Red Bull Racing przyznaje, że Ferrari i McLaren poprawiły swe osiągi

"Nierozsądnym byłoby przekreślanie naszych rywali"
11.02.1022:23
Konrad Házi
2912wyświetlenia

Szef Red Bull Racing - Christian Horner powiedział, że jego zespół spodziewa się w tym roku większej presji ze strony Ferrari i McLarena, które przyzwoicie prezentują się już od pierwszych testów.

Mimo, iż RBR zdominowało ostatnie trzy wyścigi zeszłego sezonu i rozpoczyna nowy sezon jako jeden z pretendentów do tytułu, to jednak Horner nie przekreśla zespołów, które w przeszłości zdobywały liczne tytuły. Nierozsądnym byłoby przekreślanie naszych rywali - powiedział w wywiadzie dla Autosportu.

Z pewnością posunęli się naprzód, a w przypadku Ferrari i McLarena sprawy wyglądają naprawdę dobrze. My natomiast skupiamy się na swojej robocie i będziemy starać się poprawiać osiągi nie tylko do pierwszego wyścigu, ale od teraz aż do dziewiętnastego wyścigu tego roku.

Horner dodał też, że Red Bull nie stał się zbyt pewny siebie po tym, jak dołączył do światowej czołówki. To duża gratyfikacja, jednak sądzę, że wciąż skupiamy się wyłącznie na swoich osiągach - powiedział zapytany o to, jak się czuje gdy jego zespół jest typowany jako jeden z faworytów do tytułu. Cały zespół pracuje pełną parą nad wszelkimi elementami. Trudno jest wyciągać jakieś wnioski dotyczące rywali przed startem pierwszego wyścigu. Jest to w tym roku trudniejsze niż zwykle. W związku z tym stąpamy twardo po ziemi i pracujemy najlepiej jak potrafimy.

Mimo, iż Red Bull był największym rywalem Brawn GP od początku sezonu 2009, to szczyt formy tej ekipy przypadł na środek roku. Horner ma zatem nadzieję, że Red Bull będąc jedną z tych ekip, która rozpocznie sezon 2010 z niezmienionym składem i tym samym silnikiem, będzie w stanie utrzymać równie wysoki poziom przez cały rok. Sądzę, że bardzo ważne jest to, że zachowujemy ciągłość we wszystkich aspektach. Oczywiście naszym celem jest więc rozpoczęcie sezonu w Bahrajnie w dobrym stylu. Mistrzostwa są bardzo długie i sądzę, że najważniejsze będzie zachowanie równej formy przez cały rok - podsumował.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

