Renault płaci Robertowi Kubicy w tym sezonie

Gerard Lopez zapewnia, że sukcesy również są dla niego ważne
03.10.1112:38
Paweł Zając
6580wyświetlenia

Gerard Lopez, właściciel zespołu Lotus Renault GP, ujawnił, że Robert Kubica otrzymuje wypłatę w sezonie 2011.

Wypowiedź Luksemburczyka jest odpowiedzią na sugestie, że ekipa z Enstone preferuje kierowców płacących za swoje starty. Lopez zaznaczył, że nawet pomimo kontuzji Polaka, pieniądze nie mają głównego znaczenia w przypadku doboru kierowców.

Jeśli tylko Robert będzie mógł jeździć, to na pewno będziemy go chcieli w naszym zespole - powiedział właściciel Lotus Renault GP. Nasz model biznesowy wymaga sukcesów na torze. Ponadto Robert dostaje wynagrodzenie od zespołu, pomimo tego, że się z nami nie ściga.

Lopez odniósł się również do ostatnich wypowiedzi Erica Boulliera i granicznej daty, do której Kubica ma potwierdzić zespołowi czy będzie w stanie wrócić do kokpitu czy nie. Przyjrzymy się temu dokładnie na początku listopada. Robert dostanie samochód, w którym będzie mógł się sprawdzić. Analiza danych jest obecnie tak dobra, że nawet w innym samochodzie będziemy mogli zobaczyć czy Robert będzie fizycznie gotowy do powrotu.

Luksemburski biznesmen zaprzeczył również jakoby bardziej interesowały go pieniądze niż faktyczne osiągu zespołu oraz, że ekipa zalega z jakimikolwiek rachunkami. Płacimy wszystkie rachunki w terminie. Zwiększyliśmy zatrudnienie z 480 do 520 pracowników, ulepszyliśmy tunel aerodynamiczny i instalujemy nowy symulator. Nie robilibyśmy tego, gdyby chodziło tylko o pieniądze - zakończył Lopez.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

