Zespoły zamierzają unikać Mosleya w Monako
Wiadomo już też, że Mosley nie weźmie udziału w żadnych donioślejszych wydarzeniach
16.05.0818:03
3288wyświetlenia

Niektóre zespoły Formuły 1 zastanawiają się podobno, jak uniknąć ewentualnych spotkań w Monako z Maxem Mosleyem, który ma się po raz pierwszy pojawić publicznie na grand prix od czasu wybuchnięcia seks-skandalu z udziałem prezydenta FIA.
Brytyjska gazeta The Times podała informację, że 68-letni Mosley nie jest pożądaną osobą w Monako w dniach 22-25 maja. Niektórzy ludzie, z różnych powodów, woleli by go tam nie widzieć i nie chcieliby być z nim fotografowani.
Takie same obawy dręczą starszych pracowników korporacyjnych, reprezentujących firmy sponsorujące zespoły Formuły Jeden- napisała gazeta.
Według The Times przynajmniej jeden szef zespołu, nie podany z imienia i nazwiska, rozważa wprowadzenie
małego systemu wywiadowczego, który miałby ostrzegać o obecności Mosleya. Z innych doniesień wynika, że
prawie wszystkie zespoły czynią przygotowania, aby unikąćspotkań z Mosleyem w Monako. Sprawa ta była potajemnie omawiana w trakcie weekendu GP w Turcji.
Richard Woods, szef do spraw komunikacji w FIA i jednocześnie zwolennik Mosleya potwierdził w Stambule, że Mosleyowi bardzo zależy na tym, aby być obecnym na wyścigu w Monako, gdzie ma swój dom. Z najświeższych doniesień wynika, że Mosley nie weźmie udziału w żadnych donioślejszych wydarzeniach, jak choćby ceremonia na podium, bowiem zapadła decyzja, że FIA będzie reprezentował podczas GP Monako zastępca prezydenta ds. sportu Marco Piccinini. Poinformował o tym dzisiaj rzecznik Automobilklubu Monako.
Źródło: F1Complete.com, Autosport.com
KOMENTARZE