Zespół Jaguar jest pewny, że rozwiązał problem słabych startów

01.04.0400:00
Marek Roczniak
872wyświetlenia

W ostatnim wyścigu kierowcy z zespołu Jaguar, a zwłaszcza Mark Webber, który zakwalifikował się na trzeciej pozycji, mieli spore problemy z ruszeniem z miejsca podczas startu. Było to spowodowane złą kalibracją oprogramowania, które błędnie oceniło poziom przyczepności na prostej startowej. W efekcie silnik osiągnął zbyt niskie obroty i do akcji musiał wkroczyć system zapobiegający zgaśnięciu silnika, a to z kolei znacznie spowolniło proces nabierania prędkości.

Od tego roku zabronione jest stosowanie pełnego systemu wspomagającego start, jednak zespoły opracowały inne sposoby na zmniejszenie poślizgu kół, które jak widać nie są jeszcze zbyt doskonałe. Stajnia z Milton Keynes poświęciła cały ostatni piątek na testy poprawionej wersji swojego systemu na torze w Santa Pod, w których uczestniczył kierowca testowy Bjorn Wirdheim i jest przekonana, że problem został rozwiązany.

Jak dotąd zespół Renault nadal może poszczycić się najlepszym systemem wspomagającym start i można by wręcz dojść do wniosku, iż wprowadzony w tym roku przez FIA zakaz stosowania w pełni zautomatyzowanego systemu kontroli startu (launch control) na nie wiele się zdał.

Źródło: Autosport.com