21
akkim
04.10.2011 05:32
Widać był potrzebny kubeł z zimną wodą, pieniądze to nie wszystko - sukces docelowo, można kupić silnik więcej czy ze dwa spojlery, lecz na punkty nie przełożą te ich paydrivery.
Huckleberry
03.10.2011 09:17
A ja miałem to samo z siatkówką. Kiedyś dużo grałem i po kilkuletniej przerwie czułem, że jestem "drewniany", mało szybki, nie było tych automatycznych ruchów...
Aeromis
03.10.2011 08:57
Największa moja obawa to refleks, który także musi się odbudować. Zregenerowane nerwy to nie wszystko, na nich znów musi się wytworzyć "autostrada", czyli coś co działa o wiele szybciej niż inne części układu nerwowego, a więc i pewniej.
Galvan
03.10.2011 05:47
@adnowseb @czytelnik @monako też śmigam na rowerze, tyle, że z pełnym poświęceniem na szosie i owszem, sam nawyk szybko wróci (tego nie da się zapomnieć ;) ), ale nad tempem (i mięśniami szyi, sylwetką) a w przypadku F1 "czuciem zakrętów" trzeba popracować. Na testach Robert powinien być już "wyrobiony".
adnowseb
03.10.2011 04:45
@monako @czytelnik Ja tak mam co roku z nartami:) Niestety mało jeżdzę na rowerze.
monako
03.10.2011 04:02
@czytelnik Haha niesamowity zbieg okoliczności, bo moje przemyślenia dotyczące powrotu do formy Kubicy też opierałem na doświadczeniach z jazdy na rowerze, z tym że jazdy na tylnym kole. Ale w przeciwieństwie do Ciebie u siebie zauważyłem ogromny regres już po miesiącu czasu! Nie będę się zagłebiał w szczegóły, ale miesiąc temu miałem już wyczuty ten "sweet spot" w okół którego balansować równowagą ciała i problemem była już tylko równowaga na boki z którą też było nieźle, może nie jakiś szał ale poczułem duży krok w stosunku do tego co było na początku. Po miesiącu przerwy, głównie przeleżanej podczas której mięśnie nie były ćwiczone, czuję się jak bym wrócił do początku nauki jazdy na tylnym kole. Co ciekawe pierwszego dnia było lepiej niż drugiego dnia kiedy mięśnie były jeszcze zmęczone po dniu pierwszym, także po części zrzucam winę na karb niewyćwiczonych mięśni. A po 2 w momencie kiedy wyczułem ten sweet spot zaprzestałem ćwiczenia bo musiałem wyjechać do Wawy ogarnąć szkołę, więc nie było to jeszcze wcale zahartowane. Trochę mi się rozpisało ale niezły zbieg okoliczności z tymi rowerami:))) Btw chylę czoła za ten trik z przednim kołem. Ja jak narazie skupiam się na opanowaniu tylnego. Możesz polecić jakąs dobrą stronę m.in. ze szkołą trików rowerowych? Coś tam wygooglowałem, ale niekiedy największe perełki są schowane gdzieś po środku listy wyszukanych. Pozdrawiam!
Kamikadze2000
03.10.2011 03:58
@czytelnik - przyfarciłeś... (żart) ;] Zespół dobrze wie, że takiego zawodnika jak Robert nie znajdą. Polak jest dla nich "bezcenny", nawet jeżeli trochę zajmie mu ponowna aklimatyzacja. To najwyższa półka! :)) FORZA ROBERTO!!! :))
czytelnik
03.10.2011 02:07
@monako Tak myślisz? Ja nie wiem jaka będzie forma Kubicy ale nie wydaje mi się żeby od pierwszego wyscigu w sezonie KUB nie był do niego przygotowany. Są testy, spokojnie może wykręcić kilka tysięcy kilometrów bolidem na sezon 2012, może też potrenowac na maszynie z 2009 bez limitu - kiedy tylko zechce. Dwa lata temu odstawiłem swojego górala (rower) do piwnicy. W tym roku - po dwóch latach przerwy, wsiadłem na rower. Owszem, pierwszy dzien jazda szła kiepsko, ale na drugi dzien czułem się tak jakbym nigdy z niego nie zsiadał, co ciekawsze, robiłem trik ze staniem na przednim kole co wcześniej średnio mi wychodziło. A może ja taki utalentowany jestem ? :D
Galvan
03.10.2011 01:59
to jest biznes moi drodzy, o ile Lopez nie mydli oczu o tyle Bulion zaczyna robić z siebie "pajaca", bo co chwila inaczej wypowiada się w kwestii powrotu Roberta. Bez drivera pokroju Roba nie mają szans na top 5, a w obecnej sytuacji oprócz Kubicy nie ma nikogo takiego, kto jest wolny i mógłby do nich dołączyć. Bruno niech szykuje kasę i Pietrek OUT, nie wiem co się z tym chłopakiem dzieje - w zeszłym roku crash testy, w tym - zbyt ostrożna jazda.
