GP Malezji: konferencja prasowa po wyścigu
Prezentujemy zapis z konferencji prasowej po wyścigu na torze Sepang
05.04.0921:56
13254wyświetlenia

Jenson, nigdy nie można powiedzieć, że będzie łatwo - dziś miałeś bardzo trudny start. Opowiedz nam, jakie decyzje podejmowaliście w tych zmieniających się warunkach pogodowych, gdy nadszedł czas twojego postoju.
Jenson Button:
Cóż za szalony wyścig, naprawdę. Miałem kiepski start, a bolid był bardzo nadsterowny. Sądzę, że nie dogrzałem odpowiednio tylnych opon i spadłem na czwartą pozycję, ale potem awansowałem na trzecią i byłem w stanie dogonić czołówkę, co było zadowalające. Nasze tempo było wtedy dość dobre, jednak później zaczęło padać, przez co wybór opon stał się naprawdę trudny.
Zwykle, gdy już zaczyna tu padać, to od razu leje, lecz tym razem było nieco inaczej. Wybraliśmy deszczowe opony, jednak szybko się zniszczyły i zobaczyliśmy, jak dobre tempo ma Timo na oponach przejściowych, więc również zdecydowaliśmy się na przejściowe. Później, gdy wyprzedzał mnie zobaczyłem, że jego opony są już łyse i gdy zaczęło mocniej padać musiał zmagać się z brakiem przyczepności i zjechać do boksów. Przejechałem jedno okrążenie na oponach przejściowych w przyzwoitym czasie, dzięki czemu mogłem zjechać raz jeszcze, założyć opony na deszcz i wyjechać na czele. To był bardzo interesujący wyścig, a do tego wciąż nie było dane mi zobaczyć w tym roku flagi w biało-czarną szachownicę nie jadąc za samochodem bezpieczeństwa.

Nick, w 2005 roku z 10 pozycji na trzecią, teraz z 10 na drugą. Świetnie wykorzystałeś warunki ze strategią długiego tankowania. Zjechałeś do boksów na 22 okrążeniu, ciut wcześniej niż potrzebowałeś i to świetnie zagrało na twoją korzyść.
Nick Heidfeld:
Tak, sądzę, że był to oczywiście bardzo trudny wyścig w takich warunkach. Trzeba było podejmować dobre decyzje z oponami. Cóż, może nie idealny wybór z mojej strony, gdyż od razu przeszedłem na ekstremalnie mokre. Jak mówił Jenson, zwykle są tutaj ciężkie ulewy. Wtedy zespół powiedział mi, że oczekują mocnego deszczu i powiedziałem im, że na razie opony przejściowe będą najlepsze.
Wtedy, kiedy właśnie powiedzieli mi, bym zjeżdżał, zaczęło mocniej padać i tak naprawdę jakieś 200 metrów przed wjazdem do pit-lane powiedziałem 'nie, zostaję jednak na pełnych deszczowych, bo zaczyna mocniej padać'. Starałem się dbać o moje opony na początku i niektórzy byli szybsi ode mnie na pełnych oponach deszczowych i wiedziałem, że jeśli spadnie mocniejszy deszcz to będę mógł zostać na torze. Tak czy inaczej moje tylne opony były kompletnie zniszczone i tak naprawdę stały się już slickami. Kiedy zaczęło padać próbowałem utrzymać się tylko na torze.

