Ocon z karą przesunięcia na starcie Grand Prix Kanady

Stewardzi uznali, iż 27-latek ponosi winę za kolizję z zespołowym partnerem.
26.05.2417:20
Maciej Wróbel
672wyświetlenia
Embed from Getty Images

Esteban Ocon otrzymał karę przesunięcia o pięć pól na starcie do następnego wyścigu - Grand Prix Kanady - za kolizję z Pierre'em Gaslym z pierwszego okrążenia Grand Prix Monako.

Kierowcy Alpine zderzyli się ze sobą w jednej z najwolniejszych sekcji toru, w Portier, gdy Esteban Ocon podjął ryzykowną próbę ataku na Pierre'a Gasly'ego. Pomiędzy duetem stajni z Enstone doszło do kolizji, w wyniku której bolid Ocona na chwilę wzbił się w powietrze.

Wkrótce potem wyścig został przerwany z powodu kolizji Magnussena z Perezem, a wszyscy kierowcy wrócili do boksów. Uszkodzenia w bolidzie Ocona były jednak na tyle poważne, że Francuz nie przystąpił już do restartu.

Sędziowie po przeanalizowaniu incydentu uznali, iż Ocon w całości ponosi winę za doprowadzenie do kolizji. Francuz otrzymał karę doliczenia dziesięciu sekund, która - ponieważ kierowca Alpine wycofał się z wyścigu - została zamieniona na karę przesunięcia o pięć pól na starcie do kolejnego Grand Prix.

Dla nas było jasne, iż do kolizji doszło głównie z powodu zbyt ambitnej próby wyprzedzenia, ze zbyt dużej odległości, przez samochód numer 31 [Ocon] i to on jest w całości odpowiedzialny za ten incydent - brzmi oświadczenie sędziów.

Francuzowi przyznano również dwa punkty karne i ma ich on obecnie na koncie trzy.

Sam Ocon w rozmowie z mediami dodał: Nic mi się nie stało. To było dość mocne podbicie i twarde lądowanie, ale miewałem gorsze dni, jeśli o to chodzi. Oczywiście to niefortunny incydent, przez który tak szybko się wycofaliśmy z wyścigu. To trudne.

Próbowaliśmy poskładać samochód w garażu, ale odkryliśmy, że uszkodzeń było za dużo. Chaotyczne pierwsze okrążenie... Mam nadzieję, że zespołowi uda się zdobyć dzisiaj kilka punktów.