Hamilton: To ja zaproponowałem McLarenowi ściągnięcie Buttona

Brytyjczyk stwierdził, że mocny partner w ekipie ma na niego pozytywny wpływ
19.12.1016:30
Grzegorz Filiks
4369wyświetlenia

Lewis Hamilton ujawnił, że to jego pomysłem było zatrudnienie pod koniec 2009 roku w McLarenie ówczesnego mistrza świata Formuły 1 - Jensona Buttona.

Wielu przypuszczało, że Hamilton nie był zadowolony, gdy jego zespół podpisał kontrakt z Buttonem. Teraz Brytyjczyk twierdzi, że prawda jest zupełnie inna, a nawet opisuje, w jaki sposób przekonywał Martina Whitmarsha do tego posunięcia.

Jego zdaniem pod koniec sezonu 2009 już było pewne, że Heikki Kovalainen nie pozostanie w ekipie. To było oczywiście smutne dla Heikkiego - wyznał 25-latek. Miałem z nim dobry kontakt i nadal mam. Byłem świadom, że on wie o swoim rychłym odejściu i zastanawiałem się, kto go zastąpi i będzie ze mną wspólnie pracował na mistrzostwo świata.

Pamiętam tych wszystkich kierowców - Kimiego Raikkonena, Nicka Heidfelda i paru innych, którzy byli w kręgu zainteresowań. Utrzymywałem ciągły kontakt z szefostwem i starałem się dowiedzieć, kogo chcą zatrudnić, ale oni nigdy nie byli zbyt pewni siebie. Pamiętam moje słowa do Martina: 'Rozmawiałeś z Jensonem?' Na co on odparł: 'Wiesz co, nie'. Moim zdaniem wcześniej nie doszło do negocjacji, ponieważ Jenson był mistrzem świata i Martin nie wiedział, jaka będzie moja reakcja na jego przyjście do zespołu, a potem już zapomniał o całej sprawie.

Hamilton w wywiadzie dla magazynu AUTOSPORT przekonuje, że nie miał nic przeciwko temu, aby Button został jego partnerem: Jenson był wtedy mistrzem świata, najlepszym kierowcą tutaj, numerem jeden. Więc dlaczego nie? Nie miałem z tym żadnych problemów. Chciałem po prostu mieć u boku najlepszego zawodnika, który pomógłby wykonywać pracę dla zespołu. Następną rzeczą o której wiedziałem było to, że oni (szefowie McLarena) przeprowadzili z nim bardzo miłą rozmowę. Okazało się, że ten kierowca jest najlepszym wyborem.

Łączą nas wspaniałe relacje, on wykonał niewiarygodną robotę w ciągu całego sezonu i miejmy nadzieję przed nami jest jeszcze wiele dobrych lat. Zawsze chciałem kogoś z równym statusem, to dobrze na mnie wpływa. Wiedziałem, że będzie niesamowicie szybki i będę musiał wspiąć się na wyżyny, by móc go pokonać, ale generalnie podobała mi się ta sytuacja.

