rok straci swoją przewagę niskiej wagi i będzie mu jeszcze trudniej. Prędzej widziałbym go wracającego do RBR lub kończącego karierę niż zostającego w Ferrari.
F1V0
31.10.2018 02:34
Dobrze by było. Ostatnie czego brakuje to Vettel z pięcioma tytułami.
pluto
31.10.2018 02:19
i w Ferrari i Mclarenie obecnie panuje duzy balagan w pionie decyzyjnym co odbija się na formie całego zespołu w tym i kierowców. W Renault tez jeszcze to wszystko sie klaruje ale wygląda to dobrze. Natomiast w Mercu i RBR wszystko gra od sprzataczki po szefa ,jak nawet pojawia sie jakiś mały problem z bolidem to nikt nie panikuje tylko stopniowo znajduja rozwiązanie. W Mercu VET ze spokojna głową jak w RBR zdobywałby kolejne tytuły