Perez: Utrata szans na zwycięstwo była bolesnym doświadczeniem

Meksykanin ma nadzieję, że wyczerpał limit pecha na początku sezonu 2022.
27.03.2222:21
Nataniel Piórkowski
1204wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sergio Perez nie ukrywa, że utrata szans na zwycięstwo w GP Arabii Saudyjskiej w związku z neutralizacją po kraksie Latifiego, była dla niego bolesnym doświadczeniem.

Kierowca Red Bulla obronił pierwszą pozycję po starcie z pole position i kontrolował tempo aż do zjazdu na wymianę opon.

Niestety dla Meksykanina tuż po jego powrocie na tor Nicholas Latifi rozbił swój bolid na wyjeździe z ostatniego zakrętu. Charles Leclerc i Max Verstappen zyskali czas dzięki wyjazdowi samochodu bezpieczeństwa i po pit stopach włączyli się do rywalizacji przed zawodnikiem z Guadalajary.

Od początku wyścigu zależało nam na wypracowaniu odpowiedniego bufora czasowego. Udało się i wszystko wyglądało całkiem nieźle - wyjaśniał Perez w rozmowie z telewizją Sky. Niestety Latifi uderzył o ścianę w niefortunnym dla mnie momencie. Cóż, takie są wyścigi.

Perez plasuje się obecnie na siódmym miejscu w mistrzostwach świata, 13 punktów za kolegą z Red Bulla - Maxem Verstappenem. 32-latek ma nadzieję, że wkrótce uśmiechnie się do niego więcej szczęścia.

Na pewno tak będzie, ale póki co czuję dość spory ból w związku z tym, co się wydarzyło. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby wygrać ten wyścig po starcie z pole position.

Perez dodał, że nie miał problemu z oddaniem Sainzowi pozycji, którą zyskał chwilę wcześniej naruszając przepisy o neutralizacji. Ubolewał jednak, że pod koniec wyścigu żółte flagi uniemożliwiły mu zrewanżowanie się na reprezentancie Ferrari.

Powiedziano mi, żebym oddał pozycję, więc to zrobiłem. Uznałem, że należy tak postąpić. Po wirtualnej neutralizacji myślałem, że mam trochę lepsze tempo. Zbliżyłem się do Carlosa, ale na ostatnich okrążeniach pojawiły się żółte flagi. Musiałem zwolnić i nie byłem już w stanie zrobić nic więcej.