monako
03.10.2011 01:47
Ta diametralna zmiana nastawienia do Roberta, którą można ostatnimi czasy wyczuć w wypowiedziach Lopeza, przekonuje mnie tylko do jednego: że Robert wróci w 2012. Oby tylko szybko odzyskał swoją formę, bo nie oszukujmy się, ale prawdopodobnie na początku sezonu będzie odstawał swojemu partnerowi niezależnie od tego czy będzie to Senna czy Pietrow. W końcu to rok przerwy! Dobrze będzie jeżeli do 2013 odzyska swoją formę z poprzedniego sezonu. Tak, jestem pesymistą jeżeli chodzi o powrót Roberta, ale wolę być mile zaskoczony niż karmić się bezpodstawnymi nadziejami i przeżywać później zawód spowodowany jego kiepską formą. forza Robert!
pepsi-opc
03.10.2011 01:15
Bulion może sobie mówić co chce ale to Lopez jest szefem wszystkich szefów.
jpslotus72
03.10.2011 01:05
@Makintosz_HD Powinieneś jeszcze dodać do tego Pietrowa - sam Bouillier stwierdził niedawno, że Rosjanin wcale nie może być tak pewny swojej przyszłości w LRGP. Więc jeśli chodzi o grę na zwłokę ze względu na sponsorów, to dotyczy to tak samo "zaplecza" Senny jak i Pietrowa - dopóki się da, można "doić" obu... :) Ja osobiście wolałbym Bruno jako ewentualnego partnera dla Roberta (jeśli jego powrót będzie możliwy już na starcie przyszłego sezonu - na co mam nadzieję).
kacperskyy
03.10.2011 12:12
dokladnie! nie wiem co ma na celu takie opoznianie jasnej odpowiedzi. chyba to zeby wszystko sie krecilo na razie jak najdluzej... bezsensowana paplanina.. w jednym miejscu mowi sie o powrocie pod koniec 2012 moze poczatek 2013 a w innym ze robson bedzie jezdzil juz w najblizszym sezonie :O poza tym spojrzmy tez z drugiej strony. jesli zespol chce zatrudnic jakiegos w miare dobrego kierowce to bedzie czekal z tym do grudnia? juz dawno w F1 prowadzone sa negocjacje na nastepny sezon.
Makintosz_HD
03.10.2011 12:07
@Ralph1537 Oczywiście że wiedzą tak samo jak ludzie którzy są z bliskiego otoczenia Roberta. F1 to zbyt duża kasa żeby ją ładować w coś co jet jedną wielką niewiadomą, bo nie wyobrażam sobie sytuacji w której LRGP nie wie czy Kubica będzie w stanie jeździć w przyszłym roku. To wszystko to pic na wode żeby otzymywać pieniądze od sponsorów Senny a na końcu zakontraktować Roberta na przyszły rok. Wyobraź sobie sytuacje w której już od miesiąca sponsorzy Senny wiedzą że Robert wróci na przyszły rok i Bruno nie będzie miał miejsca, co wtedy robią? Ano odchodzą tak więc ja myśle że Lopez i Bojler już od dawna o tym wiedzą ( co więcej wydaje mi się że KUB już trenuje ) a takie oficjalne oświadczenia to tylko mydlenie oczu
Ralph1537
03.10.2011 11:38
mnie sie wydaje ze oni juz dobrze wiedza czy kubica bedzie jezdzil czy nie
adnowseb
03.10.2011 11:12
[quote]„Jeśli tylko Robert będzie mógł jeździć, to na pewno będziemy go chcieli w naszym zespole” – powiedział właściciel Lotus [/quote] Wcale mnie to nie dziwi.Cieszy mnie ,że doceniają talent Roberta Tu przykład umiejętności i dokładności: http://www.youtube.com/watch?v=FXn93oxC3Qg&NR=1
jpslotus72
03.10.2011 11:10
Robert jest jak zdrowie - ile go trzeba cenić ten tylko się dowie, kto go stracił... Chwilowo!
Huckleberry
03.10.2011 11:08
No tak, jakby to było w Polsce to by płacił ZUS... ;) Chyba, że Robert miałby jednoosobową działalność gospodarczą. :P Wiem, wiem, jest coś takiego jak kontrakty... :)
francorchamps
03.10.2011 11:02
Łaski nie robią że mu płacą, tak to już w sporcie jest że kontuzje się zdarzają a kontrakt to kontrakt i becalen musi być!
pablonzo
03.10.2011 10:50
Widząc osiągi i rozwój bolidu w tym roku nie ma się co dziwić, że Pan Lopez zmienił swoje podejście. Oni tam się modlą aby Robert się dla nich ścigał w 2012. I tak zapewne będzie, że zobaczymy Roberta na testach zimowych w R32.
wilkxt
03.10.2011 10:43
Czyżby sie przekonał, że z paydriverami nie da rady osiągnąc sukcesu..