Mercedes nie będzie się wstydził skopiowania Red Bulla

Toto Wolff przyznaje, że liczą się tylko osiągi samochodu.
23.03.2321:02
Łukasz Godula
2811wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Mercedesa Toto Wolff przyznał, że jego ekipa nie będzie się wstydziła skopiowania koncepcji Red Bulla, jeśli ta okaże się skuteczna w ich samochodzie. Niemiecki producent przechodzi obecnie analizę zmiany kierunku rozwoju samochodu W14 po dojściu do wniosku, że idea bardzo małych sekcji bocznych nie zapewni spodziewanych osiągów.

Po zmianie koncepcji Mercedes ujawnił, że posiada obiecujące wyniki analiz CFD oraz testów w tunelu aerodynamicznym, co daje nadzieję na debiut nowych części w europejskiej części sezonu. Podczas gdy początkowe skupienie Mercedesa bazuje wokół sekcji bocznych to ostateczny koncept zajdzie o wiele dalej i wejdą w to takie elementy jak okno ustawień samochodu czy możliwe prześwity podwozia.

Póki co większość stawki zmierza w stronę koncepcji Red Bulla z jak największym przepływem powietrza pod sekcjami bocznymi, która dobrze wpisuje się w obecne regulacje. Mercedes prawdopodobnie również skorzysta z tego pomysłu, jednak nie będzie to po prostu kopia.

Pomimo faktu, że Mercedes kiedyś uważał, iż bycie najszybszym w F1 może dać tylko opracowanie pionierskich pomysłów to Wolff przyznał, że obecnie skłaniają się po prostu ku rozwiązaniom, które dadzą najlepszy rezultat.

Na chwilę obecną nie mamy żadnych dogmatów co do tego jak samochód powinien wyglądać - wyjaśnia Wolff. Ma być po prostu najszybszym samochodem. Nie obchodzi mnie czy będzie wyglądał jak Red Bull czy SpaceX, ma być po prostu szybki. Jeśli będzie jak Red Bull to przykleimy gdzieś naklejkę z małym bykiem. Nie będziemy się wstydzić, jeśli będzie szybki.

Wolff zasugerował, że przykład Aston Marina pokazuje, iż porzucenie swojego oryginalnego pomysłu na rzecz pójścia drogą Red Bulla może zaprocentować poprawą osiągów.

Zdecydowanie Aston Martin udowadnia, że po sześciu lub siedmiu miesiącach możesz zyskać bardzo wiele czasu na okrążeniu i przesuwa cię to na czoło stawki. Dobrze to widzieć. Dobrze widzieć, że nie trzeba spisywać sezonu na straty, jeśli można dokonać takich postępów.

Podczas gdy większość skupienia przypada na kwestię sekcji bocznych, Wolff przyznaje, że kluczowe jest całościowe podejście do projektu, tego jak samochód porusza się po torze i jak jest ustawiony.

Najwięcej zmian dokonaliśmy w obszarze możliwych ustawień samochodu - powiedział. W zeszłym roku jeździliśmy zbyt blisko drogi, a w tym jesteśmy od niej zbyt daleko. Teraz uważamy, że wiemy gdzie leży optimum. Oczywiście wszystko później rozbija się o podłogę, poszycie i to co się chce z nimi osiągnąć. Nie chce brzmieć naiwnie, jednak powinniśmy przynajmniej zyskać na prostych rzeczach, co jest zachęcające.