13
pasior
12.02.2010 04:46
distinto, kiedy? sezon 2006 - 7 miejsce - 16 pkt - 0 zwycięstw sezon 2007 - 5 miejsce ( dyskwalifikacja Mclarena) - 24 pkt - 0 zwycięstw sezon 2008 - 7 miejsce - 29 pkt - 0 zwycięstw to nawet nie jest środek stawki , bowiem w tych sezonach startowało po 11 ekip. coś jeszcze ?
IceOne
12.02.2010 12:14
zdekon , chyba mnai nie rozumiesz, ja nie twierdze ze Sauber bedzie slaby.Moim zdaniem beda mocni ,szczegolnie na poczatku sezonu bo pozniej niestety moga miec kopoty z rozwojem-brak kaskoirki. Mnie chodzi o to ze nie ma co porownywac przypadkow Brawna i Saubera. ''''' W dodatku podniecamy się Red bullem i Brawnem ale gdyby nie system KERS i gdyby 3 zespoły nie myślały że jeśli włożą KERS do malucha to i tak będą wygrywać, to w zeszłym sezonie brawn wygrał by może pojedyncze wyścigi a red bull był by w środku stawki''' ----- gdyby , gdyby, moze by wygral , moze by nie wygral:)l.Badz powazny czlowieku bo takie roztrzasanie to jest dziecinada.
paolo
12.02.2010 12:13
zdekon: Nie przypominam sobie żebym coś takiego napisał rok temu. Bez wątpienia początkowo było widać, że McLaren (skrzydło i malowanie farbą) jest w dalekim lesie, Renault też, a co do reszty to ciężko było wróżyć przez zmianę przepisów. Teraz jedyne co się zmieniło to to, że będą mieć ciut cięższe auta. I dla przypomnienia tym co z matematyką na bakier, tylko przez pół wyścigu. Później wszystko wraca do zeszłorocznego stanu rzeczy. Czy ci najlepsi nie dadzą sobie z tym rady podczas testów? Szczerze wątpię, a chyba dominacja RB5B była oczywista w drugiej części sezonu.Przy stałych przepisach nie powinno być wywrotu ale oczywiście cuda się zdarzają. Prędzej za rok będzie jazda jak zaczną jeździć na seryjnych oponach. Nie da się spaść za BMW czy Renault skoro oni byli w lesie i nie mieli za co się przez zimę poprawić. Jedni byli wystawieni na sprzedaż, a drudzy nie wiedzieli czy wystartują. RBR musiałby się cofnąć w rozwoju, a Newey upaść na głowę żeby dali się im wyprzedzić. To po prostu nie ma sensu co nie znaczy, że jest niemożliwe. Wisła wygrała kiedyś Barceloną, która później wygrała LM. No ale trzeba upaść na głowę żeby powiedzieć, że to Wisła jest lepsza i ma większy potencjał.
distinto
12.02.2010 09:20
Panie pasior - przeanalizuj sobie kiedy ostatnio pan Newey zaprojektował bolid na środek stawki - skonfrontuj to sobie ze swoją wypowiedzią i podziel się z nami wnioskami............
pasior
12.02.2010 08:40
Panie Christian - Ferrari i McLaren zawsze miały osiągi. Wam udało się powalczyć w jednym sezonie i niebawem wrócicie na swoje miejsce w stawce............
zdekon
12.02.2010 08:02
IceOne: Tylko w BMW pracują prawie ci sami ludzie co do nie dawna byli tuż za Ferrari i Mclarenem ( nieraz nawet z nimi wygrywając) ostatni rok był porażką ze względu na KERS a pod koniec sezonu z wyścigu na wyścig wyglądali coraz lepiej więc może coś w spadku im zostawiło BMW:) W dodatku podniecamy się Red bullem i Brawnem ale gdyby nie system KERS i gdyby 3 zespoły nie myślały że jeśli włożą KERS do malucha to i tak będą wygrywać, to w zeszłym sezonie brawn wygrał by może pojedyncze wyścigi a red bull był by w środku stawki. I skoro red bull zdominował 2 część sezonu 2009 to dlaczego na 10 wyścigów wygrał 5 i w dodatku tylko w 2 wyścigach zdominowali całkowicie. Brawn w pierwszych 7 wygrywał 6 razy:)
kemot
12.02.2010 07:17
Jan5 - już w tym sezonie wg. Ciebie RBR będzie w środku stawki? xD. Nie sądze, w tym sezonie będą jeszcze mocni, ja bym się bardziej obawiał tego, że przez awaryjność mogą nie zrealizować swoich celów.
IceOne
12.02.2010 02:46
