Stefan S-01 ujrzy światło dzienne 25 lutego

Zdeterminowany Serb napędzany technologią Toyoty jedzie do Portugalii
12.02.1020:35
Adam Karkuszewski
4829wyświetlenia

Serbski zespół wyścigowy Stefan Grand Prix, ubiegający się w dalszym ciągu o miejsce w stawce Mistrzostw Świata Formuły 1, podał kilka nowych informacji na temat zbliżającej się prezentacji "czternastego" bolidu i jego testów.

Szef ekipy Zoran Stefanović po podpisaniu kilka tygodni temu umowy z Toyota Motorsport GmbH (TMG) dotyczącej oficjalnego wsparcia technicznego ogłosił, że TMG będzie serwisować jego silniki w trakcie sezonu 2010. Jednostki opatrzone będą nazwą Stefan RG-01 i w prostej linii są to silniki Toyoty RVX-09 V8.

Pierwsze testy nowego bolidu mają odbyć się w dniach 25-28 lutego 2010 roku na portugalskim torze Portimao. Przed pierwszym dniem testów ma odbyć się oficjalna prezentacja bolidu, zespołu i kluczowych osób, połączona z konferencją prasową. Obecny plan nie obejmuje oficjalnego podpisania jakichkolwiek kontraktów z kierowcami, wszystko ze względu na brak miejsca w stawce.

Jednakże podczas czterech dni testowych, za kierownicą bolidu o roboczej nazwie S-01 ma zasiąść dwóch kierowców (po 2 dni). Nadwozie także jest przygotowane przy wsparciu TMG, dlatego będzie nam dane ujrzeć kształt niedoszłej oficjalnej Toyoty na 2010 rok. Jak wiadomo Zoran Stefanović zakupił prawa do tego projektu, wraz z planami i wcześniej wykonanymi komponentami.

Jedyną "oficjalną wskazówką" co do tożsamości kierowców jest informacja, iż jeden z nich ma za sobą 2 lata rywalizacji w Formule 1. Wskazuje to jednoznacznie na Kazukiego Nakajimę, który w trakcie całej swojej kariery w F1 był wspierany przez Toyotę, co przy tak dużym wsparciu zespołu Stefan GP ze strony TMG może sugerować znalezienie mu "pracy" na nadchodzący sezon. Innym kierowcą, o którym mówi się oficjalnie od kilku dni jest młodszy brat Michaela Schumachera - Ralf, który nomen omen także jeździł w Toyocie, tuż przed wycofaniem się z F1 i przejściem do serii DTM, która nie daje mu powodów do zadowolenia. Marne rezultaty, brak motywacji w danej serii, a także powrót starszego brata mogą sugerować, że nie jest jeszcze za późno na ewentualną powtórkę z rozrywki.

Pod znakiem zapytania pozostaje udział w Mistrzostwach Świata 2010 zespołów Campos Meta oraz US F1, które mimo, iż mamy połowę lutego, nie podały jeszcze terminów prezentacji swoich dzieł myśli technicznej. US F1 zakomunikował jedynie, że bolid swoje testy rozpocznie w USA i że przyjadą jedynie na ostatnie testy w Barcelonie, tymczasem Campos prawdopodobnie w ogóle (!) nie będzie uczestniczył w żadnych testach i bolid pokaże dopiero w Bahrajnie. Stefan GP natomiast, nie posiadając w dalszym ciągu "wejściówki" na tor w Sakhir, wysyła swój sprzęt zarówno do Bahrajnu, jak i do Malezji, gdzie będzie rozgrywana trzecia runda sezonu. Podali datę prezentacji bolidu i przynajmniej jeden kierowca wydaje się pewien - Nakajima. Wydaje się, że dzięki wsparciu Berniego Ecclestone'a, Zoran otrzyma zezwolenie na start w Bahrajnie, niezależnie od tego, czy Campos i US F1 stawią się na pustynnym torze.

Kilka faktów na temat pierwszych testów:
Data: 25-28 lutego 2010, Portugalia, tor Portimao
Bolid: Stefan S-01 (TMG)
Silnik: Stefan RG-01 (TMG) V8 2,4l 18.000 obr./min.
Kierowcy testowi: Dwóch. Nie podano nazwisk.

