Hamilton zdyskwalifikowany z wyników kwalifikacji

Max Verstappen rozpocznie sobotni sprint z pierwszego pola startowego.
13.11.2118:13
Nataniel Piórkowski
3354wyświetlenia


Lewis Hamilton został ukarany wykluczeniem z rezultatów sesji kwalifikacyjnej na torze Interlagos po tym jak sędziowie uwzględnili zastrzeżenia delegata technicznego co do działania DRS w bolidzie #44.

Brytyjczyk zakończył piątkową czasówkę na pierwszym miejscu, pokonując Maxa Verstappena różnicą ponad czterech dziesiątych sekundy.

W wyniku kontroli technicznej przeprowadzonej po sesji przez FIA, okazało się jednak, że w Mercedesie siedmiokrotnego mistrza świata wykryto nieprawidłowości w pracy DRS.

Zgodnie z przepisami po aktywacji systemu klapa tylnego skrzydła nie powinna otworzyć się na więcej niż 85 milimetrów. Testy wykonane przez oficjeli FIA dowiodły, że przestrzeń ta jest większa.

Sprawa została skierowana przez Bauera do zespołu sędziów sportowych, który w piątek wszczął formalne dochodzenie w sprawie Hamiltona.

Na przesłuchanie został wezwany przedstawiciel niemieckiego zespołu. Po kilku godzinach oczekiwania ogłoszono jednak odłożenie dalszych obrad panelu sędziowskiego na sobotnie przedpołudnie, do chwili zebrania nowych dowodów.

Wpływ na taką decyzję mogło mieć nagranie uwiecznione tuż po Q3, na którym widać, jak Verstappen przyglądał się najpierw swojemu bolidowi i dotykał jego tylnego skrzydła. Tuż po tym Holender podszedł do Mercedesa W12 Hamiltona, postępując w dokładnie ten sam sposób.

W sobotę obrady zostały wznowione niedługo po godzinie dziewiątej czasu lokalnego. Na krótkim przesłuchaniu stawili się najpierw Verstappen oraz menadżer RBR - Jonathan Whitley. Później na kolejne spotkanie wezwano reprezentanta Mercedesa.

Po zebraniu wyjaśnień i analizie dostarczonych materiałów sędziowie uznali, że w przypadku Hamiltona doszło do złamania regulaminu technicznego. Ze względu na fakt, iż podczas kwalifikacji bolid #44 nie spełniał przepisowych norm, kierowca ze Stevenage został wykluczony z ich rezultatów.

Mercedes argumentował, iż projekt tylnego skrzydła przechodził pozytywnie liczne testy przeprowadzane na przestrzeni całego sezonu a zamierzeniem zespołu nie było złamanie przepisów.

Przedstawiciel zespołu dodawał także, że w przypadku posiadania wiedzy na temat nieprawidłowości w tym obszarze konstrukcji, do departamentu technicznego FIA zostałby skierowany wniosek o zgodę na naprawę części podczas czasówki.

Chociaż sędziowie przychylnie odnieśli się do wyjaśnień Mercedesa, nie mogli potraktować ich jako okoliczności łagodzących, dodając: Ostatecznie regulamin jest jasny i w chwili kontroli zgodności, bolid nie spełniał wymagań określonych w regulaminie.

W efekcie wicelider klasyfikacji generalnej ruszy do sprintu z końca stawki.