Hellmund i Ecclestone o GP Stanów Zjednoczonych

Obaj panowie udzielili ostatnio wspólnego wywiadu oficjalnej stronie F1
11.08.1013:54
Marek Roczniak
1351wyświetlenia

Tavo Hellmund i Bernie Ecclestone, organizator Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin oraz szef Formula One Management, udzielili ostatnio wspólnego wywiadu oficjalnej stronie F1 na temat zbliżającego się powrotu USA do tego sportu.

Hellmund uważa, że Austin jest idealną lokalizacją dla GP. Pomyślcie o doskonałym umiejscowieniu tego miasta: moi rodacy mogą się tutaj łatwo dostać, jak również fani ze Środkowej i Południowej Ameryki. Pod tym względem jest to idealnie wyśrodkowane miejsce - stwierdził.

Moja filozofia jest taka, że odniesiesz sukces, jeśli będziesz we właściwym miejscu i o właściwym czasie - uważam, że dla grand prix w Austin w Teksasie to właśnie jest odpowiedni czas. Mamy kontrakt na najbliższe 10 lat, ale jeśli ktoś by mnie zapytał, to możemy się tutaj ścigać przez następne 40 lat!

Ecclestone wypowiedział się z kolei na temat plotek o możliwości zorganizowania dwóch wyścigów w Stanach, stwierdzając, że jest otwarty na taki pomysł, jednak podkreślił, że obecnie tylko wyścig w Austin jest na horyzoncie. Postawmy sprawę jasno: Grand Prix Stanów Zjednoczonych będzie w Austin - powiedział.

Nie oznacza to jednak, że nie możemy mieć kolejnego wyścigu w USA pod inną nazwą. Byłbym szaleńcem, gdyby pojawiła się możliwość rozegrania wyścigu w Nowym Jorku i powiedziałbym 'nie, dziękuję'. Na razie to jednak tylko pobożne życzenia, a rzeczywistość jest taka, że mamy kontrakt z Austin i to tutaj rozgrywane będzie GP USA.

Zarówno Hellmund, jak i Ecclestone są zdania, że wyścig ten może odnieść sukces bez amerykańskiego kierowcy w stawce F1, choć obaj przyznają, że taki kierowca byłby świetną reklamą dla tego sportu na tym kontynencie. Ecclestone marzy o znalezieniu kogoś takiego, jak Danica Patrick, a tymczasem Hellmund twierdzi, że nie musi to być koniecznie kierowca ze Stanów.

Jest taki młody meksykański kierowca Sergio Perez, który wykonuje obecnie świetną robotę w serii GP2 - powiedział Hellmund. Grand Prix Stanów Zjednoczonych w 2012 roku mogłoby być dla niego czymś w rodzaju domowego wyścigu: dystans dzielący Austin od Meksyku to zaledwie 250 kilometrów.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

3
yaper
11.08.2010 10:37
Nie tylko Perez, ale także i Guttierez :-) Meksykanie mają mocne atuty dla F1 przyszłości, pozazdrościć, ale chłopaki mają talent i mocno im kibicuję, a zwłaszcza Estebanowi. Meksyk to Ameryka Północna, bliski sąsiad USA oraz samego Teksasu. Nie dziwi zatem taki marketing ze strony Hellmunda, w końcu chodzi tu przede wszystkim o kasę, a kasa to paradoksalnie nie tylko USA. Zresztą same Stany to swoista mozaika kulturowa, a południe jest co wskroś przesiąknięte Latynosami.
SirKamil
11.08.2010 08:41
widzę że już meksyków pod amerykę podciągają... nieźle nieźle;) odzwierciedlenie amerykancekej struktury społecznej jak nic
Yaneiro
11.08.2010 03:57
Fajny, ale nierealny pomysł - GP na owalu :D