GP Chin: trening 3 - Vettel po raz trzeci

Pomimo drobnych problemów z bolidem, po raz kolejny najszybszym kierowcą treningu był Sebastian Vettel, który uzyskując czas 1:34,968 znów nie dał szans rywalom. Za Niemcem uplasowali się kierowcy McLarena - Jenson Button (+0,2s) oraz Lewis Hamilton (+0,4s).

Sobotni poranek powitał zespoły znacznie niższą temperaturą w porównaniu do tej, z którą mieli do czynienia w piątek. Wiele zespołów obawiało się w związku z tym o balans swoich bolidów oraz na to, jaki będzie to miało wpływ na zużycie opon.

Pierwsze minuty sesji upłynęły jak zwykle pod znakiem okrążeń instalacyjnych. Nikt nie zwlekał z wyjazdem na tor i po mniej więcej pięciu minutach wzmożonego ruchu na torze zrobiło się pusto. Z garażu wyjechał też Paul di Resta z Force India, który ze względu na problemy z ciśnieniem paliwa w jego bolidzie nie przejechał ani jednego okrążenia w drugiej sesji treningowej.

Brytyjczyk był też pierwszym kierowcą, który wykonał mierzone okrążenie (1:40,459), jednak nie bez przygód, ponieważ podczas hamowania do ostatniego nawrotu odnotował spory uślizg tylnej osi. Podobne problemy mieli też inni kierowcy, przyczepność była wyraźnie niższa niż wczoraj.

Po upływie trzydziestu minut na prowadzeniu był Sebastian Vettel, który kilka minut wcześniej przejechał pojedyncze szybkie okrążenie na twardych oponach notując czas 1:36,053. Za Niemcem plasowali się Jenson Button oraz Nico Rosberg. Warto zauważyć też, że na tym etapie sesji Vettel był zdecydowanie najszybszy w drugim sektorze, który jako jedyny pokonywał w mniej niż 29 sekund.

Na torze pojawił się wreszcie Mark Webber, nad którego bolidem prace trwały dość długo, jednak w połowie okrążenia ponownie pojawiły się problemy i Australijczyk, jadąc dość wolno, dotoczył się do garażu.

Na nieco ponad kwadrans przed końcem sesji do użycia weszły miękkie opony, dzięki którym na czoło wysunął się Nico Rosberg z czasem 1:35,677, a pozostali kierowcy poprawiali swe czasy symulując kwalifikacje. Z obozu Ferrari dochodziły natomiast informacje o tym, że zespół wciąż pracuje nad ustawieniami przedniego zawieszenia bolidów, by uzyskać nieco lepszą przyczepność w długich łukach.

W końcówce na torze nie pojawił się jedynie Mark Webber. Pozostali kierowcy symulowali przejazdy kwalifikacyjne, poprawiając znacznie swe rezultaty. Na prowadzenie ponownie wysunął się Vettel (1:34,968), dla którego sesja również zakończyła się przedwcześnie, lecz nikt nie był w stanie poprawić jego czasu. Christian Horner z RBR potwierdził na końcu, że kierowcy jego ekipy mieli problemy z elektryką bolidów.

Ostatnie minuty sesji okazały się pechowe dla Jerome D'Ambrosio, który pojechał zbyt szeroko w prawym łuku prowadzącym na długą prostą i uderzając o krawężnik uszkodził przednie skrzydło, po czym przestrzelił nawrót na końcu prostej z powodu braku odpowiedniego docisku. Najbardziej pracowici byli jak zwykle kierowcy środka stawki, gdzie różnice ponownie były znikome i możemy spodziewać się zaciętej walki o wejście do Q3 między kierowcami Force India, Saubera, Toro Rosso oraz Renault. Tempa wciąż brakuje kierowcom Williamsa, którzy pokonali jedynie kierowców Team Lotus, Virgin i HRT, którzy z kolei mieszczą się ostatnio regularnie w limicie 107%.

Pogoda na koniec sesji
Temperatura toru: 24°C
Temperatura powietrza: 15°C
Prędkość wiatru: 4,0m/s
Wilgotność powietrza: 34%
Sucho