Dziwne opinie na temat rbr widze. RED to stosunkowo mlody zespol i co roku wspina sie na kolejne stopnie w F1.To nie jest przypadek,widac ze zespol jest madrze prowadzony,zatrudniaja wlasciwych ludzi,rozbudowuja sie i pna sie w gore.Zeszloroczna forma to nie przypadek. zdekon- Historia Brawna nie ma nic wspolnego z zadnym z zespolow na sezon 2010.zapomniales chyba ze sukces Brawna to sukces prawdopodobnie najdrozszego bolidu w historii f1 zrobionego przez Honde, to byl RA09 z implantem silnika merca i Brawnowi caly ten galimatias z odejsciem Hondy spuscil na glowe zlote jajo,ktore mimo ze bylo zlote zaczelo gnic delikatnie z biegiem sezonu - brak kasy na rozwoj.Na sezon 2010 nie ma takiego ewenemetu ze ktos odszedl i zostawil w spadku cala infrastrukture + bolid robiony przez prawie 2 lata za TONY salaty. Jest Sauber - ale to co zostawilo im BMW to kropelka w porownaiu do pozostalosci po Hondzie ,ktore przejol Brawn.
jan5
11.02.2010 11:55
ja tam uważam że red bull wskoczy znowu do srodka stawki, renault bedzie też tam mniej więcej, stawiam że kubica nie stanie nawet na podium, a vetel moze stanie ale nie wygra, sądze ze merc wcale nie bedzie w scisłej czołówce rosberg wcale nie wygra swojego pierwszego gp, a schumacher nie włączy się w walke o MS, uważam że ferrari, mclaren i za nimi bmw to będzie pierwsz trójka mimo ze nie maja kierowców ktorzy są faworytami do MS, sądze też że zmiana przepisów spowoduje, że button i hamilton beda szli raczej równo, a massa będzie przegrywał regulanie z alonso mimo ze kwalifikacje będą szły mu lepiej
RENO
11.02.2010 11:15
"Red Bull Racing przyznaje, że Ferrari i McLaren poprawiły swe osiągi" - a czego się spodziewali, że wszyscy będą spali...
zdekon
11.02.2010 10:50
widzę że tak jak jest kubicomania tak teraz powstała red bullomania i brawnomania; vetellomania i buttonomania jak walczyli o miejsca 12-20 to nikt o nich nawet nie pomyślał teraz wszyscy są ich fanami:) paolo: tylko w zeszłym sezonie byś napisał: Brawn GP(co mogło powstać na bazie teamu który zamykał stawkę, z emerytem i prawie emerytem w składzie) jak się skończył sezon wszyscy widzieli:)
paolo
11.02.2010 10:24
Ale się nieukowi zaraz oberwie od "naszych" fachowców. Co on za głupoty gada? Przecież to tylko testy:) jan5: Niekoniecznie bo już RB4 był szybki tylko się nazywało, że STR3 wygrał. Widać, że to nie tylko zmiana przepisów była. No i po zalegalizowaniu dyfuzorów też się świetnie odnaleźli. Wersja B RB5 była już bezkonkurencyjna także ja widzę co najmniej 3 "wyskoki", do tego świetne tempo rozwoju, świetnego drivera (nie modela) i kupę kasy. Czołowa czwórka jest wyjątkowo jasna w tym roku bo ich jedynym konkurentem poza wiadomą trójką może być osamotniony Kubica walczący z dwoma wyrównanymi zawodnikami. Już nie Alonso we w pełni wspieranym fabrycznym teamie, nie Kubica w BMW, nie fabryczna "może wreszcie" bo szastająca kasą Toyota tylko osamotniony Kubica w prywatnym teamie w samochodzie, który wygląda tak jak jeździł rok temu. Reszta im nie dorasta finansowo (Sauber i całym szacunkiem dla emeryta i Kamuiego ale również umiejętnościami), silnikowo i finansowo (Williams), czy jakkolwiek inaczej dotyczy całej reszty. Nie mają wyjścia muszą być w czołówce. No chyba, że jakichś wielkich siedem nieszczęść ich nawiedzi. No ale pewnie, że wszystko się może zdarzyć. Pamiętam jak bawiłem się w zakłady i wszystko szło pięknie w Monaco, a później Schumacher palnął przy SC, a Alonso też w tunelu przy dublowaniu. Cuda się zdarzają ale...
jan5
11.02.2010 09:25
ja dla mnie redbull miał jeden wyskok do czołówki w tamtym sezonie i na tym się skończy