Verstappen: Wyższa temperatura by nam nie pomogła

"Naszym maksimum jest w tej chwili trzecie miejsce i taki też wynik dzisiaj wywalczyłem".
01.08.2018:32
Nataniel Piórkowski
543wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen nie uważa, że w cieplejszych warunkach miałby większe szanse na osiągnięcie lepszego wyniku w czasówce na Silverstone.

Holender uzyskał najlepszy wynik w pierwszym piątkowym treningu, w trakcie którego termometry pokazywały temperaturę oscylującą w okolicach 35 stopni Celsjusza. Sobota nie była już tak upalna, jednak zdaniem reprezentanta Red Bulla warunki pogodowe mają niewielkie znaczenie w kontekście walki ze Srebrnymi Strzałami.

Zapytany przez magazyn Autosport o to, czy w cieplejszych warunkach strata Red Bulla do Mercedesa byłaby mniejsza, Verstappen odrzekł: Nadal tracilibyśmy do nich kilka dziesiętnych części sekundy. Wcale nie uważam, że wysokie temperatury wiele tu zmieniają. Gdyby dzisiaj było 35 stopni, to i tak byłbym trzeci. Może trochę by nam to pomogło, ale na pewno nie byłby to decydujący czynnik.

Mercedes kontynuuje doskonałą passę sukcesów w kwalifikacjach. Verstappen dał jasno do zrozumienia, że nie jest zaskoczony tym, iż jego strata do Hamiltona wyniosła ponad jedną sekundę.

Nie, to żadna niespodzianka. Wciąż uczymy się naszego bolidu, próbujemy go poprawiać. Kwalifikacje same w sobie poszły nam w porządku. Chyba cały czas byłem trzeci. Nie mogłem zrobić nic więcej, przynajmniej tak mi się wydaje.

Moje ostatnie okrążenie z Q3 było naprawdę dobre. W ostatnim zakręcie miałem jeden nerwowy moment. Strata jest duża, więc próbowałem wszystkiego. Naszym maksimum jest w tej chwili trzecie miejsce i taki też wynik dzisiaj wywalczyłem. To zawsze lepsza pozycja niż P7.

Pytany wprost o to, czy w niedzielę będzie w stanie podjąć walkę z Mercedesami, Holender stwierdził: Generalnie nie, ale liczę na czysty start. Później postaram się wykonać jak najlepszą pracę z moim bolidem. Jeśli będę mógł spróbować trzymać się blisko Mercedesów, to będziemy mogli być zadowoleni. Chcemy przecież dowieźć do mety kilka dobrych punktów.