Stefan GP potwierdza zakończenie współpracy z Toyotą

"Mamy teraz inny plan w zamyśle, zobaczymy co z tego wyniknie"
22.03.1012:03
Marek Roczniak
2705wyświetlenia

Zoran Stefanović potwierdził dzisiaj, że nie będzie kontynuował współpracy z byłym zespołem Formuły 1 Toyoty z siedzibą w Niemczech po tym, jak nie udało mu się uzyskać zgody na starty w tegorocznych mistrzostwach świata.

FIA nie zgodziła się na przekazanie zgłoszenia US F1 na sezon 2010 zespołowi Stefan GP. Zamiast tego rozpoczęła przyjmowanie zgłoszeń od chętnych na sezon 2011, spośród których wybierze trzynasty zespół na przyszły rok. Stefanović podziękował Toyocie za dotychczasowe wsparcie i przyznał, że dalsza współpraca z japońskim producentem samochodów nie jest możliwa.

Mamy teraz inny plan w zamyśle, zobaczymy co z tego wyniknie - powiedział serbski biznesmen serwisowi AUTOSPORT. Jesteśmy bardzo wdzięczni Toyocie, która jest wspaniała firmą i wykonuje świetną robotę w tym, czym się zajmuje. Teraz organizują rzeczy w inny sposób, bardziej nastawiając się na zyski w swoim oddziale TMG w Kolonii. Dodał, że choć nie wyklucza nawiązania jakiejś formy współpracy z Toyotą w 2011 roku, to jednak nie zamierza o tym rozmawiać w tym momencie.

Stefanović zapewnia, że nadal chce dostać się do F1, i że będzie kontynuował rozmowy z FIA na ten temat: Cały czas staramy się znaleźć rozwiązanie, który będzie dla nas wykonalne. W chwili obecnej nie ma możliwości zorganizowania czegokolwiek. Rozglądamy się teraz po prostu za kierunkiem, w jakim możemy podążyć w niedalekiej przyszłości. Naszym zamiarem jest przystąpienie do procesu selekcji FIA, ale musimy zastanowić się i podjąć decyzję. Nie chodzi jedynie o powiedzenie 'tak', a bardziej o to, jak zamierzamy tego dokonać.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

4
Chmiel_
23.03.2010 11:49
@Ranger > 1. Można zobaczyć projekt i wyliczone możliwości 2. Można zobaczyć możliwości w tunelu. 3. Mając auto - daliby te opony i zgłoszenie, czyż nie ? 4 HRT Pozwolili bo wiedzieli że auto jest budowane i rozwijane oraz ma szanse pokazać się w Bahrajnie - jakoś to wyszło :) 5. USF1 pokazało fabrykę i pracę nad samochodem, a tego nie było u Stefana, jedynie biuro dwa laptopy i w miarę znani inżynierowie. Do końca nie wiemy, ale możliwe że p. Zoran po prostu chciał i być może miał ambicje na wejście do F1 ale na tym się skończyło.
Ranger
22.03.2010 02:26
@Chmiel jak można było zobaczyć możliwości samochodu, który nie dostał opon gdy chciał odbyć test na długo przed rozpoczęciem sezonu?
Chmiel_
22.03.2010 12:21
Tego auta po prostu nie było. Inaczej FIA widząc samochód i jego możliwości dopuściłaby ich do startu w końcu HRT się udało na ostatnią chwilę. W 1998 p. Zoran też niby wykupił zespół LOLA
Kara Nocny Cień
22.03.2010 11:54
Nie logiczne... jest samochód wystarczy go rozwijać...? Czy może oni maja ich samochód i tylko zrezygnowali ze wsparcia technicznego?