Wolff: Nie będziemy faworyzować Lewisa w Abu Zabi

Austriak podkreśla, że nie będzie walki o utrzymanie rekordu Hamiltona za wszelką cenę.
16.11.2218:28
Maciej Wróbel
1566wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff przekonuje, iż w jego zespole nie ma planu, aby traktować Lewisa Hamiltona priorytetowo, by ten mógł utrzymać swój rekord - Brytyjczyk od momentu debiutu w F1 przynajmniej raz w każdym sezonie startów sięgał bowiem po zwycięstwo.

Podczas ostatniej rundy w Brazylii George Russell wywalczył pierwsze w sezonie 2022 zwycięstwo dla Mercedesa, a Hamilton finiszował jako drugi. Wcześniej Russell odniósł także zwycięstwo w sobotnim sprincie. Stajnia z Brackley wysłała zatem w Interlagos mocny sygnał tegorocznym pretendentom do tytułów - Red Bullowi i Ferrari - po nieudanej pierwszej części kampanii.

Lewis Hamilton przystąpi jednak do finałowej rundy w Abu Zabi nie mając na koncie ani jednego zwycięstwa w sezonie 2022. Wcześniej kierowca Mercedesa przez piętnaście lat z rzędu sięgał po zwycięstwa, czym wyrównał rekord Michaela Schumachera, który wygrywał w latach 1992-2006. Niemiec nie wygrał jednak żadnego wyścigu w debiutanckim sezonie 1991, co z kolei udało się Hamiltonowi, gdy ten debiutował w F1 w roku 2007.

Przed weekendem w Abu Zabi Toto Wolff odnosząc się do tematu rekordu Hamiltona podkreślił, że 37-latek nie będzie traktowany priorytetowo, by móc zachować to osiągnięcie za wszelką cenę. Nie sądzę, aby Lewis potrzebował tego, aby ktoś mu przyznawał pierwszeństwo. Nie jest to też coś, czego w ogóle by chciał - powiedział szef Mercedesa.

Wydaje mi się, że wspominał już wcześniej, że ten rekord zwycięstw w każdym sezonie startów nie ma dla niego większego znaczenia. Bardziej chodzi o to, żeby przywrócić samochód do pozycji, w której może być i aby walczyć o więcej zwycięstw w przyszłym roku, a może nawet o tytuł.

Sam kierowca w jednym z wrześniowych wywiadów przyznał w istocie, że rekord ten dla niego nie ma żadnego znaczenia, a jego koncentracja spoczywa głównie na tym, aby uczynić samochód Mercedesa bardziej konkurencyjnym oraz na wyciągnięciu wniosków przed sezonem 2023. Nie koncentruję się na rekordzie, ale rzecz jasna próbuję zdobyć to zwycięstwo w tym roku - powiedział Hamilton. Ten rekord nie jest jednak dla mnie ważny, ponieważ generalnie nie dbam o rekordy.

W Brazylii Hamilton otrzymał pod koniec wyścigu zgodę od zespołu na podjęcie walki z Russellem o wygraną, lecz młodszy z Brytyjczyków kontrolował przebieg rywalizacji i nie dał się zbytnio zbliżyć zespołowemu partnerowi. W rozmowie z mediami siedmiokrotny mistrz świata podkreślił, że zwycięstwo Russella jest wspaniałym znakiem dla Mercedesa przed kolejnym sezonem oraz po długiej i ciężkiej pracy nad poprawą konkurencyjności W13.

Było ciężko, ponieważ stale naciskaliśmy, a za każdym razem, gdy wprowadzaliśmy coś nowego, ciągle mieliśmy też stare problemy - stwierdził Hamilton. To jest więc naprawdę wspaniały rezultat. Wiemy więc, gdzie znajduje się nasza Gwiazda Polarna i wiemy, w co musimy włożyć wszystkie nasze wysiłki w tę zimę. Jestem bardzo dumny z zespołu, który tak ciężko pracował. Bez nich nie byłoby nas dziś w tym miejscu.