Timo, świetna zmiana na opony przejściowe, jak wcześniej powiedział Jenson. Opowiedz nam o tym.
Timo Glock:
Tak, to był zdradliwy wyścig, ale muszę powiedzieć, że dla mnie był to jeden z najlepszych wyścigów, jaki kiedykolwiek pojechałem. Byliśmy nieco rozczarowani naszym startem. Nie wiem dlaczego straciliśmy aż tyle pozycji. Nie mogłem uwierzyć w to, że Fernando i Kimi byli przede mną w pierwszym zakręcie. Nie wiem skąd oni się tam wzięli, ale byłem rozczarowany, ponieważ byłem dopiero ósmy i utknąłem za innymi bolidami, co było naprawdę trudne.
Po pięciu czy sześciu okrążeniach widziałem już nadchodzące chmury i zadałem przez radio pytanie: 'Kiedy spadnie deszcz? Kiedy spadnie deszcz?', a oni powiedzieli, że powinno to nastąpić w ciągu kilkunastu minut i wtedy pomyślałem, że zajmuje to dużo czasu, bo zdecydowanie nadciągały ciemne chmury, dlatego powiedziałem 'w porządku, mogę podjąć ryzyko i założyć opony przejściowe, a potem zobaczymy, co się stanie'. Zobaczyłem Felipe Massę jadącego na pełnych deszczowych oponach i wiedziałem, że on za chwilę zniszczy je, dlatego powiedziałem dobra, musimy zrobić to i podjąć ryzyko', które jak się później okazało było opłacalne.
Jednakże dwa okrążenia przed wyjazdem samochodu bezpieczeństwa były zupełnie zakręcone. Mój inżynier powiedział mi w momencie postoju: 'Jesteś liderem wyścigu', dlatego odpowiedziałem 'w porządku, nie będę mocno cisnął, aby oszczędzić opony'. Później zobaczyłem Jensona wyjeżdżającego tuż przede mną, więc byłem na drugim miejscu. Potem wysiadłem z samochodu i jestem tutaj na trzecim miejscu. Dlatego mam nadzieję, że jak wyjdę stąd nadal będę na trzecim miejscu! Przynajmniej mam taką nadzieję.
Jenson, podczas ostatnich okrążeń, tuż przed pojawieniem się samochodu bezpieczeństwa, walczyłeś z Timo w fatalnych warunkach.
JB:
Warunki były naprawdę fatalne i prawie nie było widać toru. Było naprawdę aż tak źle. Gdy jechaliśmy za samochodem bezpieczeństwa, mój zespół, który spisywał się dziś naprawdę dobrze, powiedział mi, że jedyną rzeczą, którą mam teraz robić to spokojnie podążać wokół toru, co i tak było naprawdę trudne. W kilku momentach prawie wylądowałem poza torem. Poruszaliśmy się naprawdę wolno. Samochód bezpieczeństwa nam po prostu uciekał. Jedyne co mi pozostało to jechać naprzód i jakoś pozostać na torze. Jednak nasze tempo było naprawdę wolne. Było to nieco zawstydzające, jednak była to taka prędkość, jaka była nam potrzebna i jeśli jechałbym szybciej to z pewnością skończył bym na żwirze.
Nick, powiedz nam o atmosferze na prostej startowej po zatrzymaniu wyścigu.
NH:
Cóż, tak naprawdę uważałem, że jestem drugi jeśli wyścig został już zatrzymany, ponieważ wiedziałem, że wynik końcowy liczony jest z klasyfikacji na przedostatnim pełnym okrążeniu. Ale było sporo zamieszania i powiedziano nam, że bylibyśmy na pierwszej pozycji, jeśli wyścig zostałby wznowiony, a najwyraźniej Webber byłby z przodu. Był jeden wielki bałagan i sporo czasu zajęło nam siedzenie tam, aczkolwiek w ciągu tej około pół godziny było wiele rozmów i niejasności.
Jakie były twoje odczucia i odczucia innych kierowców w kwestii warunków i możliwego wznowienia?
NH:
Wiadomo było, że niemożliwym byłoby jechać dalej, gdyby deszcz padał tak mocno jak w momencie, kiedy wyścig słusznie przerwano. Jak powiedzieli już Jenson i Timo, prędkość z jaką wciąż wpadaliśmy w poślizgi była spacerowa, tak więc była to dobra decyzja. Zresztą, na zewnątrz jest już zupełnie ciemno, więc nie było szans na kontynuowanie jazdy.
Timo, jaki był twój start? Opowiedz nam coś o nim.
TG:
Jak sądzę, widzieliście już to. Moje koła zaczęły niesamowicie buksować, dlatego nie mogłem odjechać, wkrótce zobaczyłem, jak Fernando i Kimi mijają mnie z lewej strony. To było niewiarygodne. Nie mogłem uwierzyć, że Fernando był po wewnętrznej. Byliśmy całkiem rozczarowani naszym startem, jako że było to bardzo niebezpieczne, dlatego podsumowując jestem zadowolony, że utrzymałem przednie skrzydło w jednym kawałku. Jednak start zniszczył trochę nasz wyścig, ponieważ byliśmy wstrzymywani przed Fernando i trochę też przez Marka, przez co nie mogliśmy pokazać naszego prawdziwego tempa. Ilekroć byłem blisko, nie byłem w stanie wykonać odpowiedniego manewru. Raz spróbowałem i nieco uszkodziłem swoje przednie skrzydło. Jednakże największym problemem była przyczepność. Nie mogłem podjechać wystarczająco blisko, aby wyprzedzić kogoś.
Jenson, wygląda na to, że miałeś również pewną przygodę w pierwszym zakręcie?
JB:
Sądzę, że przez cały weekend warunki na torze były bardzo zbliżone, a przyczepność była naprawdę niska, przez co byłem naprawdę zaskoczony, gdy wchodząc dość głęboko w pierwszy zakręt pojawiła się spora nadsterowność i tak też było podczas całego pierwszego okrążenia. Naprawdę musiałem zmagać się z tyłem bolidu, gdy Alonso jechał przede mną. Nigdy nie widziałem wcześniej bolidu pod takim kątem. Ostatecznie udało mi się wyprzedzić Alonso i zacząłem pogoń za Jarno i Nico. To było ekscytujące. Z pewnością wolałbym nieco spokojniejszy wyścig, jednak ten taki nie był. Mimo wszystko udało się dojechać do mety na czele, więc jestem zadowolony.
Jeszcze jedno na koniec. Chciałbym podziękować mojemu inżynierowi, który był dziś ze mną na podium. Wytrzymaliśmy razem wiele trudnych chwil, lecz on był wspaniały i po kolejnym świetnym rezultacie mogę powiedzieć, że to również jego zasługa. 'Dziękuję ci'.
Źródło: FIA.com
KOMENTARZE