Źródło: thesun.co.uk

KOMENTARZE

20
NEO86
07.01.2011 02:53
Hamilton chciał Buttona w zespole bo przeczuwał że będzie od niego lepszy. @Aleq Rosberg to świetny kierowca- pewnie nawet lepszy od Hamiltona tylko brakuje mu dobrego bolidu. Jak go dostanie to pokaże innym jak się jeździ. Chciałbym zobaczyć twoją minę jak Rosberg będzie jechał 200 GP i miał 2 tytuły w kieszeni i ze 20 wygranych wyścigów :)))
Kaka200
19.12.2010 08:56
:) dla informacji: Kaka200 za swoje wulgarne wypowiedzi, które zostały usunięte, dostał ostrzeżenie //deeze
Arya
19.12.2010 07:25
IceMan11, ja tak samo, to było dla mnie wielkie rozczarowanie, szczególnie, że było tyle przesłanek o Kimi w McL, uśmiechów i pochwał Withmarsha, kiedy pytano go o Raikkonena, informacji, że Kimi dostał kontrakt do przejrzenia, brak tylko podpisu... :| Ice, ile tych cyrków wyczynił Vettel? To prawda, że popełnił błędy w Turcji i w Belgii, może jeszcze Węgry... Ale pokonywał w wyraźnej większości pokonywał szybkościowo kolegę z zespołu, pojechał wiele wyścigów koncertowo. A w którym wyścigu był Button szybszy od Lewisa? Chyba tylko w Australii, gdzie ten zawalił kwalifikacje. Mógłby chociaż w paru wyścigach być lepszy. Jeżeli się jeździ trochę wolniej, to łatwiej nie popełniać błędów. No i Vettel jest jednak sporo młodszy i mniej doświadczony. Pamiętamy, jakie Lewis robił cyrki w swoim mistrzowskim sezonie. Jeszcze większe niż Vettel. Sebastian też jest bardzo szybki, ma szansę wyeliminować trochę błędów, tak jak wspomniany Hamilton chociażby. Wystarczy troszkę chłodu, pomyślunku i ostrożności w gorącej głowie. A jeśli chodzi o Buttona, to wątpię, żeby zaczął jeździć szybciej. Chyba, że charakterystyka bolidu zmieni się jakoś na jego korzyść, nie wiem, może ten mu do końca nie pasuje, ale wydaje mi się, że on jest po prostu takim kierowcą. A ja wolę kierowców, którzy popełniają czasem błędy, ale potrafią też pojechać świetny wyścig. A za który naprawdę mógł zebrać pochwały Button w tym roku? Prawie za żaden, wygrał Australię i Chiny, ale głównie dzięki strategii i pechowi Vettela. Za żaden nie może także dostać batów. Ale też dlatego jest taki idealny jako drugi kierowca dla McLarena.
topor999
19.12.2010 07:18
Skoro szefostwo nie potrafi się zdecydować to dobrze za Hamilton ma głowę na karku/ kako200 po jakiego [...] dajesz link skoro nie ma on żadnego związku z tematem... reprymenda słowna za ukryty wulgaryzm //deeze
Kaka200
19.12.2010 06:43
http://www.youtube.com/watch?v=7Ln3AcFygfs&feature=player_embedded#! haha od 6.50 minuty kto to???? Nasz Roberto
Ralph1537
19.12.2010 05:58
jak zwykle ham się chwali
ice
19.12.2010 05:41
@Arya - nazwanie Buttona gorszym od Vettela to lekka przesada... Button przez cały sezon nie popełnił zadnego błędu a jakie cyrki wyczyniał vettel to wszyscy wiemy, poki co nie widze zadnej przewagi vettela nad Buttonem, strzelic sobie hotlapa w qualu bolidem szybszym o sekunde od reszty to sobie mozna w rFactorze, punktow poki co za to nie daja. McLaren ma bardzo dobry skład kierowcow. Szybkiego Hamiltona i rownego Buttona ktory mimo kiepskich qualow potrafi odnalezc sie w wyscigu i jezdzi jak robot nie popelniajac bledow. Lepsza maszyna i kontruktorke maja w garsci...
IceMan11
19.12.2010 05:23
@Simi zgadzam się co do Rosberga. Dajcie mu bolid, a tą równą jazdą wygra MŚ. Mówicie, że Robert jeździ równo przez cały sezon i to by mu pomogło nawet nie mając najlepszego bolidu. Rosberg zrobiłby tak samo. PS. Chciałem widzieć u boku Lewis'a Kimiego Raikkonena :(
AleQ
19.12.2010 05:22
@Simi Ten rok i pewne GP pokazały ,ze jeśli stać Rosberga na więcej niż punkty to robi głupie błędy vide Singapur 2009, czy Chiny '10 ( skończyłby przed Hamiltonem). Mimo ,ze w tym roku miał lepszy bolid do Kubicy miał tyle samo podium, więc taki dobry nie jest . Taki idealny driver nr 2 , który robi dobrą ,solidną robotę ,ale to zbyt mało na wygranie GP. Ludzie wciąż postrzegają w nim super talent ,bo jest młody ,ale skończyć możne jak kwik Nick czy Trulli , zatem bez błysku.
Arya
19.12.2010 05:16