KOMENTARZE

12
Adakar
14.02.2010 01:13
Rozwijać bolid będą te same osoby co w Toyocie. Stefan przejął większosć kluczowych osób z dawnego zespołu F1 biało-czerwonych. Toyota też udziela wsparcia technicznego, ale i logistycznego. Wynajmują te same pomieszczenia, laboratoria, stanowiska serwisowe w tych samych halach, przęli ich ciężarówki etc... zmieniła sie tak naprawde tylko nazwa na "Stefan GP". Toyota widzi w tym czysty biznes. Po co fabryka pod Kolonią miała by stać przez rok albo i dłużej pusta i nieużywana ? Przecież sami ją wybudowali. Dlatego pozwolili tam osiedlić się Stefanowi dopóki Toyota nie rozpocznie w w/w fabryce swojego nowego projektu. Ma to być rajdówka do nowego formatu "WRC" albo odrodzenie programu Le Mans. Naturalnie kasa na rozwoj bedzie iść od Stefana i ewentualnych sponsorów.
w.macko92
13.02.2010 01:15
Samochód na 1 wyścig jest przygotowywany przez Toyotę. Silniki przez cały sezon też oni będą serwisować. A kto będzie rozwijał bolid? Też Toyota czy może Dallara? Wie ktoś?
paolo
13.02.2010 10:05
Ja tam w bajki o romantycznych rycerzach walczących z wiatrakami skończyłem na Don Kichocie. W św. Mikołaja też nie wierzę. Na pewno ma obiecany start u Berniego, a Biernie wiadomo - może wszystko. Z resztą w tym wypadku działa moim zdaniem świetnie. Obieca pozostałym zespołom po "lizaku" i zgodzą się na 14ty zespół jak będzie trzeba. I dobrze chłop kombinuje bo nawet jeśli obaj maruderzy Campos i USF1 dotrą na start sezonu to prawdopodobieństwo, że dojadą do Monaco, gdzie miejsca w boksach może brakować, jest mało prawdopodobne. Może i są to zagrywki zakulisowe i nieszczególnie ładne ale cel słuszny. W końcu byłoby mało twarzowo gdyby znowu zespołów zaczęło ubywać, a nie przybywać.
biCampeon
13.02.2010 12:43
Lukas - Campos także nie jest święty, jeśli chodzi o finansowanie z kieszeni rządu ;)
cobra
12.02.2010 11:04
jan5 --> Problem w tym, że o Sennę inne teamy się jakoś nie biły. Samo nazwisko to jednak nie wszystko jeśli za tym nie stoi talent lub pieniądze. Popatrz chociażby na synów Mansella... nazwisko znane każdemu miłośnikowi tego sportu a z uwagi na średnie umiejętności mają problemy z odnalezieniem miejsc w dobrych seriach wyścigowych. Co do Stefana, myślę że w Bahrajnie zjawi się wszystkich 13 teamów i ich szans na dołączenie do stawki prędzej upatrywałbym w trakcie sezonu.
noofaq
12.02.2010 09:43
14 zespołów? będzie walka w I lidze i drugiej ;)
jan5
12.02.2010 09:19
szkoda senny tylko, nie potrzebnie tak szybko podpisał kontrakt, nawet nie wiedział co się kroi w zespole a już się zgodzil
Lukas
12.02.2010 08:55
Nigdy nie będę kibicował ekipom wspieranym finansowo przez rządy :) Oby Camposowi się udało, chociaż to raczej marzenie...
Simi
12.02.2010 08:39
Jacobss - też uważam tak jak ty. Myślę, że miejsce dla Stefana się znajdzie.
Jacobss
12.02.2010 08:03
USF1 się doczołga do Bahrajnu. Nawet menadżer Lopeza tak twierdzi. Problem jest z Camposem. Raczej Bernie dawno temu dał cynk Stefanowi, że na pewno miejsce się znajdzie.
Gab__
12.02.2010 08:02
Coś z tym Stefanem na rzeczy musi być. Kto głupi buduje bolid mimo iż nie ma miejsca w stawce. Zresztą to wszystko bez sensu po co Campos starał się o miejsce w stawce jak kasy nie mają dla Dallary...a USF1 to od 3 lat jest w gotowości do wejścia w cyrk F1, a jakoś ciągle ich nie ma i nie wiadomo czy będą
DarkArte
12.02.2010 08:01
Podziwiam ich:) Jeśli im się uda będą moim drugim ulubionym zespołem z nowych zaraz po Dziewicach :)