Wywiad z Nickiem Heidfeldem
"Chcę nadal zmierzać w tym samym kierunku"
10.07.0820:15
2951wyświetlenia

Nick Heidfeld pozbył się klątwy, jaka ciążyła nad nim ostatnio - i to na czas, tuż przed swoim domowym wyścigiem, Grand Prix Niemiec, jakie odbędzie się na torze Hockenheimring 20 lipca. Zapraszamy do zapoznania się z najnowszym wywiadem z kierowcą BMW Sauber F1 Team.
Zebrałeś dużo pochwał za drugie miejsce i parę podwójnych wyprzedzeń w deszczu na Silverstone. Jak udał ci się tak wspaniały występ?
To było po prostu wspaniałe. Kwalifikacje wreszcie poszły dobrze, a w wyścigu wszystko ułożyło się po naszej myśli. Zespół działał jak należy, a mi udało się nie popełnić żadnych błędów. To zawsze cieszy, gdy wychodzą wyprzedzania; nie ma nic lepszego niż wygranie zaciętej walki koło w koło. Zwłaszcza, gdy udało mi się podczas tych manewrów wyprzedzić Ferrari i McLarena.
Wiele osób narzeka, że wyprzedzanie jest w Formule 1 niemożliwe. Stale udowadniasz, że jest inaczej - również w najcięższych warunkach. Jak podejmujesz decyzję, czy wyprzedzać? Jesteś bardziej odważny, niż inni kierowcy?
W zasadzie uważam, że wyprzedzanie jest najłatwiejsze w trudnych warunkach. Różnice pomiędzy kierowcami są w czasie deszczu większe. Dodatkowo różni kierowcy jeżdżą wtedy różnymi liniami w zakrętach, co naturalnie pomaga w wyprzedzaniu.
Mówiłeś o swoich problemach w kwalifikacjach. To już za tobą?
To co jest pewne, to że nasza praca się opłaciła. Zespół dał mi niesamowite wsparcie. Przeprowadziliśmy zaawansowane analizy sytuacji, robiliśmy pomiary, żebym mógł lepiej wykorzystać opony na jednym, gorącym okrążeniu. Patrząc z zewnątrz wydaje się, że jedyne, co potrzeba do rozgrzania opon to chwila palenia gum. Ale to rozgrzewa tylko powierzchnię styku tylnych kół. To skomplikowana kwestia, ale już testy w Barcelonie w czerwcu dały postęp. Kiepski występ w Magny-Cours trochę to popsuł, ale dla mnie ważne było to, że byłem w drugiej części kwalifikacji na tym samym poziomie, co mój kolega z zespołu. Podobnie było znów w Silverstone. Nie zwalniamy jednak tempa; jestem pewien, że jeszcze wiele możemy zdziałać, aby poprawić moje występy kwalifikacjach.
Czy bałeś się o swoje miejsce w zespole w ostatnich tygodniach?
Nie, to byłoby złym podejściem do sytuacji. Martwiłem się o moje osiągi kwalifikacyjne, ale wiedziałem też, że nie zapomniałem nagle, jak prowadzi się samochód i moje tempo wyścigowe nadał było dobre. Krytyczną rzeczą dla mnie było rozgrzanie opon do optymalnej temperatury w kwalifikacjach.
Co powoduje, że tak dobrze radzisz sobie w deszczu?
Ściganie się po mokrym torze sprawiało mi przyjemność już za czasów kartingu, a później także w innych kategoriach wyścigowych. Samochód ślizga się i reaguje zupełnie inaczej (niż na suchym torze), musisz robić wszystko ze znacznie większą czułością - zakręcanie, hamowanie, przyspieszanie. Zapanowanie nad tymi wszystkimi czynnikami sprawia wielką frajdę. Jeśli nie jesteś na prowadzeniu, to jest jeszcze inny aspekt ścigania się w deszczu, który czyni rzeczy dość nieprzewidywalnymi: brak widoczności. Siedzimy tak blisko ziemi, a bolidy F1 unoszą tak dużo wody, że trudno jest dojrzeć cokolwiek w mgiełce wodnej - zarówno kałuże wody, jak i inne samochody. Nie można tego porównać z jazdą w deszczu po zwykłych drogach.
Jak przebiegły twoje dna dni testów na Hockenheim?
Mieliśmy szczęście, że pogoda okazała się lepsza, niż wynikało to z prognoz, co oznaczało, że mogłem przejechać więcej okrążeń w suchych warunkach, niż się spodziewałem. Przetestowaliśmy na Hockenheim kilka nowych części aerodynamicznych i mechanicznych przeznaczonych zarówno na Grand Prix Niemiec, jak i na dalsze wyścigi. To było naszym priorytetem podczas tych testów - plan nie zakładał w ogóle dążenia do uzyskania najlepszych możliwie czasów okrążeń. Jako że nie mogę ocenić, jakiego typu programy przeprowadzały inne zespoły, czasy okrążeń z testów nie mogą nam zbyt wiele powiedzieć. Jednakże chciałbym mieć więcej czasu na wypracowanie idealnych ustawień bolidu na wyścig w Hockenheim.
Jaki jest twój plan na Grand Prix Niemiec?
Z pewnością przyjazd na moje domowe GP po zdobyciu podium w ostatnim wyścigu daje mi zastrzyk dodatkowej motywacji. Chcę nadal zmierzać w tym samym kierunku - zdobyć dobrą pozycje na starcie i spisać się dobrze także w samym wyścigu. Nie mogę się już doczekać tego, co jest domowym grand prix nie tylko dla mnie osobiście, ale i dla BMW. Dodatkowo Hockenheim zawsze przyciąga także dużą liczbę fanów ze Szwajcarii i jestem zdeterminowany, aby zaprezentować przed nimi świetne osiągi.
Źródło: BMW-Sauber-F1.com
KOMENTARZE