Will Power wygrywa ponownie w IndyCar

Will Power odniósł kolejne zwycięstwo w serii IndyCar, tym razem na torze w Long Beach. Kierowca ekipy Penske, który był jednym z 14 kierowców dotkniętych karą przesunięcia o 10 pozycji startowych za wymianę silnika, startował z 12 miejsca i wygrał dzięki dobrze obranej strategii, jednak w końcówce wyścigu w niesamowitym tempie zbliżał się do niego Simon Pagenaud.

Power wykonał swój ostatni postój stosunkowo wcześnie i musiał mocno oszczędzać paliwo, by dojechać do mety, jednak Pagenaud był na innej strategii i prowadząc wykonał późny pit stop, który kosztował go pozycje, ale mógł cisnąć przez cały czas.

Francuz wyjechał na tor na czwartej pozycji, a przed sobą miał jeszcze 15 okrążeń. Szybko uporał się z Rubensem Barrichello. Jego następnym celem był Takuma Sato, który jechał na podobnej strategii do Powera i również oszczędzał paliwo.

Pagenaud zbliżył się do Japończyka nadrabiając po 2 sekundy na kółku i wyprzedził go po wewnętrznej na 10 okrążeń do końca, mając do lidera siedem sekund straty. Jego pogoni sprzyjał korek, na który nadział się Power, jednak Australijczyk utrzymał prowadzenie do końca i wygrał z przewagą zaledwie 0,8 sekundy.

Nadzieje Sato na podium odeszły w niepamięć gdy został uderzony przez Ryana Hunter-Reaya na ostatnim okrążeniu. Hunter-Reay dostał za ten incydent karę doliczenia 30 sekund, co dało podium jego partnerowi zespołowemu, Jamesowi Hinchcliffe.

Startujący z pierwszego rzędu Josef Newgarden zakończył swoje zawody w pierwszym zakręcie gdy rozbił się próbując wyprzedzić Dario Franchittiego, który wczoraj zaliczył kolejne trudne popołudnie. Jego udział w wyścigu zakończył się po problemie mechanicznym i Szkot został sklasyfikowany na 15 lokacie.


Źródło: autosport.com