A dlaczego? Bo nie chciał Kimiego :P A tak szczerze, to choć Button jest mistrzem świata, myślę, że to jednorazowy epizod. Przynajmniej przy Lewisie. No, chociaż w sumie teraz też jest szansa, że ten będzie miał pecha/jakiś kryzys formy. Bo tak poza tym, to Button był totalnym ciułaczem punktów w tym sezonie. Jeździł bezbarwnie, nie było widać, że popełnia jakieś błędy, ale nie potrafił pojechać fantastycznego wyścigu, albo chociaż wygrać bez udziału strategii. Hamilton teraz chwaląc Jensona, podwyższa swoją wartość. Jest bardzo dobry, ale nie wiem, czy zaliczyłabym go do ścisłej czołówki F1, Alonso, Kubica czy Vettel są raczej wyżej. Ale w zasadzie to w McLarenie mają idealną sytuację. Kierowca dobry, solidny, który jednak nie odbiera zbyt wielu punktów Hamiltonowi, nie jest dla niego rywalem stwarzającym prawdziwe zagrożenie, ale motywującym, a jak już dochodzi do walki, to jest ostrożny i raczej uniknie kolizji. Mistrzostwo w zestawieniu świetnego, bardzo utalentowanego kierowcy z solidnym dowozicielem punktów, jako że oba te "gatunki" zawodników są najwyższej próby. Nawet widać to po liczbie afer i napięć związanych z pojedynkami zespołowymi w tym sezonie ;) Red Bull miał mocno rywalizujących ze sobą, częściowo przez awarie jednego, zawodników, w dodatku obu dość kolizjogennych i nie odpuszczających w walce koło w koło. Ferrari kompletnego, wymagającego skupienia na sobie lidera z ustępującym mu wyraźnie, ale też niekiedy zmuszanym do ustępowania, dość słabym psychicznie i zawiedzionym taką rolą uległym numerem 2. McLaren natomiast wybrał coś pośrodku - błyskotliwego Lewisa ze spokojnym, pewnym Jensonem. I zdaje się, że najlepiej wybrnął, gdyby bolid był szybszy, sporo dałaby mu wygrana w tej kategorii.
Simi
19.12.2010 04:59
A ty wciąż nie dostrzegasz tego, że na razie nie miał warunków do wygrania? Przecież w latach 06-09 Williams był kiepski, a w 2010 Mercedes wcale nie był tak dobry. Jak dla mnie, Rosberg ma talent i w odpowiednim aucie jest w stanie to udowodnić. Ale cóż, nie każdy się ze mną zgodzi... PS - on ma tylko 89 startów, więc nie ma sensu mówić, że skończy 200 GP z zerem na koncie.
AleQ
19.12.2010 04:39
@up Ty ciągle wierzysz w "talent" Rosberga? Przecież to rzemieślnik i następca Nicka Heidfelda. Poza równą i solidną jazdą się niczym nie wyróżnia. Kierowca ,który skończy 200 GP z zerową ilością wygranych w F1 . Co do Hamiltona to chodziło poprostu ,aby ludzie zobaczyli ,że Hamilton "bije mistrza" i tyle. Jensonowi teraz nie ukrywajmy nie powtórzy się szansa byciem czepionem na koniec roku .
Simi
19.12.2010 04:30
No właśnie, coś w tym stylu. Zapewne to było coś takiego. Mimo wszystko, Jense jest szybki i jestem pewien, że to lepszy wybór od Heikkiego, czy Heidfelda. Osobiście, bardzo chciałbym zobaczyć Rosberga obok Hamiltona. Sądzę, że wtedy przekonalibyśmy się jak dobry jest Nico.
vivon
19.12.2010 04:28
@up- dokladnie- teraz sie moze chwalic ze pokonal "aktualny numer 1"
ahn
19.12.2010 04:24
Hamilton chciał Buttona w zespole, bo był absolutnie pewien, że Button i tak nie jest najlepszy, a pokonanie aktualnego mistrza świata zawsze dobrze wygląda w CV. Hamilton był pewien, że go pokona co potwierdził w wywiadzie mniej więcej w połowie tego roku, gdy powiedział coś w stylu "Nie spodziewałem się, że Button będzie tak blisko mnie w klasyfikacji".
Mexi
19.12.2010 04:23
Prawie jak Kim Dzong Il :) Tez też wszystko robi sam :)
slipstream
19.12.2010 04:04
Człowiek orkiestra. Czy jak to nazwać. Mówi inżynierom jak projektować najlepsze rozwiązania aerodynamiczne. Samemu wskazuje i namaszcza najlepszych kierowców do McLarena. Co jeszcze Lewsi robi i czym się pochwali... Po prostu Lewis "Dobra rada".
mbg
19.12.2010 03:40
Dlaczego Lewis chciał Jensona? -łatwo złapać z nim wspólny język, z niektórymi jest z tym problem -jest z reguły wolniejszy, nie ma z jego strony większego zagrożenia (zbyt mało ryzykuje - ostrożny, czasem in+) -idealny do team-worku -poprawiający medialny wizerunek McLarena
Bronze
19.12.2010 03:39
Alonso też na niego dobry wpływ :D
deeze
19.12.2010 03:38
Coś pięknego... ;) Widać kto szefuje w McLarenie :D