Organizatorzy GP w Spa obawiają się o przyszłość wyścigu

Może ona zależeć w głównej mierze od nowego porozumienia Concorde Agreement
12.08.1010:08
Igor Szmidt
1607wyświetlenia

Organizatorzy Grand Prix Belgii wyrazili swoje obawy o przyszłość popularnego wyścigu Formuły 1 na torze Spa-Francorchamps po roku 2012.

Po wyjawieniu w tym tygodniu, że sprzedano do tej pory 40.000 biletów na nadchodzącą imprezę 29 sierpnia, zarząd Spa znajduje się pod coraz większą presją ze strony innych międzynarodowych torów, które mogą wydać więcej pieniędzy.

Sprzedaż biletów w tym roku jest relatywnie dobra - powiedział rzecznik prasowy Christian Lahaye. Mamy nadzieję na osiągnięcie wyniku z 2007 roku, kiedy sprzedaliśmy 65.000 biletów, co pozwoli nam osiągnąć zrównoważoną pozycję finansową. Według flamandzkiej gazety De Morgen, przyszłość wyścigu F1 w Spa może zależeć od nowego Concorde Agreement po roku 2012, jeśli będzie on zezwalał na wydłużenie corocznego kalendarza do 25 wyścigów.

Z napływem nowych międzynarodowych torów obiecujących dużo wyższe stawki promocyjne, według plotek organizatorzy wyścigu na Spa-Francorchamps są zmartwieni. Jest naprawdę sporo kandydatów (do organizowania grand prix) - powiedział szef belgijskiego toru Andre Maes. Nawet Francja nie ma swojego grand prix.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

9
kemek
12.08.2010 06:41
cobra81 - O kierowców to raczej nie ma co się martwić, bo oni zwykle dostają za swoją robotę kupę kasy i między GP mają często wolne dni. Kiedyś byli chyba nawet bardziej zajęci przez cały rok, bo testowali, kiedy tylko się dało. Gorzej z pracownikami fabryk, którzy muszą prawie ciągle siedzieć w pracy. A kiedyś (przy większych budżetach) były dwie oddzielne ekipy obsługujące zespół na torach. W fabrykach też było więcej pracowników.
yaper
12.08.2010 05:29
Spa to mój ulubiony tor i byłbym niezmiernie smutny jakby wyleciał z kalendarza po roku 2012, trzymam zatem kciuki za pomyślny rozwój wydarzeń i uratowanie belgijskiego diamentu wyścigowego. 25 GP w sezonie? Szalona wizja. Zważywszy na to, że rok ma 52 tygodnie, to wychodzi średnio jeden wyścig na dwa tygodnie. Odejmijmy od tego okres zimowy i otrzymujemy kilka grup jednotygodniowych GP. Szalone tempo, ale jeśli wszystkie zespoły nie mają nic przeciwko?
cobra81
12.08.2010 01:24
Spa musi pozostać! Co do liczby wyścigów, 20 to moim zdaniem maksimum. Już teraz kierowcy startujący w F1 mają bardzo mało wolnego czasu.
Arya
12.08.2010 11:11
Ech, Spa... Zawsze najbardziej czekam na GP Belgii. I zwykle się nie rozczarowuję, prawie zawsze jest ciekawie - dobry tor, zmienna pogoda. Nie tak jak oba wyścigi w Hiszpanii czy na Węgrzech. Większość kibiców stawia ten tor obok Monzy czy Monaco, a dla mnie osobiście jest nawet wyżej, wprawdzie nie jest takim królestwem prędkości jak obiekt we Włoszech i nie ma takiej atmosfery jak Monte Carlo, ale GP są świetne, a tor zróżnicowany i lubiany przez kierowców. Cóż, pozostaje się pocieszać, że Montreal i Silverstone także miały niepewną przyszłość, a teraz wszystko się układa. Oby tak było i w tym przypadku.
Lola
12.08.2010 10:53
Bernie precz od Spa !
Loxley
12.08.2010 09:58
25 wyścigów w sezonie? o matko, musieliby chyba zaczynać w lutym a kończyć w grudniu.
oligator
12.08.2010 09:25
nigdy do konca nie zrozumiem, jak impreza sprzedajaca 50000-65000 biletow po 100-500 euro moze byc na minusie... Ale tak powaznie, to wszystko przez kase dla Berniego... za "prawo" do organizacji wyscigu...
svt
12.08.2010 09:10
Cholerny dziad i jego parcie na kasę :/ Będzie nam serwował procesje na gniotach w Hiszpanii albo Hungaro, a jeden świetny tor może wypaść z kalendarza. Mam nadzieję, że jednak Spa zostanie na kolejne lata.
topor999
12.08.2010 08:47
Nic nie trwa wiecznie...